11 listopada 2017

Coming out w formie rozmowy

Mogliście już przeczytać o przeprawie z rodzicami oraz pisaniu listów ałtujących, dzisiaj o ogólnym coming oucie w formie rozmowy. Jest to najbardziej uniwersalna forma, którą można zastosować wobec każdego: rodziców, partnera/ki, pracodawcy, nauczyciela, przyjaciół... Choć czasem dochodzi do niego spontanicznie, zazwyczaj mamy pewną władzę nad jego przebiegiem.

Poniżej parę wskazówek, jak przeprowadzić tego typu rozmowę, aby obie strony wyszły z niej w całości. ;)

Podchody
Nim przystąpisz do właściwej akcji, warto przygotować sobie grunt. O podchodach możesz przeczytać w jednym ze starych postów, dlatego tutaj raczej krótkie przypomnienie. Podchodami może być podrzucanie danej osobie książek, artykułów czy filmów o tematyce LGBT+, zwłaszcza konkretnie transseksualizmu, nawiązywanie do zmiany płci w rozmowach lub przedstawienie znajomej osoby trans* (oczywiście za jej zgodą, nie ałtujcie nikogo bez wcześniejszych ustaleń). Jeśli temat zacznie pojawiać się nagle i często, wasz obiekt może zadawać pytania typu "Co cię tak wzięło na tych transów?" - i dobrze. Nie należy się wtedy płoszyć, tylko spokojnie odpowiedzieć, że "jakoś tak", "ostatnio mnie to interesuje" albo wyskoczyć od razu z coming outem (dalej nazywanym CO).

Plan i materiały
Kiedy zaprawa zostanie położona, czas zająć się samą rozmową. Choć większość ludzi jako tako sobie radzi bez planu, to ze wcześniejszym przygotowaniem będziesz bardziej pewny siebie i spokojniejszy. O co chodzi z planem? Oczywiście nie o rozpiskę rozmowy, którą wręczysz swojej ofierze. Mam tu na myśli kilka punktów, według których poprowadzisz rozmowę. Nie zawsze udaje się utrzymać taki plan - rozmówca zboczy z tematu, poniosą was emocje, zapomnisz kolejności... Ale nie będziesz zdany na spanikowany, rozemocjonowany mózg w chwili, kiedy zapadnie niezręczna cisza lub usłyszysz niechętne "I co dalej?". Jak taki plan opracować? Po prostu wyobraź sobie, jak chciałbyś, żeby twój CO wyglądał i spisz to na kartce.

Przykładowy plan CO w formie rozmowy dla transa k/m, żyjącego jako kobieta:
  • prośba o poświęcenie chwili na rozmowę, przygotowanie rozmowy,
  • dlaczego chcę porozmawiać (czemu to dla mnie ważne),
  • jestem transseksualistą - co to znaczy, jak to rozumiem, czym to się objawia,
  • jaki mam plan na życie, dlaczego chcę żyć tak, a nie inaczej,
  • moje prośby do rozmówcy (męskie końcówki, pseudonim zamiast żeńskiego imienia) - tu przechodzę na męskie końcówki,
  • czy ma jakieś pytania, czegoś nie rozumie?
  • zakończenie rozmowy w przyjaznym tonie, propozycja zamówienia pizzy
Jeśli w trakcie nie uda ci się zachować planu, trudno. Nie staraj się panicznie wrócić do kolejnego punktu, ignorując naturalny nurt rozmowy, bo będziesz brzmieć sztywno i dziwnie. Odpowiadaj na pytania, zbaczaj z ustalonego wcześniej toru, daj się ponieść konwersacji. Wrócisz do punktów, kiedy będzie taka możliwość i potrzeba. Może ci się trafić rozmówca milczący, który przewalcuje z tobą przez całą listę po kolei, a może być i taki, który w każdym punkcie będzie czuł potrzebę wtrącenia czegoś swojego.

