23 kwietnia 2012

Tampony vs. podpaski.

To już chyba ostatni post w tej kategorii, bo nic więcej mi nie przychodzi do głowy na temat okresu. ;) Oczywiście jestem nadal otwarty na propozycje.

Tampony czy podpaski? Wbrew pozorom jest to dość ważne dla k/m. W końcu chodzi o to, żeby nikt się nie dowiedział, że doświadcza czegoś tak wybitnie kobiecego jak miesiączka. Zapewne każdy ma swój typ. Osobiście polecam tampony (dla nieumiejących ich założyć - tampax lub bella z aplikatorami), ponieważ są o wiele dyskretniejsze i nie muszę kombinować, jak ukryć ich wymianę. Poniżej spróbowałem umieścić krótkie podsumowanie zalet i wad obu metod.


22 kwietnia 2012

Jak przesnąć okres?

Zbliża się majówka, a zaraz potem wakacje, dlatego pomyślałem, że taki post mógłby się przydać. Pominę tutaj metody hormonalne, które są najskuteczniejsze, ponieważ nie jestem lekarzem. Ginekolog może przepisać specjalne pigułki na przesunięcie okresu z powodu wyjazdu, zawodów, ślubu itd. Kobiety biorące tabletki antykoncepcyjne również mogą przesunąć łatwo okres, ale domyślam się, że nie ma zbyt dużo takich osób wśród odwiedzających tego bloga. ;)

Po pierwsze - łatwiej jest przesunąć okres wywołując go wcześniej niż opóźniając. Dzięki temu można go przetrwać na "bezpiecznej pozycji", a gdyby mimo wszystko okres najechał na termin wyjazdu, to nadal będą to ostatnie dni. Dlatego jeśli masz taką możliwość, to lepiej wybrać właśnie tę opcję.

Po drugie - jeśli podaję jakiś sposób z lekiem, to ZAWSZE upewnij się, czy jest to dla Ciebie bezpieczne! 

21 kwietnia 2012

Jakie spodnie wybrać?

Post jest skierowany dla biodrzastych, głównie ze względu na to, że przy wąskich biodrach raczej nie ma problemu ze spodniami. Specem od mody nie jestem, swobodnie komentujcie i dzielcie się swoimi uwagami

Po pierwsze - ubranie musi być zawsze dopasowane. Unikaj ubrań zbyt luźnych czy za dużych. One wcale nie pomagają maskować niechcianych krągłości, a w dodatku wyglądasz niechlujnie.


11 kwietnia 2012

Święta, święta...

...i po świętach. Witam Was grubszy i wymęczony, jak zawsze po takiego typu uroczystości. Jako niekatolik związany z dziewczyną z mocno katolickiej rodziny muszę sporo główkować, żeby nie walnąć jakiejś wtopy. ;) Przy okazji obmyśliłem posta na temat rodzinnych uroczystości... Ale na razie mała ankietka:

Podczas rodzinnych uroczystości w większości występuję jako:
a) kobieta (czyli zgodnie z płcią biologiczną) - na co dzień też żyję jako kobieta.
b) kobieta (czyli zgodnie z płcią biologiczną) - na co dzień żyję/staram się żyć jako mężczyzna.
c) mężczyzna (czyli zgodnie z własnym odczuciem) - na co dzień żyję jako kobieta.
d) mężczyzna (czyli zgodnie z własnym odczuciem) - na co dzień żyję/staram się żyć jako mężczyzna.
("na co dzień" oznacza przy obcych ludziach, w szkole/pracy itd.)

Zalicza się do odpowiedzi strój, sposób mówienia Wasz i rodziny do Was, używane imię... Po prostu wszystko. I to nie jest konkurs na najbardziej męskiego - po prostu chciałbym się dowiedzieć, czy u Was też to jest jeden z trudniejszych problemów do ominięcia (mnie to zajęło trochę czasu;).

Za parę dni wrzucam posta, więc do tej pory mam nadzieję na odpowiedzi z Waszej strony. ;)