tag:blogger.com,1999:blog-5686998125853332935.post6736852893698795494..comments2023-05-04T11:30:56.297+02:00Comments on Transseksualizm k/m - z czym się to je?: Jak dobrać koszulę?niski_grabieżcahttp://www.blogger.com/profile/03156282804036253110noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-5686998125853332935.post-67195941572498330272012-05-25T12:22:35.399+02:002012-05-25T12:22:35.399+02:00Poliester to w ogóle najprzeklętsze włókno, a mówi...Poliester to w ogóle najprzeklętsze włókno, a mówię to jako uczulona na praktycznie wszelkie włókna nieroślinne... Może dlatego, że szalenie się panoszy, już nawet dżinsy miewają domieszki rzędu 20%, masakra... Przynajmniej damskie - mężczyzn jakoś chyba mniej się dręczy tymi cholerstwami.<br />Sama zresztą nieraz noszę męskie koszule z powodu swoich gabarytów (damski rozmiar 48, męski XL, od biedy L). Po domu - co popadnie, byle było bawełniane, poza domem - tylko to, co swoją kolorowością wybija się ponad średnią dla mody męskiej. Cztery cudeńka upolowane na Allegro i w szmateksach:<br />1. Koszula lniano-bawełniana, co do której stereotyp kazałby uznać bez cienia wahania, że jest damska... gdyby nie była zapinana po męsku (wiem, wiem, to zapięcie to też durny stereotyp - stroje męskie na prawo, bo to podobno dawno temu służyło ogrzaniu ręki pod płaszczem przed pojedynkiem... a damskie na lewo tylko i wyłącznie po to, żeby było ODWROTNIE, żeby potwierdzać na każdym kroku, że różnica = przeciwieństwo, mężczyzna = antykobieta, a kobieta = antymężczyzna). W KWIATY, i to wielkie, rysunkowe, pstrokate, całość bardzo hipisowska w stylu i to wręcz jak na bal przebierańców. Ale mnie to pasuje, bo w takim stylu się ubieram.<br />2. Lniano-bawełniana w szerokie pasy: pomarańczowy, żółty i zielony - plus guziki dopasowane kolorem do "strefy", w której się znajdują! Niestety przymała, rozchyla się na brzucholu, ale wprost nie mogłam sobie takiego cuda odmówić.<br />3. Bawełniana biała w niebieskie paski i do tego delikatny kwiatowy haft. Niestety również przymała, jakoś ciągle trafiam na "emki"...<br />4. Bawełniana w tajski wzór, coś po prostu przepięknego. Też troszku za mała, ale wprost oczy wychodzą na wierzch. Szkoda, że większość mężczyzn ubiera się tak buro i nudno...zewsząd i znikądnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5686998125853332935.post-7288806103779234782012-05-24T11:42:48.773+02:002012-05-24T11:42:48.773+02:00Dzięki za odpowiedź, pobuszuję jeszcze, na młodzie...Dzięki za odpowiedź, pobuszuję jeszcze, na młodzieżowym byłem i jakoś nic nie wpadło w ręce, ale może więcej czasu poświecę na to :) Dzięki wielkie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5686998125853332935.post-90844711794119361592012-05-24T00:53:39.343+02:002012-05-24T00:53:39.343+02:00Może nie jestem jakiś mega chudy, ale też mam te j...Może nie jestem jakiś mega chudy, ale też mam te jakieś 170 i jestem bardzo niewymiarowy, więc nawet kupowanie damskich ciuchów to koszmar... a próbowałeś czegoś bardziej młodzieżowego? Tam rozmiary są trochę mniejsze. Kiedyś buszowałem dla sportu i wiem, że jak się postarasz to z H&M ustrzelisz jakieś XS nawet - jak na to popatrzysz wygląda jak taki łaszek damski, ale niewątpliwie jest męski. Nie wiem, czy to coś ci pomoże, ale to tylko tyle, co wiem i co mnie służy ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5686998125853332935.post-83476778362582697512012-05-23T20:12:33.861+02:002012-05-23T20:12:33.861+02:00A ja mam mega problem, jestem dość chudy i niezbyt...A ja mam mega problem, jestem dość chudy i niezbyt wysoki (nie przekraczam 170 cm, a mimo porządnej wagi jestem szczupły), przez co dobór koszuli (czy w ogóle zwykłej koszulki i spodni) jest koszmarem. Nie lubię spędzać pół dnia w sklepach z ubraniami, czy lumpach, mimo kupowanego najmniejszego rozmiaru coś zawsze gdzieś wisi. Koszule - rękawy albo za długie albo za szerokie, plecy wiszą, marynarki w ogóle kupić nie mogę, koszulki i spodnie już łatwiej, ale i tak jest ciężko. I tu pojawia się moje pytanie, jest jakiś sposób co by ułatwić kupowanie takich podstawowych rzeczy? Za to noszenie ubrań damskich czy unisex jest dla mnie dość krępujące, bo sam wychwytuję od razu różnicę i moja samoocena spada i nie wiem jak postrzegają mnie inni, zamykam się w domu i mam serdecznie dość życia. Jestem PRZED hormonami więc jeszcze te damskie kształty mam, a nie mam pojęcia ile się zmieni, nie chcę też wyrzucać nowych ubrań zakupionych przez Rodzicielkę bo myślała, że będą dobre... :( Pomoże ktoś?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5686998125853332935.post-3238804997940010042012-05-17T21:29:12.495+02:002012-05-17T21:29:12.495+02:00Dobry post, na pewno kiedyś się przyda, bo tymczas...Dobry post, na pewno kiedyś się przyda, bo tymczasem noszę męskie koszule na damską klatę... więc to bardziej efekt psychologiczny dla mnie, nie dla otoczenia ;) Otoczenie myśli, że one są damskie :DAnonymousnoreply@blogger.com