Mając gotowy plan, możesz przygotować sobie materiały. Nie jest to obowiązkowa część przygotowań, przyda się jednak w przypadku osób, które nigdy nie miały kontaktu ze środowiskiem LGBT+. Oczywiście nie mówimy tu o multimedialnej prezentacji z rzutnika. Przykładowe materiały to książka, artykuł, zdjęcia, zbiór linków czy twój pamiętnik - coś, czego nie dałeś w czasie podchodów, bo było zbyt jednoznaczne. Rozmówca nie powinien zapoznawać się z nimi w trakcie rozmowy, lepiej zostawić je później, choć np. zdjęcia są dobre przy tłumaczeniu jak wygląda leczenie transseksualistów (o ile uznasz, że chcesz coś takiego mówić). Często ludzie myślą, że trans po leczeniu wygląda jak kobieta ze sztucznym penisem, więc zdjęcia transów po leczeniu to ciekawe źródło wiedzy (oczywiście nie używaj zdjęć swoich znajomych lub transów z otoczenia). Dobrym wyjściem jest przygotowanie sobie materiałów i zapytanie po rozmowie, czy nie dana osoba nie chciałaby się z nimi zapoznać ("A, i mam tutaj taką dodatkową rzecz jeśli chcesz..").

Atmosfera
Taka rozmowa nie może się odbyć byle kiedy. Wybrana osoba musi być w dobrym humorze i mieć czas. Odpadają zatem chwile, kiedy czeka na swój ulubiony serial, za trzy godziny ma zajęcia lub dopiero co dostała ochrzan. Unikaj także sytuacji, w których macie jakiś nierozwiązany konflikt lub resztki emocji po niedawnej kłótni. Wyobraź sobie, jak byś zareagował, jakby ktoś, na kogo jesteś zły, nagle był dla ciebie miły i żądał zrozumienia. Słabo, prawda? Dlatego właśnie należy dobrać odpowiednią chwilę. Zadbaj też o wygodę. Jeśli macie w kuchni stare, krzywe taborety, to nie każ komuś na nich siedzieć (chyba, że macie tradycję przeprowadzania poważnych rozmów w kuchni). Możesz wcześniej postawić w wybranym miejscu miskę przekąsek, żeby zająć czymś rozmówcę w czasie swojego "przemówienia". ;) Jeśli masz tendencję do wahań nastroju w zależności od dnia cyklu, weź i to pod uwagę.

Emocje
Dla większości ludzi CO nie jest łatwy. Dobra wiadomość jest taka, że dla wielu osób, przed którymi się ałtujemy, to również jest niezręczna sytuacja. Nie przejmuj się zatem, jeśli któreś z was wybuchnie płaczem, zacznie się złościć lub mówić beznamiętnym tonem. Czasem słyszy się zarzut: "Skoro jesteś mężczyzną, to czemu płaczesz?". Cóż, ałtujesz się jako facet, nie ekspres do kawy, masz pełne prawo do uczuć. Pamiętaj, że faceci też płaczą. Rzadziej niż kobiety, ale tylko dlatego, że tak ich wychowano (niestety) i że hormony im na to pozwalają - ty masz w tych dwóch względach pod górkę, więc nie myśl o sobie źle, kiedy dasz się ponieść emocjom. Jak by nie było, odsłaniasz dość intymną część siebie, z którą do tej pory wolałeś się ukrywać. To może być trudne. Pamiętaj jednak, że nie masz prawa krzyczeć i robić awantury, nawet jeśli CO nie pójdzie po twojej myśli. Jeśli druga strona zacznie się wściekać, przypomnij, że chcesz z nią porozmawiać, a nie toczyć wojnę i wstrzymaj się z kolejnymi argumentami do chwili aż ochłonie.

Z niektórymi ludźmi rozmowy na trudne tematy idą ciężej niż z innymi. Bywa i tak, że CO trzeba przerwać i wznowić po przerwie na meliskę albo i nawet paru dniach/tygodniach. Nie poddawaj się. Pamiętaj, że to ty masz rację w tej sytuacji, że to ty wiesz, co masz w głowie. Nawet jeśli nie ma pewności co do samego transseksualizmu - bo do tego potrzeba diagnostyki lekarskiej - to tylko ty wiesz, jakiej płci się czujesz. Twój rozmówca nie może się upierać, że jest inaczej.

