6 grudnia 2014

Papierowe sikadło.

Awaryjny drobiazg, który można zrobić szybko choćby z ulotki. Zdecydowanie jednorazowego użytku. Przydatny w różnych podbramkowych sytuacjach. Najlepszy jest z foliowanego papieru lub grubszego kartonu, ale można też użyć zwykłej kartki. Im słabszy papier, tym ostrożniej trzeba używać - zbyt mocny strumień może zwyczajnie przerwać kartkę. Nie warto też czekać na ostatnią chwilę, ponieważ im więcej płynu, tym dłużej papier nasiąka. A wiadomo, im bardziej mokry, tym łatwiej go przedziurawić. W miarę możliwości staraj się jedynie nakierowywać strumień kartą. Polecam poćwiczyć w domu przed użyciem w terenie!

Metody są dwie - zwijanie i szczypanie. Zwijania używa się przy większych papierach, łatwiej jest też manipulować takim rulonem w spodniach. Szczypanie jest świetne do małych świstków, które nijak nie dają się zwijać lub są zbyt sztywne do zwinięcia. Kartonową wersją szczypania jest po prostu zginanie. Poniżej zdjęcia dla ułatwienia (kliknij, żeby powiększyć).

ZWIJANIE 
Bierzemy dowolny kawałek papieru - w przykładzie foliowany papier po czekoladzie.

Zawijamy kawałek. Można od razu zagiąć węższą część, żeby było wygodniej, ale nie trzeba - na zdjęciu zwykłe zawinięcie bez zaginania.

Zwijamy rulon do końca. Ważne, żeby na końcu był "wolny kawałek" papieru - będzie łapał wszystkie odpryski i nieposłuszne strumienie.

Uwaga na otwór lejka, musi być przestrzał.

W takiej pozycji należy przyłożyć do krocza. Na dole zdjęcia jest wspomniany "wolny kawałek".

Dowód skuteczności. ;) Tego typu papieru można używać długo i radośnie.
 

SZCZYPANIE

Przypadkowa ulotka. Mało wytrzymała, ale da radę.

Zbieramy papier w ok. 1/3 szerokości.

I tyle. ;)


Zginanie to po prostu zgięcie sztywnego papieru/kartonu na pół i użycie tak samo jak w przypadku szczypania.

7 komentarzy:

  1. Ooo, to jest akurat super poradnik! Dzięki :D
    (w ogóle, nigdy bym myślowo nie połączył czekolady z sikaniem xd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awaryjne sytuacje stwarzają najdziwniejsze rozwiązania. :D

      Usuń
  2. ooo kryptoreklaaaaammaaaaaaaa! zglosze do milki zeby wpadlo Ci pae groszy :P

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja na to nigdy nie wpadłem :D tzn. używałem już kawałka opakowania po serze :D ale to jednak był plastik, że można i z kartką to nie pomyślałbym, a mnie się też przyda, bo po meto też się tego typu pomoce przydają ;) Potestuję! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawdza się bosko, aż się przeraziłem odległości siku XD

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.