16 grudnia 2017

Strój galowy (wizytowy)

Poruszany już przeze mnie temat stroju galowego (wizytowego, oficjalnego, biurowego) powraca jak bumerang co większe święto oraz wraz z rozpoczęciem i zakończeniem roku szkolnego. Chodzi oczywiście o osoby, które nie żyją jeszcze w pełni jako mężczyzna. Postanowiłem napisać nowy post, choć stara wersja postu o galówce nadal coś tam wnosi. Przyjrzymy się kilku sytuacjom: kiedy jesteś przed coming outem, kiedy jesteś po coming outcie, ale jeszcze nie do końca wypada nosić się po męsku oraz kiedy chcesz wyglądać jak najbardziej męsko bez noszenia stricte męskich ubrań.

I na początek przypomnienie ciuchowej zasady: jeśli nie potrafisz określić "płci" ubrania bez patrzenia na metkę, to inni też nie są w stanie. Dzięki temu możesz swobodnie korzystać z bogactwa damskich i uniseksowych ubrań, np. spodni, które będą lepiej pasować na biodrzastych transów oraz nie będą wywoływać konfliktów w rodzinie czy dress code'owych szkołach.

Jeśli czujesz opory przed rozglądaniem się na którymś dziale (męskim, damskim), może przydać ci się ten post o zakupach ponad metkowym podziałem.

 Często u początkujących transów spotyka się jedną z postaw: "Chcę wyłącznie męskie ciuchy!" lub "A jeśli ktoś zauważy, że mam męskie skarpetki..?". Oczywiście są to dwie skrajności i istnieje wiele opcji pomiędzy, ale te dwie rzucają się w oczy. Jak już wielokrotnie pisałem, bardzo ważne jest znalezienie równowagi pomiędzy własnymi potrzebami ekspresji płciowej a aktualną sytuacją życiową. Prościej mówiąc, należy ubierać się na tyle męsko, na ile pozwala nam na to własna psychika oraz otoczenie. Jeśli ktoś jest gotowy psychicznie na całkiem męski wygląd, ale jego sytuacja życiowa (np. szkoła z uniformami, niechętni do transseksualizmu rodzice, mieszkanie na wsi) wyklucza wprowadzenie go w danej chwili, to należy tak wyważyć obie te siły, żeby uzyskać efekt, który pozwoli wam na życie zarówno satysfakcjonujące tożsamościowo, jak i bez negatywnych konsekwencji z otoczenia. Tak samo w przypadku osób, które mają przychylne otoczenie, ale same nie czują się gotowe na duże zmiany. Należy wtedy ostudzić zapędy bliskich i dokonywać zmian na spokojnie, swoim tempem. Oczywiście branie pod uwagę otoczenia nie oznacza, że macie rezygnować ze swojej ekspresji, bo ktoś na was krzywo patrzy w pracy. Jednak zamiast robić burdę godzinę przed wigilijną kolacją, lepiej jest iść drogą kompromisów i stopniowo przyzwyczajać siebie i innych do nowego stylu. Dotyczy to zwłaszcza osób, które nie chcą dokonywać coming outu - całkiem męskie ubrania na ważnych uroczystościach mogą być odebrane jako wyraz lekceważenia lub pogardy, należy więc sprawę rozegrać delikatnie. W dalszej części posta będziecie mieli okazję zobaczyć zdjęcia z różnymi zestawami.

Polecam tradycyjne "szkolne" kolory, nawet dla dorosłych. Są one najbardziej neutralne i odpowiednie dla dowolnej płci. Biała bluzka czy koszula z daleka albo spod marynarki wygląda tak samo, a czarne lub granatowe spodnie pasują do niemal każdej stylizacji.

Najbardziej neutralnym zestawieniem, jakie mogę zaproponować dla każdego, niezależnie od jego etapu zmian, jest: prosto krojona damska koszula z długimi rękawami (bez ozdób, kieszeni ani nadruków), ciemne materiałowe spodnie (bez zwężających się nogawek ani ozdób), jednolity, cienki sweter wizytowy (na koszulę) z długim rękawem lub w typie kamizelki (nie obcisły, ale nie może też wisieć).

W trybie ninja
Zacznijmy od sytuacji, w której pewnego ranka postanawiasz, że koniec z podporządkowywaniem się dotychczasowym regułom i nie chcesz już więcej nosić spódnicy na apele. Nie masz jednak możliwości ubrania męskich lub męsko wyglądających ubrań. Na szczęście dzisiejsza moda daje tak szeroki wybór ubrań wizytowych dla kobiet, że w zasadzie spódnice i sukienki są do niepotrzebne do życia. Nawet jako panna młoda mógłbyś ubrać biały, uroczysty, dekorowany kostium.

