26 czerwca 2015

Mastektomia Grabieżcy - zdjęcia

Nim wyciągniesz wnioski na temat efektów, koniecznie przeczytaj opis (tutaj) - operacja nie była typowa, więc nie ma potrzeby się stresować.

Pierwsza partia zdjęć była wykonana ok. 10-11 dni po zabiegu (nie pamiętam dokładnie). Po ok. 13 dniach zdjęto szwy z cięcia na klacie, po ok. 14 na brodawkach. Zdjęcia robione kiepskim aparatem w prostym telefonie, stąd nie widać za dobrze szczegółów, ale szwy jeszcze były. Cały czas muszę chodzić z opatrunkami na brzuchu i pasem ściskającym na klacie, fotki akurat przy okazji brania prysznica. Kolejne zdjęcia będą dodawane co jakiś czas na dole posta. Żeby oglądać w powiększeniu, kliknij na zdjęcia.



Na początek zdjęcie sprzed operacji. Nie wyglądają na duże, głównie dlatego, że na hormonach zyskałem szeroki tors bez talii plus zapuściłem brzucha, ale można porównać sobie ich wielkość z wielkością dłoni - te mam proporcjonalnie spore jak na swój wzrost. Mimo mocnego tłamszenia nie dawało się ich objąć dwiema rękami, ważyły aż kilka kilo. Już parę rozmiarów wstecz zostały zakwalifikowane do pomniejszenia na NFZ jako przerośnięte (z różnych przyczyn nie skorzystałem). Zostały oficjalnie uznane za przyczynę mojego zwyrodnienia kręgosłupa.

Cycki przed operacją, kilka kilo, niedające się objąć dwiema rękami
PIERWSZY ETAP OPERACJI
A to już po operacji. Już po paru dniach minął uporczywy ból pleców!
Szwy na klacie, brodawki po przeszczepie.
Szwy na klacie
Szwy na klacie i ślady po drenach
Ślady po drenach
Brodawki ze szwami
 A tutaj zdjęcie ok. 17 dni po zabiegu. Brodawki się rozjaśniają, cięcie na klacie goi. Za kilka dni mam rozpocząć masaże przeciwko tworzeniu się "grud" pod cięciem.

Cięcie na klacie i gojące się brodawki
Wygląda to kosmicznie, ale nie mam w nich czucia. Problem pojawia się ze spodniami - zapięcie jest idealnie na poziomie przeszczepu. Chodzę zatem w portkach poniżej brzucha jak niemiecki turysta-emeryt. ;)
W opatrunkach

Dalsze zdjęcia (będą uzupełniane o kolejne z biegiem czasu): 

Widać już, czemu zalecają masowanie blizn - skóra się marszczy
2 miesiące po krojeniu, nadal bez czucia
2 miesiące po krojeniu, wygląda to coraz lepiej
DRUGI ETAP OPERACJI
Po czterech miesiącach od mastektomii przeszedłem przeszczep brodawek z brzucha na należne im miejsce. Brodawki zostały pomniejszone o ponad połowę. Początkowo bano się, że przeszczep się nie przyjmie, zwłaszcza prawy sutek (prawa strona sprawia ogólnie jakieś problemy od początku). Aktualnie jest lepiej, ale wciąż nie wiadomo, co z tego wyjdzie. Na brzuchu mam kawał mięcha bez skóry - czekam aż odrośnie. Prawa strona niestety się wybrzuszyła i prawdopodobnie w tym miejscu przejdę w przyszłości korektę. Sumując obie operacje, w szpitalu spędziłem ponad 5 tygodni plus tydzień dochodzenia na codzienne opatrunki po pierwszym etapie. Post z opisem drugiego etapu jest tutaj.

Pierwsze zdjęcia wykonane po ponad 4 miesiącach od mastektomii i 16 dniach od przeszczepu. Blizny po mastektomii są o wiele bledsze, choć pod pachami nadal wyraźniej widoczne. Co ciekawe, nadal widać "wygniecioną" linię cycka (półokrąg na dole klaty z blizną jako średnicą). W tym miejscu kiedyś była podstawa cycka (zgięcie, od którego opadał w dół). Nie mam pojęcia, czy to to zniknie, czy nie. Kliknij na zdjęcie, żeby je powiększyć.

Wszczepione brodawki i widoczne blizny po mastektomii
Tutaj dodatkowo widoczne blizny po drenach (dwie kropki)
Miejsce, w którym "zimowały" brodawki; aktualnie bez skóry.
Widoczne wybrzuszenie po prawej stronie klaty

31 komentarzy:

  1. To jak z tymi brodawkami, kolejny zabieg?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dlaczego brodawki są na brzuchu? Pierwszy raz widzę taki rodzaj mastektomii k/m, a widziałem ich setki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaznaczyłem w opisie, to nie był typowy zabieg. Rozmiar był zbyt duży (miałem tego naprawdę sporo, kilka kilo), żeby od razu zająć się brodawkami - obumarłyby. Dlatego przeszczepiono je w bezpieczne miejsce do czasu względnego wygojenia klaty, a następnie zostaną przeniesione z powrotem. Z tego, co mówiły mi panie pielęgniarki, byłem drugim przypadkiem w historii oddziału (a oddział jest przedwojenny).

