1. Krzyżowanie nóg.
Mężczyźni w większości nie krzyżują nóg na wysokości ud, zdarza im się w kolanach, łydkach albo (częściej) kostkach. Nie znaczy to, że macie się rozwalać z nogami jak kowboj w siodle. Całkiem nieźle spisuje się opieranie kostki o kolano drugiej nogi lub siadanie po turecku. Zazwyczaj krzyżowanie nóg i rąk jest postawą obronną, więc im bardziej chcecie pokazać komuś zaufanie lub zrobić wrażenie osoby otwartej, starajcie się tego unikać. Łapanie się za kolano przy nogach skrzyżowanych w udach wygląda wyjątkowo zniewieściale, zatem odradzam. To samo tyczy się zakładania kolana na kolano i ustawiania łydek w jednej linii (babski podryw na nogi). Z drugiej jednak strony lepsze jest krzyżowanie nóg niż robienie X (nogi złączone w kolanach i z odstępem w kostkach - tzw. poza na sierotę).
2. Podkreślanie męskości.
Podkreślanie męskości to też jednoczesne podkreślanie pewności siebie, przedsiębiorczości i siły. Taki już jest odruch. Najbardziej charakterystyczne gesty to m.in. zatykanie palców za pasek lub inne gesty w okolicach bioder, zajmowanie sporej przestrzeni przy siadaniu (rozstawione nogi, ręce nadal oparte na biodrach, zarzucanie ramion na oparcie kanapy itd.) i prostowanie pleców. Z tym ostatnim prawdopodobnie będzie najwięcej problemu ze względu na spłaszczanie - dlatego transów można rozpoznać na ulicy po przemykaniu zgarbionym i ze wzrokiem wbitym w ziemię. Faceci często też błądzą rękami w okolice szyi (poprawianie krawatu, kołnierzyka), karku i włosów (ale raczej nie bawią się nimi, zabawa włosami to raczej babski gest). Lekkie wypchnięcie bioder do przodu i kontakt wzrokowy są oznaką zainteresowania.
3. Męskie adehade.
Kobiety o wiele łatwiej utrzymują jedną pozycję niż faceci. Panowie przestawiają nogi, zmieniają pozę, poprawiają coś, bawią się wszystkim wokół, czasem wyglądają na trochę nieogarniętych. Jeśli siedzą cały czas w jednej pozycji, to znak, że się kontrolują (lub już nawykli, bo kiedyś się kontrolowali). Swoją ruchliwość nadrabiają mimiką - jest uboższa niż babska, spojrzenie mniej ciepłe (co nie znaczy, że masz być rozdygotanym pajacem z kamienną twarzą ;) ).
4. Dystans.
Każdy samiec walczy o swoje terytorium - faceci wolniej skracają dystans z rozmówcą niż kobiety. Czasem wręcz odchylają się w trakcie rozmowy, żeby go jeszcze powiększyć. Chcą mieć swój skrawek kanapy, z którego kontrolują swoją sytuację - kobietom bardziej zależy na samej rozmowie i wrażeniom, które temu towarzyszą. Dystans liczy się też w trakcie chodu.
Plecy powinny być proste. Ba, cały powinieneś być wyprostowany, celować ku niebu i jednocześnie czuć się dobrze. Najważniejsze jest znaleźć pozycję między "szczota w tyłku" a "zaraz zwinę się w kłębek". W przypadku transów, jak już wspomniałem, przeszkodą jest spłaszczanie. Jednak to tylko przeszkoda, nie limit nie do przejścia. Facet wyprostowany wygląda na pewnego siebie i przyciąga uwagę (zwłaszcza u pań). Pokazuje, że jest silny, zdrowy, dumny... Idealna pozycja to podniesiona głowa, wypięta klatka (u nas podwójnie ;) ), brzuch wciągnięty i biodra odrobinę do przodu.
6. Oczy.
Utrzymywanie kontaktu wzrokowego (z rozmówcą i obcymi), patrzenie przed siebie lub w bok, a nie w ziemię - tak działa pewny siebie i budzący zaufanie facet. Nie rozgląda się panicznie na boki, żeby zobaczyć jak zachowują się inni. Nie zabija ani nie ucieka wzrokiem. Ot, patrzy i obserwuje.
7. Uśmiech.
Niezależnie od płci, uśmiech wymagany. Dodatkowe punkty już na starcie. Tu chyba nie muszę wiele pisać.
8. Uścisk dłoni.
Stanowcze NIE dla "martwych ryb". Uścisk dłoni mówi o tobie - jako facecie - naprawdę dużo. Powinien być stanowczy (pewnie wyciągnięta ręka), krótki (ale nie urywaj nikomu łapska, uciekając) i silny (kości też nie łam). Ucisk słaby, nijaki, beznamiętny mówi, że ty też jesteś słaby, nijaki i beznamiętny. Z drugiej strony zbyt mocny uścisk świadczy albo o kompleksach, albo o wygórowanym ego. Nie polecam żadnego z nich.
Materiał poglądowy - obejrzyjcie sobie starsze filmy o Jamesie Bondzie. Skupcie się na nim, zamiast fabule, wybuchach i cyckach, zobaczycie jak powinien wyglądać pewny siebie facet.
Super ;] Bardzo trafne i pomocne. Ja sam czytając to stwierdziłem, że sam z siebie ruszam się jak 100% facet, nigdy inaczej nie potrafiłem.
OdpowiedzUsuńWspomnieć trza też o sposobie chodzenia, coby tyłkiem nie kiwać. Stopy nie idą po jednej linii, lecz dość szeroko, nie jak kowboj który własnie zlazł z konia, po prostu zachować odstęp między nimi.
Pozdrawiam
Owszem, chód modelki niewskazany ;) Kobiety często chodzą z udami bardzo blisko siebie. Faceci mają większy odstęp, bo raz, że anatomia, a dwa, że nie muszą mieć skromnego chodu. ;) Pewność siebie przede wszystkim, panowie.
Usuńja nigdy nie chodziłem jak dziewczyna , nawet w czasach próby dopasowania się do nich XD
OdpowiedzUsuń