UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

19 maja 2018

Ból i sińce po zastrzykach z testosteronem

Mieliście już okazję zapoznać się z instrukcją robienia zastrzyków domięśniowych, dzisiaj trochę więcej na temat niepożądanych skutków ubocznych. Silny ból to częsta dolegliwość zgłaszana na początku terapii. Sprawdźmy, co można zrobić, żeby iniekcja była łatwiejsza do zniesienia.


Jeśli w trakcie czytania nie będziesz wiedział, o co chodzi, odsyłam do instrukcji. Wszystkie elementy robienia zastrzyku są tam dokładnie opisane.

Zapobieganie

Na początek przyjrzyj się, czy nie popełniasz jakichś błędów. Pierwszym z błędów jest brak lub niepoprawnie wykonana aspiracja. Aspirowanie jest bardzo ważne przy zastrzykach domięśniowych. Należy je wykonywać przy każdym wkłuciu lub poruszeniu igły - nawet jeśli przesunąłeś ją tylko trochę. Dzięki aspirowaniu wiesz, czy jesteś w mięśniu oraz czy nie wbiłeś w jakąś przeszkodę po drodze. Brak bąbelków, krew, jakikolwiek płyn, niemożność odciągnięcia tłoka - to wszystko świadczy o źle wbitej igle. Jeśli po puszczeniu tłoka, strzykawka gwałtownie odskoczy i zmieni pozycję (np. wbije się głębiej lub się wysunie), na wszelki wypadek powtórz aspirację.

Przyjrzyj się miejscu oraz głębokości wkłucia. Jako że w instrukcji skupiłem się na nodze, teraz też będę pisał właśnie o niej. Jeśli podajesz sobie szoty w inne miejsce, poszukaj odpowiednich instrukcji na stronach dla studentów medycyny/pielęgniarstwa/ratownictwa. Jak pokazywałem we wspominanym poście, igłę wbijamy zawsze w zewnętrzną część uda. Jeśli robisz zastrzyki trochę na oślep, spróbuj wcześniej wyczuć mięsień. Połóż rękę na udzie, a następnie rytmicznie je napinaj. To, co na zmianę twardnieje i mięknie, to mięsień. Głębokość zależy od tego, jak jesteś umięśniony i ile masz tłuszczu. Po wbiciu się do 2/3 długości igły, spróbuj zaaspirować. Jeśli nic to nie da, wbij się kawałek dalej i aspiruj ponownie. I tak aż dotrzesz do mięśnia. Poczujesz charakterystyczne "pyknięcia" przebijanych tkanek, które w przyszłości możesz wykorzystać jako wskazówkę (ile "pyknięć" to już mięsień w twoim przypadku; zazwyczaj są dwa: przy przebiciu skóry i przy wejściu w mięsień, ale zdarza się o jedno więcej). Potrzebna długość igły różni się nieznacznie w zależności od miejsca wkłucia, ale większość osób stosuje z grubsza podobną głębokość przy każdym zastrzyku. Jeśli jesteś szczupły, a korzystasz z grubej igły, możesz wypróbować o rozmiar czy dwa mniejszą. Pamiętaj, że podajesz oleisty lek do mięśnia, więc nie przesadź z tą cienkością.


Choć wbijanie igły może boleć, samo podanie leku powinno być bezbolesne. Możesz czuć lekkie rozpieranie, ale nie ból czy pieczenie. Nigdy też nie zostawiaj igły w miejscu, w którym czujesz ciągły, silny dyskomfort. Po zakończonym wbijaniu igła powinna sobie po prostu siedzieć. Nie musi być super przyjemnie, ale nie może być bolesna. Przy podawaniu leku tłok może stawiać umiarkowany opór, ale jeśli musisz z nim naprawdę walczyć, zmień miejsce podania.

Unikaj napinania mięśnia lub poruszania nogą w trakcie robienia szota. Noga powinna być rozluźniona i oparta w stabilny, wygodny sposób. Najlepiej usiąść połową tyłka (stroną, z której nie robisz zastrzyku) na krześle o przeciętnej wysokości i ustawić "zastrzykową" nogę tak, żeby udo nie opierało się na siedzisku. Jeśli jednak taka pozycja powoduje u ciebie napinanie mięśni uda, lepiej jest usiąść normalnie.

Nigdy nie stosuj środków znieczulających przed zastrzykiem, jeśli robisz je sam, szczególnie jeśli nie masz doświadczenia (zrobionych jakieś kilkadziesiąt zastrzyków). Rodzaj bólu oraz to, czy w ogóle występuje, są bardzo ważnymi wskazówkami. Jeśli nie będziesz czuć ostrzeżeń ze strony ciała, możesz zrobić sobie krzywdę.