Żyjąc w pełni jako kobieta powinieneś zainteresować się kostiumami, czyli damskimi garniturami (zwłaszcza tymi ciemnymi i mało wyciętymi w talii), bluzkami koszulowymi, damskimi koszulami, swetrami, damskimi marynarkami, ciemnymi materiałowymi spodniami. Bluzki i koszule powinny być proste, bez falbanek, koronek i innych tego typu dekoracji. Jeśli masz duże piersi, unikaj "lejących się" materiałów. Najlepiej zrobisz, jeśli wybierzesz się do sklepu i przymierzysz kilka różnych zestawów, sprawdzając, w którym czujesz się najlepiej. Jeśli zależy ci na "odkobieceniu" stroju, ogranicz dodatki, np. zrezygnuj z kolczyków, wisiorków, lakieru do paznokci, zmień torebkę na malutki plecak. Jeśli używasz skarpetek rajstopowych/rajstop, to wybierz model bez połysku, najlepiej w kolorze twojej skóry lub czarny.

Rozważ zaopatrzenie się w stanik pomniejszający (dostępny w sklepie z bielizną), który poprawi wygląd klaty.

Coraz bliżej celu
Kiedy jesteś gotowy zrobić krok dalej, twój strój stanie się bardziej androgyniczny. Możesz zrezygnować z bluzek koszulowych na rzecz samych damskich koszul, tych o najprostszym, surowym kroju i długim rękawie. Noś spodnie o normalnym stanie, nie biodrówki ani podwyższone elegantki. Kostiumy, swetry na koszule oraz damskie marynarki to nadal dobre opcje. Rozejrzyj się za garniturowymi kamizelkami dla kobiet (unikaj tych, które mają wycięcie na biust) - dodają męskości nawet kiedy są obcisłe i różowe, bo to stereotypowo ubranie dedykowane mężczyznom. Wypróbuj bardziej neutralne buty, o ile masz taką możliwość - jesienne kolekcje co roku oferują kilkanaście uniseksowych modeli na damskim dziale (zwłaszcza skórzanych).

Jak duży chłopiec
Ostatnim stopniem przed wejściem w świat całkiem męskich ubrań jest mieszanie damskich z męskimi. Oczywiście należy to robić z wyczuciem, żeby nie wyglądać jak ofiara nieudanych porządków wiosennych. Jeśli twoje rozmiary na to pozwalają, skieruj się najpierw na dział młodzieżowy, a nie męski. Młodzieżówka jest lepiej dopasowana do kobiecego ciała, dzięki czemu nie będzie dużego szoku i łatwiej wpleciesz nowe ubrania w dotychczasowe zestawy.

Zamiast damskich marynarek możesz zerknąć na marynarki chłopięce sportowe lub casualowe. Możesz zostać przy damskich koszulach, będą dobrze leżeć, lub poprzymierzać jakieś męskie (w chłopięce prawdopodobnie nie zmieścisz się bez spłaszczania piersi). I tu uwaga: transi zwykle mają problem z dobraniem koszuli, nie należy się zatem zniechęcać po pierwszych porażkach. Zwykłe, proste spodnie są identyczne jak damskie, tyle że mają więcej miejsca w kroku niż w biodrach, zatem nie ma żadnej różnicy, które wybierzesz. Jeśli szukasz mocniejszego akcentu, polecam damskie krawaty - są zgrabniejsze i krótsze niż męskie i lepiej będą pasować do nie całkiem męskiego stroju. Są też muchy, które wyglądają identycznie u obu płci.

Jeśli chcesz się jakoś "niewinnie" spłaszczyć, możesz założyć przymałą podkoszulkę lub za mały stanik sportowy. Są też bindery o wyglądzie stanika. Więcej w poście o wyborze pierwszego bindera.

Akcesoria
Poza ubraniami ważne są takie dodatki. Nie wiem, czy dalej coś takiego istnieje, ale lata temu istniały gazety dla nastolatków, w których pokazywano jeden główny zestaw ubrań, a następnie kompletnie go odmieniano za pomocą przeróżnych akcesoriów - warto coś takiego dorwać i przejrzeć. Czasem można zmienić też sam ciuch, np. poprzez odprucie aplikacji z kwiatami czy naszycie pagonów. Oto kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę:
  • Zamiast torebki weź malutki plecak (najlepiej skórzany lub zamszowy, ale niekoniecznie). Szeroka torba przez ramię nie pasuje do kobiecego stroju, jeśli ten ma być elegancki.
  • Jeśli chcesz mieć coś na szyi, ogranicz się do łańcuszka z małą zawieszką.
  • Zamiast apaszki czy chustki użyj szalika. Jeśli jest zbyt ciepło na szalik, nie używaj niczego.
  • Całkiem cienkie lub super szerokie paski są używane prawie wyłącznie przez kobiety. Użyj paska o standardowej szerokości, żeby było bardziej neutralnie.
  • Jeśli chcesz nosić zegarek, nie używaj męskiego z szerokim paskiem - będzie podkreślał twój delikatny nadgarstek.

