Blog, mejl, fejs i ask mają przerwę na dwa tygodnie (następny post 6.05.). Potrzebuję chwili bez zajmowania się transowymi sprawami.
Ważna sprawa: udzielajcie się na blogu. Odwiedza go 500-700 osób dziennie, jednak mam mały odzew z waszej strony. Trochę mejli, trochę pytań na asku, ale na blogu posucha. Utrudnia mi to dostosowywanie treści do zapotrzebowania oraz zwyczajnie zniechęca do pisania. To tak, jakby gadać do ściany, będąc obserwowanym przez milczący tłum. Podobało się? Daj znać. Nie podobało się? Napisz, co powinienem zmienić. Nasunęła się jakaś myśl? Podziel się nią. I tak dalej. Nie bardzo widzę entuzjastyczne pisanie postów (a co dopiero publikację filmów), kiedy na sali grają świerszcze. To od was zależy, czy blog będzie rozwijany. Jeśli sytuacja się nie zmieni, prawdopodobnie zostawię go tak, jak jest, ale nie będę już dodawał nowych treści. Pisanie dla samego siebie nie sprawia mi frajdy, a pisanie bez frajdy nie ma sensu.