      Usuń
  3. Ożesz. Grabieżco, masz sutki obok pępka! Cool.
    Gratuluję dobrnięcia do tego etapu zmiany ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałem wracać w dresowej piżamie, bo nie mogłem nałożyć spodni (zapięcie było idealnie na poziomie brodawek), wtedy to dopiero byłem cool. ;D Dzięki! :)

      Usuń
  4. słuchaj, to co miałeś wcale nie wygląda na aż takie wielkie. owszem duże,ale nie wielkie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dodałem w ramach wyjaśnienia, mam dość szeroki tors i nadmiar brzucha, dlatego wyglądają proporcjonalnie. Problem w tym, że były na tyle duże, żeby nie dało się ich nijak objąć dwiema rękami, mimo mocnego tłamszenia, i ważyły w sumie kilka kilo (bez żadnego problemu zakwalifikowano je do pomniejszenia jako przerośnięte w ramach NFZ i to parę rozmiarów wcześniej). Zresztą, najlepszym dowodem na ich wielkość jest właśnie podzielenie operacji na dwie części. ;) Zdecydowanie wolałbym, żeby były mniejsze, proporcjonalne... O ileż łatwiej by było przed operacją!

      Usuń
    2. A czemu akurat brodawki wszyte na brzuchu a nie w inne miejsce na ten czas 2 miesięcy?

      Usuń
    3. Nie mam pojęcia. Może dlatego, że jest tam dość miejsca (dużo "prostej" skóry), łatwo zmieniać tam opatrunki samodzielnie, odruchowo się chroni brzuch przed przypadkowymi ciosami... Nie pytałem.

      Usuń
  5. dlaczego te sutki wyglądają na takie... duże? zmniejszali je, prawda? a na zdjęciu wyglądają jakoś wielko. Ale może to kwestia rany, ujęcia, itp. w każdym razie - gratuluję. mógłbyś zdradzić w jakim szpitalu cię operowano i kto to robił, czy są to dane tajne przez poufne :D?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmniejszali je, ale minimalnie. Mam nadzieję, że je jeszcze zmniejszą, bo faktycznie są spore. Ale nawet jeśli takie zostaną, to i tak będzie lepiej niż było ;) Tajne przez poufne, jeszcze tam wracam :P

      Usuń
    2. na pewno nie ma żadnych szans, żebyś podzielił się tym, kto ci trzasnął taką fajną klatę ;P? baaardzo mi zależy :c. jeśli to gdzieś koło ciebie, to za takie supi informacje zaproszę cię na kawę i ciastko, o ile masz ochotę : 3.

      Usuń
  6. Jej, w końcu ^^ Cieszę się bardzo i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli te sutki będą później w normalnym miejscu? Jeżeli mastektomia przebiega normalnie to jak wygląda rekonstrukcja sutków? Orientujesz się może?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w sierpniu/wrześniu przeszczepią je na klatę. Przy klasycznej jedynce brodawki zostają na miejscu, nigdzie nie wędrują. Często są też od razu pomniejszane.

      Usuń
  8. Te brodawki to już chyba w miejscówce Ci zrobią?

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdrowiej!!! Wygląda to coraz lepiej!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Stary nie schudles czasem? :-) p.s gratki z operacji trzymam kciuki na dalszą przeprawę

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze z jednej strony jest gorzej. U mnie też tak było. Z czasem się wyrównuje i zostają już niezauważalne bez wpatrywania się różnice.

    OdpowiedzUsuń
  12. Robota swietna. Troche cwiczen i klata bedzie jak z obrazka! Po okolo 2 miesiacach cwiczen klata powinna nabrac ksztaltow, a falda zniknie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ćwiczyć mogę dopiero za jakieś trzy-cztery miesiące, ale taką mam właśnie nadzieję :) Blizny zaskakująco zbladły (nie smarowałem ich niczym), więc kiedy sierść odrośnie, będą mało widoczne.

      Usuń
  13. Nie wygląda źle zwłaszcza z profilu:) Super

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazdroszczę, ale cieszę się z Twoich postępów :)
    Dodasz jakąś fotkę jak klata aktualnie wygląda?

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak miałeś te brodawki na brzuchu i ich dotykałeś to w jakim miejscu ciała czułeś dotyk? xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie bym zobaczył (i myślę, że nie tylko ja jeden) jak klata teraz się prezentuje po dłuższym czasie od operacji. Dlatego jeśli to nie probelem i dałbyś radę między swoimi sprawami wrzucić fotkę, byłoby miło:)
    Życzę dużo dużo zdrowia i szybkiego polepszenia wszelkich aspektów życia, które tego wymagają :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No właśnie Grabieżco... jak to teraz wygląda? Jak z tym wybrzuszeniem? Poprawili? Przypakowałeś od tamtego czasu? Ciekaw jestem...
    Eryk

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.