 
Czego unikać?
Pomijając błędy, które są typowe przy zwykłym doborze ubrań, zebrałem listę wpadek charakterystycznych dla transów:
  • Wybieranie koszul z kieszeniami, wzorami, zakładkami itd. Owszem, maskują piersi, ale nie są absolutnie eleganckie, nawet w zestawieniu z marynarką.
  • Ubieranie koszulki pod marynarkę - tak można ubrać się na imprezę do znajomych, na randkę lub na co dzień, nie na ważne wydarzenie.
  • Ubieranie za dużych ubrań, żeby maskowały (nie maskują, a wyglądasz jak fleja) lub za małych, żeby upychały (nie upychają, a wyglądasz jak szynka). Czas nauczyć się różnicy między "za duże" a "luźne w kroju" oraz "za małe" i "przylegające".
  • Rażące mieszanie męskich ubrań z damskimi. Samo mieszanie nie jest błędem, można to robić z powodzeniem. Problem pojawia się, kiedy ktoś np. ubiera damską marynarkę i męską koszulę... Typowo męskie ubrania są krojone na męskie ciała i należy to wziąć pod uwagę, komponując je w resztę stroju.
  • Dżinsy. Po prostu nie. Zakodujcie sobie raz na zawsze: nieważne jak uniseksowo wyglądają, dżinsów nie zakłada się na oficjalne okazje.
  • Krótkie spodnie. Tylko kobiety mogą odsłaniać łydki w oficjalnych sytuacjach, mężczyźni mają obowiązek założyć długie spodnie, choćby żar płynął z nieba. Zwłaszcza młodzi ludzie zdają się mieć problem ze zrozumieniem tej zasady. Niestety, zignorowanie jej może na starcie odebrać dużo punktów w oczach np. potencjalnego pracodawcy, teścia czy dyrektora szkoły.
  • Wciskanie się w proste kroje, bo są męskie, choć ma się krągłe, kobiece ciało. Niestety, to zwyczajnie źle wygląda i tylko podkreśla krągłości. Lepiej jest dopasować ubrania i zastosować kilka trików na optyczne nadanie kantów niż robić sobie taką modową krzywdę.
Niektóre propozycje poniżej będą zawierać elementy, które odradzam. Postanowiłem wrzucić te zdjęcia mimo to, żeby dać ogólne pojęcie, jak może wyglądać wasza stylizacja. Wierzę, że jesteście w stanie wyłapać niestosowności i dopasować strój do okazji czy sylwetki.

Przegląd propozycji
A teraz zbiór zdjęć z otchłani internetu. Poniżej możecie zobaczyć zestawy o różnych stopniach "nasycenia męskością". Szukałem zdjęć z osobami trans* (przed tst) i queer oraz kobietami, aby pokazać, że efekt męskości wcale nie zależy od ciała. W zasadzie gdyby większość z nich wyposażyć w maszynkę do włosów i binder, a następnie zmyć makijaż, to mogliby uchodzić za chłopców lub młodych mężczyzn, tyle że czasem z androgynicznym lub kobiecym wyczuciem mody. Wniosek? Takie stroje powinny dać spokojnie radę i w waszym przypadku. Oczywiście nie musicie naśladować kropka w kropkę któregoś z nich, spróbujcie stworzyć coś własnego, odpowiednio do własnej osobowości (np. zmieniając buty, bluzkę, szerokość nogawek, kolory) oraz asortymentu pobliskich sklepów. Jeśli aktualna moda nie dopisuje, zawsze warto zajrzeć do lumpeksów (zwłaszcza, że tam akurat ubrania są zwykle przemieszane mimo wstępnego posortowania i nikt nie gapi się na kobietę na męskim ani mężczyznę na damskim).

Kolejnym plusem tego, że na zdjęciach są osoby z kobiecym ciałem, jest możliwość wykorzystania ich do przekonania rodziców/partnera/znajomych itd. do danego stroju. Jeśli otworzycie zdjęcie w nowej karcie lub ściągniecie na komputer/telefon i pokażecie je wybranej osobie z tekstem "Tak chcę wyglądać", to choćby ktoś zapierał się nogami i rękami przed waszą zmianą płci, nie może zignorować faktu, że na zdjęciu jest "kobieta". To może pomóc w przekonaniu tej osoby, że to strój dla kobiet, dzięki czemu będziecie mieli swój wymarzony, bardziej męski wygląd. ;)

Modelki starają się podkreślać pozą swoje kobiece atuty i mają stereotypowe dodatki (kolczyki, torebki, obcasy itd.), nie zrażajcie się zatem do jakiejś opcji tylko dlatego, że wygląda na eksponującą krągłości. Bardzo dużo zależy od tego, jak się poruszamy. Dopiero po przymierzeniu i wypróbowaniu można określić, czy faktycznie kombinacja wygląda zbyt kobieco jak na wasz gust. Wieszaki w sklepach uginają się od towaru, zatem poświęćcie kilka sobót na eksperymenty w przymierzalni i znajdźcie ubrania dla siebie i swojej aktualnej sytuacji.


