10 sierpnia 2015

A skąd ma pan macicę?

Na fali posta o panhisterektomii i kontrolach gin. postanowiłem wybrać się do ginekologa. Nie dość, że sam się z tym nosiłem od jakiegoś czasu, to dodatkowo dwóch innych specjalistów nalegało na konsultację. Gabinet mieści się w "mojej" przychodni, więc nie miałem problemu z założeniem karty, bo panie pielęgniarki mnie kojarzą. Byłem też wystarczająco pewny siebie, żeby żadna z czekających pań nie zwątpiła w celowość mojej obecności i obyło się bez krzywych spojrzeń.


Zabawa zaczęła się dopiero u lekarza, który na mój widok uniósł obie brwi, wykonał pytający gest i rzucił rozbawionym:
- Słucham pana?
Uśmiechnąłem się i spokojnie wyjaśniłem, że przyszedłem na badanie kontrolne.
- Do ginekologa?
- Tak. Jestem w trakcie zmiany płci.
Tutaj lekarz szybko spojrzał na kartę z męskimi danymi.
- A czemu do mnie, a nie tych, którzy pana prowadzą? Przepraszam, panią, tak?
- Nie, dobrze pan mówi, pana.
- A... No dobrze. Ale powiem wprost - ja nie wiem, jak to ma wyglądać w trakcie badania. Nie miałem nigdy takiego przypadku i obawiam się, że nie mam dość wiedzy. Mogę przepisywać panu hormony, jeśli dostarczy pan zaświadczenie, że dostaje pan takie i takie dawki, ale nie podejmę się prowadzenia i badania, przykro mi.
- Ale to ma być zwykłe ginekologiczne badanie. Urodziłem się kobietą.
Lekarz podniósł ręce w obronnym geście.
- Ja rozumiem, nie neguję pana płci, tożsamości, ale to jest kwestia operacji, specjalistów... Ja takim specjalistą nie jestem.
Powstrzymałem się od śmiechu i po kolei pokazałem na klatkę, podbrzusze i krocze.
- Tutaj miałem mastektomię. Bo urodziłem się kobietą i miałem piersi. Tutaj i tutaj mam wszystko po staremu. Nie przeszedłem pełnej zmiany płci. To ma być zwykłe badanie kontrolne u ginekologa.
- Możliwe, ale na przykład macicy pan nie ma.
- Mam macicę.
- A skąd ma pan macicę? - szok na twarzy.
Nie dałem rady i parsknąłem. Cisnęło mi się na usta "z Allegro".
- Urodziłem się z nią.
- Ale jak... - przewertował załączone dokumenty, w tym decyzję urzędu o zmianie imienia. - Ach, czyli pan w tę stronę... Dobrze, dobrze, to z tym sobie damy radę! Się zamotałem z panem, przepraszam...
Zakasał rękawy i wskazał mi fotel, ewidentnie rozluźniony.

16 komentarzy:

  1. Dobre, fajnie że tak zabawnie ;) Ale źle zacząłeś, ja bym jednak na wstępie już walną dłuższą mowę taką, że by się nie mógł zamotać ;) A tak w ogóle to bym pewnie jednak nie odważył się pójść do żadnego innego ginekologa poza Liberem... a jeszcze bardziej w ogóle to cieszę się, że nigdy do żadnego innego nie musiałem a teraz mam to wszystko już za sobą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmawiałem z wszystkimi paniami pielęgniarkami-położnymi, które pracowały przy ginekologii w tej przychodni (sprawdzały jak załatwić sprawę z NFZ-em), więc myślałem, że sprawa już jest wyjaśniona z lekarzem. Z takim nastawieniem wszedłem i dlatego nie wyjaśniałem na początku - a potem zamotałem się razem z nim. ;p

      Usuń
    2. Aaa, no chyba że tak :D

      Usuń
  2. Przepraszam, wykitowałem. Popłakałem się ze śmiechu. Biedny lekarz, jak możesz! Przecież zawał mógł mieć, miałbyś go na sumieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, Sebastian, ale mnie jako osobę Interseksualną true hermafrodytywną to nie śmieszy. A przeraża. Gorzej, jak ktoś rodzi się z macicą, a ma do tego męską płeć od urodzenia. NIE śmieszne ;(

      Usuń
  3. To było zabawne! Hah, sympatyczny lekarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny lekarz :) Rzeczywiście nie miał "dość wiedzy", żeby się Tobą zająć. Ale widzę, że wybrnęliście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. MACICA Z ALLEGRO... JEBŁEM XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahahaha XDDDD Pozdro z podłogi XDDD

    No ale niestety, dla większości ludzi trans to tylko M/K. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zwłaszcza, kiedy widzą faceta. Nie przyjdzie im do głowy, że ten facet, to efekt końcowy, raczej wyobrażają sobie, że ma pod spodniami koronkowe majty ;)

      Usuń
  7. Ha, zwłaszcza ten tekst "Nie neguję pana tożsamości" zabrzmiał jak z komedii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat było bardzo miłe, chciał podkreślić, że do psychicznej płci nic nie ma, ale o fizycznej nic nie wie. ;)

      Usuń
  8. Miałem podobny przypadek gdy szukałem lekarza, który zrobi mi 2. Byłem w szpitalu onkologicznym na oddziale ginekologii i pytam czy są wstanie wyciąć mi jajniki. Mam przy sobie opinię biegłych i wyrok. A jedna z lekarek powiedziała nie wytną mi jajników bo faceci ich nie mają. Odpowiedziałem że akurat ja mam. Ona nadal upierała się przy swoim, więc stwierdziłem że bnie ma sensu złatwiać w tym szpitalu cokolwiek, bo ci lekarze chyba za buraki skończyli medycynę. Znalazlem potem inny szpital i pani doktor, która nie zadawała zbędnych pytań.

    OdpowiedzUsuń
  9. popłakałem się XD uwielbiam cię

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdyby tylko dało się wypluć macicę ze śmiechu, to byłbym o jedną operację mniej. :')

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.