Świadomość vs. akceptacja
Celem CO jest sytuacja, w której dana osoba akceptuje naszą płeć i zachowuje się zgodnie z naszymi potrzebami w tej kwestii. Niestety, teoria teorią, a życie dupą. Czasem jedyne, co osiągniesz, to sytuacja, w której twój rozmówca będzie świadomy twojego poczucia męskiej płci. I to wszystko. Ale zadaj sobie pytanie - czy to i tak nie jest więcej niż było? Od teraz nie musisz się już tłumaczyć, czemu robisz tak i tak albo czemu wyglądasz tak i tak... Sytuacja jest jasna, jesteś facetem. Nawet jeśli ktoś się na to wścieka i uważa za bzdurę, od tej chwili zaczyna się oswajać z myślą, że jesteś mężczyzną. I w końcu oswoi się, czy tego chce czy nie - choć nie wiemy, jak długo będzie to trwało.

Na szczęście w większości przypadków jest tak, że początkowo ktoś reaguje jedynie świadomością sytuacji, ale z czasem kiełkuje w nim akceptacja. Nie należy się poddawać tylko dlatego, że początkowo ktoś jest niechętny - prawdopodobnie kiedyś się to zmieni. Przeczytaj o tym, jak przyspieszyć ten proces w przypadku rodziców.

Jak zacząć?
O ile w trakcie jakoś to leci siłą rozpędu, o tyle sam początek jest dość trudny. Poniżej kilka pomysłów na to, jak rozpocząć swój CO.

Zachęcenie do rozmowy:
  • Hej, możesz przyjść do mnie do pokoju?
  • Masz chwilę? Chciałabym porozmawiać o czymś ważnym.
  • Słuchaj, jest sprawa. Możesz tu klapnąć obok mnie?
  • Muszę ci powiedzieć coś ważnego.
  • Od dłuższego czasu chciałam ci coś powiedzieć, chyba jestem teraz gotowa. Pogadamy?
Zarzucenie transseksualizmem (w zależności od tego, na jakim jesteś etapie i jak silnie czujesz swoją płeć):
  • Pewnie zauważyłeś/as, że od jakiegoś czasu zmienił mi się styl... Chodzi o to, że nie czuję w pełni kobietą. 
  • Od jakiegoś czasu prowadzę podwójne życie. Część moich znajomych zna mnie jako [twoje męskie imię]. I czuję się przy nich bardziej sobą niż jako [twoje żeńskie imię].
  • Od [iks czasu] czuję się chłopakiem/mężczyzną (dostosuj do swojego wieku). Myślę, że mogę być transseksualistą.
  • Wiesz, źle się czuję w moim ciele, jako kobieta. Lepiej mi tylko kiedy ludzie traktują mnie jako faceta. lub Myślę że byłoby mi lepiej, gdyby ludzie traktowali mnie jako faceta.
  • Od jakiegoś czasu mam problem ze swoją kobiecością. Czuję się lepiej unikając jej.
  • Dużo nad tym myślałam/em i postanowiłam/em już tego dłużej nie ukrywać: chcę zmienić płeć.
  • Chcę wyjaśnić, dlaczego ubieram się i wyglądam jak chłopak. Powód jest następujący: czuję się chłopakiem.
  • Odkryłam/em ostatnio coś ważnego i chcę się z tobą tym podzielić. Jestem transseksualistą.
  • Mam problem ze swoją płcią, nie czuję się kobietą.
  • Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że mogę być trans.

Jak skończyć?
Zakończenie jest równie ważne jak początek. Zwłaszcza, jeśli rozmówca nie jest szczególnie przyjaźnie nastawiony. Jak można zauważyć w moim przykładowym planie, ostatni punkt brzmi: "zakończenie rozmowy w przyjaznym tonie". I to polecam każdemu. Nieważne, jak wściekli będziecie, ile talerzy potłuczecie i jak wielu przodków sobie obrazicie, spróbujcie zakończyć rozmowę w miarę przyjaźnie lub chociaż spokojnie. To bardzo ważne. Zakończenie tej rozmowy wpłynie na początek następnej. Warto zadbać, żeby następnym razem było mniej przeszkód do pokonania.