Kliknij, aby powiększyć.

Babskie na siłę
Może się zdarzyć, że wybierzecie sobie stylizację, ale okoliczności sprawią, że nie będzie wam dane jej wypróbować. Niektórzy mogą stanąć przed koniecznością włożenia sukienki czy spódnicy. Jeśli nakaz pada ze strony rodziców czy innych członków rodziny, można spróbować ich przekonać. Jeśli to szkoła czy praca, to w teorii nie mają prawa zmuszać do założenia kiecki, o ile nie chodzi o uniform, który ma obowiązek nosić każda kobieta w szkole/firmie. W przypadku uniformów niestety niewiele da się zrobić bez coming outu, wyjaśniania sprawy i składania podań, także sprawa jest z góry przegrana dla osób, które nie chcą się wychylać. Czy to oznacza, że należy się załamać lub rzucić szkołę/pracę? Oczywiście, że nie! Pamiętaj, że nawet w falbanach i rajstopach nadal jesteś facetem. Nie zmieni tego kilka pozszywanych płatów materiału. Jasne, możesz nie czuć się komfortowo, ale pamiętaj, że w końcu dana sytuacja się odmieni i będziesz mógł zmienić swój wygląd. Nawet najbardziej "udupieni" transi w końcu odcinali się od swoich ograniczeń, żeby zacząć żyć po swojemu. Tak będzie i z tobą. A tak zwany "międzyczas" wykorzystaj na czytanie o właściwym doborze męskich ubrań, aby - kiedy nadejdzie właściwa chwila - zrobić oszałamiające wrażenie. ;)

_______

8 komentarzy:

  1. Co do krótkich spodni i przyszłego teścia się nie zgodzę. Pracodawca i bardziej sztywne okazje to tak. Ale są eleganckie krótkie spodnie i zakłada się krótkie spodnie do koszuli z długim rękawem np z lnu. Nikt nie mówi o krotkich spodniach w jakieś sportowe wzorki czy dzinsach. Popatrz sobie że są nawet krótkie spodnie prasowane w kant. Można w tym spokojnie iść na jakieś półoficjalne spotkanie np z teściem. Do pracodawcy nie, bo to jest bardziej urzędowe spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale zauważ, że to jest post o stroju całkowicie oficjalnym i w takim mężczyźni muszą niestety mieć długie spodnie. Na mniej oficjalne okazje oczywiście można się ubrać luźniej, to prawda. Ale jeśli masz się "wystroić", to krótkie portki, nawet super eleganckie, odpadają.

      Usuń
    2. Owszem jednak w przypadku kobiet to też nie jest także w oficjalnym stroju mogą sobie odsłaniać łydki. Mogą jeśli założą rajstopy. Bez nich też jest to krytykowane.

      Usuń
    3. No wiesz, to chyba zależy od sytuacji :) i od teścia ;) pewnie na spotkanie z niektórymi w ogóle nie trzeba się elegancko ubierać. Jeszcze też zależy gdzie to spotkanie ma się odbyć i w jakich okolicznościach - jak się umówicie na wycieczkę po lesie czy po górach, to i eleganckie koszule/marynarki nie bardzo się nadadzą :P

      Usuń
    4. Czepiacie się :P Chodziło mi o sytuacje, gdzie trzeba się ubrać wizytowo, nie wszystkie sytuacje, w których występuje teść. :p

      Usuń
  2. http://casualism.pl/wp-content/uploads/2016/07/shalvarak-mardaneh-2015-17.jpg

    http://casualism.pl/wp-content/uploads/2016/07/f8d56c9c4957054aa3fc8ef87761a009.jpg

    http://bi.gazeta.pl/im/57/3d/13/z20173399O,pinterest-com.jpg

    Na pół elegancko i w krótkich spodniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "na pół" - wyrażenie klucz ;) Ale spoko wyglądają kolesie, pewnie :)

      Usuń
  3. http://casualism.pl/wp-content/uploads/2016/07/2-3.jpg

    Krótkie spodnie kanciki ;)

    https://static2.iwoman.pl/i/galeria/103/23/362599.jpg

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.