UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

23 marca 2013

Basen, plaża, jezioro...

Robi się coraz cieplej, planowane są wyjazdy nad morze/jezioro, pływanie na basenie pomaga zrzucić pozimowe zapasy kilogramów... A tu cycki. Jak spłaszczyć piersi na basen, jaką przebieralnię wybrać, jaki wybrać strój - to i podobne informacje poniżej.

Strój.
W plenerze nie ma to większego znaczenia, ale na basen mogą was zwyczajnie nie wpuścić, jeśli nie macie odpowiedniego stroju. Nie wolno pływać tam w koszulkach ani pierwszych lepszych spodenkach. Jeśli wyglądasz bardziej jak dziewczyna, nie masz problemu z ubraniem damskiego stroju lub nie możesz/nie potrafisz się dobrze płaszczyć (pamiętaj o oddychaniu - ze spłaszczakiem łatwiej się podtopić), to najlepszym wyjściem jest pójście na basen jako kobieta. To chyba najbardziej "obyczajowo poprawne" wyjście do czasu hormonów i operacji. W innym wypadku polecam sportowe stroje zakrywające klatkę. Mogą to być jednoczęściówki lub koszulka/kamizelka plus spodenki. Można też kupić specjalne stroje spłaszczające dla transów (raczej dla tych z mniejszym rozmiarem), ale jest to spory wydatek - kilkaset złotych. W plenerze dają radę ciemne, nieprześwitujące podkoszulki (z rękawami, bez i "bokserki"), koszulki sportowe (np. rowerowe), spłaszczak bez żadnego zakrycia (w gronie zaufanych), spodenki (specjalne do wody, inaczej będą ciężkie i niewygodne).

Przykładowe stroje kąpielowe, które sprawdzają się u transseksualistów:


Spłaszczanie klatki.
Pływanie niszczy spłaszczaki - chlorowana woda, sól morska, muł, cokolwiek. Dlatego najlepiej mieć osobnego spłaszczaka tylko i wyłącznie do pływania. Szkoda by było rozwalić sobie tego, który sprawdza się na co dzień.  Odradzam używanie bandaży - mokre czasem stają się pewnego rodzaju pułapką. Ciężko się z nich wyplątać, trudniej oddychać niż "na sucho", więc na pierwsze próby pływania z płaską klatką są wręcz zabronione przez wujka Grabieżcę. Dodatkowo zapinki mogą uszkodzić strój. Lepiej sobie uszyć byle jakiego spłaszczaka - w końcu i tak go nie będzie widać. Ci z mniejszymi piersiami mogą spróbować kupić strój o rozmiar czy dwa mniejszy i używać go bez dodatkowego płaszczenia. Dobre rozwiązanie zwłaszcza przy strojach, w których kupuje się osobno spodenki i koszulkę (gatki nie będą się wżynać w tyłek). Sprawdza się też nałożenie za małego damskiego stroju jednoczęściowego pod męski/uniseksowy (topy mogą się nie sprawdzić - czasem je widać).

Paker.
Strój zwykle przylega do ciała, zatem paker to niemalże mus. Oczywiście można też iść bez - luźne spodenki (szorty), wymówka "na zimną wodę", nieprzejmowanie się tym... Jak najbardziej w porządku. Ale skupmy się na wersji "na bogato" w gaciach. Większość transów, których znam, kombinuje mniej czy więcej z używaniem skarpetek i bandaży jako pakerów. Do stroju odpada - nasiąknie i będzie nieprzyjemnie ciężki, wiszący wręcz. Sprawdzają się kupne, gąbkowe (z gąbki, która nie nasiąka - coś w rodzaju antystresowych zabawek), dmuchane (np. nadmuchana prezerwatywa włożona w drugą) czy z materiału nadającego się do wody (np. stary strój kąpielowy). Trzeba go solidnie przymocować, żeby nie zaliczyć żenującej wtopy ze zgubieniem zawartości spodenek. ;) Nada się np. uprząż. Warto przeprowadzić próbę generalną w wannie - to samo się zresztą tyczy reszty stroju, polecam zobaczyć jak całość zachowuje się po zmoczeniu. Można nosić go w slipkach, na które nakłada się spodenki - wygląda nieźle.

Przebieralnia.
Są baseny, w których nie ma przebieralni, a pojedyncze kabiny poustawiane po koedukacyjnej szatni. To najlepsze miejsce dla kogoś, kto wchodzi jako jedna płeć, a idzie pływać jako inna.W przypadku zwykłych przebieralni musisz wejść i wyjść jako przedstawiciel jednej płci. Jeśli wchodzisz do wody w damskim stroju, musisz wejść do damskiej przymierzalni. Jeśli w męskim, ze spłaszczaniem i pakerem - męskiej. Jeśli w uniseksowym - wybór zależy od ogólnego wrażenia. Można pójść na basen jako facet, przebrać się gdzieś np. w toalecie (lub rozpłaszczyć klatkę, żeby było widać piersi) i dopiero wtedy wejść do damskiej przebieralni. Jeśli idziesz jako facet, najlepiej mieć strój już na sobie, a po wyjściu z wody przebrać się w toalecie. Spłaszczaka, pakera i strój zroluj w ręcznik, żeby spokojnie przenieść do torby. Pamiętaj o zapasowym spłaszczaku na zmianę.

6 komentarzy:

  1. Powiem tylko, że najlepszym rozwiązaniem dla tych udających na basenie kobietę będzie kostium osłaniający nie tylko ramiona, ale i całe nogi. Wtedy nie trzeba się martwić głupim depilowaniem, do którego bylibyśmy zmuszeni w przypadku kostiumów odkrytych. :D
    Przynajmniej ja wolę, kiedy ludzie patrzą na mnie dziwnie przez kostium płetwonurka niż przez zarośnięte nogi i pachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. ;)Ewentualnie można się pobawić w rozjaśnianie zarostu, ponoć niektóre m/k tak to załatwiają.

      Usuń
    2. Można. Dla zainteresowanych - robi się to wodą utlenioną, smarować kilka razy dziennie. Tzn. ten sposób jedynie znam, no i nie wiem, czy nie występują żadne podrażnienia u osób z mocno alergiczną skórą.

      Usuń
  2. Ja osobiście nie wyobrażam sobie pójścia na basen, ogólnie pływania gdzie indziej niż w wannie :-) Ostatni raz pływałem 10 lat temu na zawodach, ale źle przeżyłem grad spojrzeń z gatunku "ale laska/d*pa" etc., także nie ryzykowałem więcej takich sytuacji. Chociaż uwielbiałem pływać, to jednak te "obawy" były silniejsze; Korzeniowskim i tak bym pewnie nie został :-) Ale po jedynce planuję "Wielki Powrót" :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam pływać, jadę na wakacje do grecji i poprostu nienawidze swojej klatki piersiowej i nie wiem jak poradzić sobie z tym, żeby iść popływać w basienie, nie chce iść jako kobieta

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej mało praktyczne szczególnie na plaże. :D wolę bokserki do pływania.

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.