Grabieżca i Piotrek odpowiadają

Coraz częściej piszą do mnie osoby niebinarne oraz cispłciowe, ale zainteresowane tematem transseksualizmu. Razem ze znajomym postanowiliśmy stworzyć miejsce, w którym możecie anonimowo zapytać o dowolną rzecz z zakresu transpłciowości, w tym niebinarności. Wszelkie pytania dozwolone, zarówno na tematy związane ściśle z diagnostyką i leczeniem, jak i o radzeniu sobie z płcią w codziennym życiu. Jedyną granicą jest nasza anonimowość. Możecie zadać pytanie konkretnej osobie lub po prostu rzucić je w przestrzeń, żeby odpowiedział ten, który wie więcej na dany temat.

Grabieżca - trans k/m; bierze hormony, zmienił dane, przeszedł dwa etapy leczenia operacyjnego. Chce przejść "trójkę" (korekta narządów płciowych). Prawie nikt w jego otoczeniu nie wie o zmianie płci, żyje jako facet od liceum. Biseksualista, który bardzo długo szukał swojej orientacji, również w kontekście płci.

Piotrek - osoba niebinarna, która kiedyś sądziła, że jest transem k/m; oficjalnie żyje jako androgyniczna kobieta, wśród znajomych i online jako facet. W związku z ciskobietą. Planuje wyłącznie jedną operację (pomniejszenie lub usunięcie piersi), bierze blokery. Oficjalnie stara się nie używać żadnych końcówek, osobiście woli męskie.

Jeśli nie chcesz zadawać pytania publicznie lub potrzebujesz więcej miejsca na opisanie swojej sytuacji, możesz napisać również na n.grabiezca@gmail.com, podając w tytule "GiP" (dla odróżnienia od pozostałych wiadomości).

Pytajcie śmiało! ;)


14 komentarzy:

  1. Mam pytanie do Piotrka, rozumiem że jesteś osobą dorosłą czyli powyżej 18 lat. Jakie więc bierzesz blokery, nie chodzi mi o nazwy bo wiem że tutaj może nie chcesz podawać, a o działanie. Czyli co mają Ci zablokować te blokery? Czy są to leki hormonalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są to łagodne leki antykoncepcyjne, które mam od ginekolog. Podam ich nazwę, bo łatwiej wtedy poczytać ulotkę, a ja nie jestem specjalistą w temacie: Limetic.

      Moim celem było pozbyć się okresu i nie mieć typowych huśtawek - dokładnie tak wyjaśniłem to u lekarza, najpierw dając wstęp o moim odczuciu mojej płci. Dla mnie to spełnia oczekiwania, nie muszę już martwić się tym, co mnie mega wkurzało. Nie muszę ogarniać się z ciągłym słabym nastrojem. Właściwie mogę powiedzieć, że to daje mi dużo wewnętrznej radości i dużo spokoju, bo faktycznie jest tak, jak ja widzę siebie. Najlepiej odwiedzić lekarza i zapytać jakie są dobre opcje dla Ciebie :)

      Usuń
  2. Do Piotrka:
    Jak doszedłeś do tego, że jednak nie jesteś transem k/m?
    Jak to robisz, że starasz się nie używać końcówek? W polskim to jest dość trudne, szczególnie w czasie przeszłym. No można niby - byłom, ale to tak dziwnie brzmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był dość długi proces, może uda mi się go kiedyś opisać szerzej w formie notki. Jednak w skrócie, pozwoliłem sobie (zdobyłem się na odwagę) dojść do wniosku, że przechodząc przez zmiany typowe dla transów nie byłbym szczęśliwy. Innymi słowy: bycie jedną płcią nie daje mi satysfakcji, ale bycie TYLKO tą drugą też mi jej nie daje. Czyli, potrzebuję z każdego po trochę i wtedy czuję się odpowiednio sobą. Mam nadzieję, że to jakoś nakreśla sytuację.
      Co do końcówek, to właśnie słusznie ujęte: staram się. To nie znaczy, że nigdy ich nie używam. Robię to, np. w pracy, bo to duże ułatwienie komunikacyjne ;) Szybciej powiesz "Tak, zrobiłam/zrobiłem" niż cokolwiek innego. Jednak w mowie często mieszam je ze sobą, ludzie naprawdę nie zwracają na to aż takiej uwagi, o ile ich nie akcentuję. Oczywiście nieśmiertelnym sposobem, którego zawsze używam, jest każde "zdarzyło mi się być/mieć/cokolwiek". Wydaje się dziwne, ale tak jak wcześniej - ludzie nie zwracają uwagi. Początek może być trudny, ale to kwestia przyzwyczajenia, z czasem nie skupiasz się już na tym, jak masz mówić. Tyle chyba mogę powiedzieć o tym, co ja robię na co dzień.

