...i po świętach. Witam Was grubszy i wymęczony, jak zawsze po takiego typu uroczystości. Jako niekatolik związany z dziewczyną z mocno katolickiej rodziny muszę sporo główkować, żeby nie walnąć jakiejś wtopy. ;) Przy okazji obmyśliłem posta na temat rodzinnych uroczystości... Ale na razie mała ankietka:
Podczas rodzinnych uroczystości w większości występuję jako:
a) kobieta (czyli zgodnie z płcią biologiczną) - na co dzień też żyję jako kobieta.
b) kobieta (czyli zgodnie z płcią biologiczną) - na co dzień żyję/staram się żyć jako mężczyzna.
c) mężczyzna (czyli zgodnie z własnym odczuciem) - na co dzień żyję jako kobieta.
d) mężczyzna (czyli zgodnie z własnym odczuciem) - na co dzień żyję/staram się żyć jako mężczyzna.
("na co dzień" oznacza przy obcych ludziach, w szkole/pracy itd.)
Zalicza się do odpowiedzi strój, sposób mówienia Wasz i rodziny do Was, używane imię... Po prostu wszystko. I to nie jest konkurs na najbardziej męskiego - po prostu chciałbym się dowiedzieć, czy u Was też to jest jeden z trudniejszych problemów do ominięcia (mnie to zajęło trochę czasu;).
Za parę dni wrzucam posta, więc do tej pory mam nadzieję na odpowiedzi z Waszej strony. ;)
Zawsze występuję jako JA :) ta ankieta ma na celu coś głębszego? tzn przeprowadzasz jakieś badania czy tylko z ciekawość Tobą kieruje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie, żadne badania, zastanawiam się czy to duży problem czy tylko dotyczący niewielkiej grupy - od tego zależy temat kolejnego posta. ;)
UsuńTrochę trudne pytanie, raczej odpowiedź D chociaż zmieniam sposób mówienia przechodząc na rodzaj żeński, by nie budzić zbyt dużych kontrowersji :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie A, chociaż z delikatnym przechyłem na B [zależnie od grupy znajomych, powiedzmy]. Jeśli chodzi o mnie, nie wyobrażam sobie, żebym miał przy rodzinie wystąpić jako mężczyzna ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) hm w sumie u mnie D tylko zamiast "staram się" dałbym "zawsze" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W sumie to nie napisałeś od transów na jakim etapie oczekujesz odpowiedzi :P Nie będę przekłamywać ankiety, bo ja jestem "po wszystkim" ;) więc wiadomo że D, ale przed comming outem to powiedziałbym A... potem już cały czas D właściwie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, nie napisałeś od kogo oczekujesz odpowiedzi :) Ja D, ale już po. Poza tym na szczęście, mam malutką rodzinę i nigdy święta nie były z jakimiś zjazdami spotkaniami skorelowane więc w sumie zawsze D.
OdpowiedzUsuńTak teraz pomyślałem, że to może też ciekawe ;D Już pisałem, że A, ale przypomniało mi się... Jakiś czas temu moja mama próbowała przeprowadzić ze mną poważną rozmowę pt. "Dziecko, czy ty może jesteś lesbijką?". Z całej siły próbowałem nie parsknąć, ale oczywiście spokojnie udało mi się zaprzeczyć ;) Także no, rodzina ;P
OdpowiedzUsuń