Zakończenie rozmowy (w zależności od rezultatów):
  • Dobra, zróbmy przerwę. Dzisiaj nam niezbyt wyszło, może wrócimy do tematu innym razem na spokojnie?
  • Dzięki za zrozumienie. Jeśli nie masz pytań, to ja już wrócę do nauki, dobrze?
  • Nie do końca o to mi chodziło. Może zrobię herbatę i kanapki i pogadamy na razie o czymś innym, a do mojej płci wrócimy jutro?
  • Skoro to budzi takie emocje, to może na razie zróbmy przerwę, zostawię ci trochę materiałów, a do rozmowy wrócimy, kiedy oboje ochłoniemy?
  • Cieszę się, że udała nam się ta rozmowa, niepotrzebnie się jej bałam/em!
  • Nie sądziłam/em, że tak cię to zainteresuje. Podrzucę ci trochę linków na mejla, a teraz może pizza?
  • Przestańmy się na siebie drzeć, to bez sensu. Nie chcę się z tobą kłócić.


__________

7 komentarzy:

  1. Wielkie dzięki za post. W niedługim czasie mnie to czeka. Twój wpis podniósł mnie na duchu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo wszystko uważam że najlepiej tak jak było u Ciebie Grabieżco i też u mnie, że po prostu od dziecka się z tym nie kryliśmy, że jesteśmy chłopcami. Dzięki temu moi rodzice sami sobie szukali i zgłębiali temat i właściwie samo powiedzenie im tego było tylko kwestią tego że już i tak wiedzieli. Ale zdaje sobie sprawę że nie każdy ma taką sytuację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy. Ba, większość orientuje się dopiero w okresie dojrzewania. No i nie każdy rodzic chciałby szukać rozwiązania, niektórzy poszliby w stronę tępienia i egzorcyzmów, wpędzając w kompleksy i lęki od małego. Także są plusy i minusy. Poza tym coming outu można dokonać także jako facet, mówiąc, że kiedyś było się kobietą - wtedy też można spanikować i plan się przyda. ;)

      Usuń
  3. Poznalem dziewczyne przez internet. Mamy sie spotkac na zywo. Chcialbym zeby cos z tego wyszlo. A nawet jak nie to z jakas kiedys. Boje sie tego momentu ze bede musial powiedziec co jest grane. Jestem po jedynce i dwojce dokumenty czyli generalnie do pelni szczescia brakuje mi trojki. Jak takiej potencjalnej partnerce powoedziec o ts i na jakim etapie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście stosuję metodę, w której mówię o ts w chwili, kiedy decydujemy się na poważny związek. Przy pierwszym randkowaniu nie ma sensu mówić, bo najpierw lepiej wybadać nastawienie danej osoby i zobaczyć, czy w ogóle chcesz się przed nią ałtować (może okaże się niefajna i nie będziesz chciał się z nią wiązać na poważnie). Po wejściu w związek jest już trochę późno, bo brniesz w kłamstwo, a związek to jednak deklaracja. Druga osoba powinna wiedzieć, na czym stoi - poza tym czy chcesz być w związku z kimś, kto kocha sztuczny obraz ciebie, a nie prawdziwego ciebie? Dlatego w chwili, kiedy podejmuje się decyzje (lub właśnie się weszło w faktyczny związek, bo czasem to dziwnie wychodzi bez słów), robię rozmowę. Nic super poważnego i smutnego, ale jasno wyjaśnione.

      http://transseksualizm.blogspot.com/2015/02/czy-mowic-dziewczyniechopakowi-ze.html

      Usuń
  4. Mi się wydaje że moi rodzice o tym wiedzą... Mama co prawda wypiera tą myśl, jednak wiem że oni to przeczuwają. I nadal nie jestem pewny jak im to przekazać.

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.