      Usuń
  3. Gdzie robią w Polsce jedynkę dla osób niebinarnych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyłącznie w prywatnych klinikach, które robią te zabiegi u transów przed zmianą płci metrykalnej (sąd). Przy czym osoba niebinarna musi mieć niepodważalną opinię (żadna taśmówka) z wyraźnym zaznaczeniem, że taka operacja jest dla nich wskazana, bez tego kliniki mogą się bać, że ktoś je oskarży o bezprawne usunięcie piersi (nie wolno przeprowadzać tego zabiegu u zdrowych kobiet, dlatego pełna opinia to minimum). Nie potrzebowałem info o takich klinikach, więc nie bardzo się orientuję, proponuję popytać na forach i grupach, gdzie inni transi robili przed zmianą danych. Podejrzewam, że robią to w Warszawie i Bielsku, ale akurat ci drudzy mają różne opinie, więc nie wypowiem się co do jakości i opieki.

      Usuń
  4. Piotrek - jak rodzina zareagowała na Twoją niebinarność? Wydaje mi się że otoczeniu trudniej zaakceptować niebinarność niż binarny transseksualizm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mocno zagmatwana sprawa. O czymkolwiek bardzo dokładnie wie tylko moja matka, która akurat bardzo się ucieszyła, że nie będę zmieniać płci(bo już poszperała w Internetach). Godziła się jakoś z ts, chociaż było jej z tym bardzo ciężko. Dlatego raczej odetchnęła z ulgą [dodając, że sama nie zawsze czuje się turbo kobietą i jeśli lawirowanie między dwiema płciami mi pasuje to spoko]. Mój ojciec z kolei nic nie wie, ale on całe życie wychowuje mnie tak... jakby miał też syna ;) Nie chciał żebym był słaby czy nieporadny, czy cokolwiek tam wkleisz. Mogę powiedzieć, że od zawsze w jego oczach jestem chłopczycą ;). Początkowo było trudno odnośnie takich naprawdę błahych zmian ("to teraz będę mieć krótkie włosy" było wielkim nie dla nich). Ale *każda* zmiana jest szokiem (nawet nie związana z płcią czy czymś takim), więc po prostu oswoili się z tym i nawet nikt nie pamięta, że kiedyś był jakiś problem (typu: "ale tobie ładnie w tych krótkich włosach").
      Po prawdzie dużo mniej radzą sobie z moim wyborem partnera życiowego. Jednak mówimy tu o ludziach, którzy mają 60 lat. Jest im trudno ogarnąć wiele rzeczy, więc sądzę, że i do tego ostatecznie się przyzwyczają ;)

      Usuń
  5. Wiecie może czy Dr. Liber wydaje opinie seksuologoczne do sądu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się nic nie zmieniło, to tak, aczkolwiek jest to tylko krótkie zaświadczenie seksuologiczne, które raczej powinno być dodatkiem do pełnej opinii od kogoś innego. Nie dałbym tego jako podstawowej opinii (przypomina zwolnienie lekarskie do szkoły).

      Usuń
  6. Czy są jakieś choroby które na całe życie wykluczają terapię hormonalną testosteronem? Np zapalenie wątroby typu C, hiv, bądź jakakolwiek inna mniej lub bardziej poważna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewny czy na całe życie, ale jest kilka solidnych przeciwwskazań. Na pewno nowotwory zależne od hormonów płciowych (lub mocno reagujących z nimi) oraz wiele chorób ginekologicznych. Tutaj nie ma dyskusji z lekarzem, ani się nie dostanie, ani nie można kontynuować leczenia, jeśli ktoś już je zaczął. W przypadku wątroby bywa różnie, jeśli sytuacja nie jest zła, to zwykle wybiera się jak najmniej obciążającą formę leku i często kontroluje sytuacje. Bierze się pod uwagę także zaburzenia i choroby psychiczne, psychiatra ocenia wtedy, czy leczenie nie będzie zbyt dużym obciążeniem psychicznym lub nie nasili objawów (hormony wpływają na emocje i zachowanie, mogą też sprzyjają powstaniu lub pogłębieniu depresji). Podejrzewam, że AIDS też może być problemem, ale nie daję głowy.

      Usuń
  7. Hejka. Czy wciąż można zadawać pytania?

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.