Notka w opracowaniu, proszę się nie spinać. Wujek walczył z paskudnym choróbskiem, wymiotował dalej niż widział, a jak widział, to tylko dno miski, aktualnie się ledwo czołga, więc kolejną obsuwkę proszę mi wybaczyć niejako z automatu.
Ale - jako że zgodnie z zapowiedzią wracam prawdopodobnie na hormony tej jesieni i odbębniam na nowo wszystkie badania (poprzednim razem załatwiałem w mieście rodzinnym), to chętnie pogadałbym z kimś, kto jest/był pacjentem dr Libera. Nie ukrywam, że mam mieszane uczucia wobec niego i chciałem trochę temat obgadać, tak bezpośrednio, nie na niebieskim forum. Mejla znacie, jeśli nie, to dla leniwych, żeby nie musieli strony przewijać - krzywekrzeslo@gmail.com Każdy strzępek informacji mile widziany, dłuższa rozmowa jeszcze bardziej, także zachęcam do pisania, bo mi się przyda. ;)
A tak zwanym tymczasem - byle do następnej notki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.