Gorąco zachęcam do umówienia się na wizytę u pielęgniarki i pokazania jej, jak wykonujesz zastrzyk (dokładnie tak samo jak w domu, bez ulepszania). Dzięki temu dostaniesz wskazówki dostosowane do twojego przypadku. Może to być pielęgniarka w przychodni (potrzebujesz wtedy skierowania na zastrzyki lub znajomości z panią Grażynką z zabiegowego) albo prywatna pielęgniarka, która dojeżdża do pacjentów. Zapłacisz za to jakieś 20-40zł, więc nie ma co się zastanawiać.

Łagodzenie dyskomfortu

Ból po zastrzykach jest dość częsty na początku terapii. Nie masz jeszcze wprawy w podawaniu leku, a twoje mięśnie są nieprzyzwyczajone do iniekcji. Z czasem zdarza się to coraz rzadziej. Osobiście na samym początku doświadczałem tego bólu jakieś 3 razy na 5 zastrzyków, obecnie nie zdarzyło mi się od kilku lat.

Podrażnienie mięśnia nie jest śmiertelną raną, możesz normalnie korzystać z bolącej nogi. Będzie z pewnością nieprzyjemnie, ale możesz nawet biegać czy skakać. Na szczęście nie oznacza to, że nie można walczyć z bólem. Jest kilka sposobów:
  • okłady
    Na część osób lepiej działają zimne, na innych ciepłe, więc musisz przetestować, jak jest w twoim przypadku. Pamiętaj, żeby stosować je przez materiał, np. kuchenną ścierkę, żeby nie podrażnić skóry.
  • masaż
    Można go stosować dopiero po jakimś czasie od zastrzyków, najlepiej na następny dzień (jeśli wbijałeś się wieczorem). Nie powinien być bardzo energiczny, ale musi być na tyle "głęboki", żebyś go poczuł w mięśniu (nie masuj samej skóry). Może być nieprzyjemny.
  • maści
    Na ból, który jest upierdliwy i przeszkadza oraz na siniaki wystarczy maść z arniki, którą kupisz w każdej aptece za kilka złotych. Jeśli masz poważne problemy z chodzeniem, wybierz coś ze środkiem przeciwbólowym, np. Reparil. Z braku laku można sięgnąć po żele na urazy. Pamiętaj, żeby odczekać aż dziura po wkłuciu się zasklepi.
Warto odczekać kilka godzin nim polecisz do apteki. Czasem ból przechodzi jeszcze tego samego dnia bez żadnych starań.

Znaki ostrzegawcze

Dolegliwości mogą utrzymywać się nawet kilka dni. U większości osób po trzech dniach następuje znaczna poprawa lub całkowite ustanie bólu. Jeśli ból trzyma się tydzień i nie słabnie, powinieneś zgłosić się do lekarza rodzinnego. Innymi alarmującymi objawami są obrzęk, zaczerwienienie i gorączka. O ile lekka opuchlizna czy zaróżowiona skóra zdarzają się od czasu do czasu i przechodzą po dniu czy dwóch, o tyle faktyczny obrzęk i silne zaczerwienienie nie powinny być ignorowane. Gorączka jest sygnałem do natychmiastowej wizyty u lekarza.

Jeśli w trakcie zastrzyku poczułeś wyjątkowo silny ból i od tego czasu masz problemy z poruszaniem jakąkolwiek partią ciała lub straciłeś część czucia, powinieneś zgłosić się od razu na SOR lub zadzwonić na pogotowie. Tak samo w przypadku krwi, która nie przestaje lecieć strumieniem po kilku minutach uciskania oraz przy omdleniu czy dusznościach.

Powyższe objawy mogą świadczyć o zapaleniu mięśnia, uszkodzeniu tkanek, infekcji, tworzącym się ropniu, alergii czy trefnym leku. Jeśli bierzesz testosteron z lewego źródła, powinieneś zgłosić się do lekarza już przy niewielkim natężeniu objawów, bo tak naprawdę nie masz pojęcia, co sobie wstrzyknąłeś (na lewo dostępne są świetnie podrobione serie testosteronu, które wyglądają identycznie jak lek, ale nie mają z nim nic wspólnego).

_____________
Pomóż autorowi w trudnej sytuacji

4 komentarze:

  1. To osobnicze, ale może jest sens to pisać. Ja podaję w udo wyłącznie, jak nie mam treningu do kilku dni po iniekcji... Inaczej pojawia się i narasta silny ból mięśnia, który trwa po kilka dni coraz mocniejszy, dopóki nie dam sobie przerwy. Wtedy przechodzi. Może błąd w technice, choć przyłożyłem się do przygotowań. W każdym razie, przy pośladku nie mam takich sensacji, więc normalnie to tam ląduje igła. A udo od święta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi od pierwszego strzału po każdym zastrzyku jest trochę słabo i kręci się w głowie przez 10-15 minut. Nie ważne, czy robi go pielęgniarka, ktoś z rodziny czy robię sam. To pewnie stres, bo co innego. Ale dziwne, bo jestem na tst od ładnych paru lat, a w innych sytuacjach nie mam negatywnych reakcji na igły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałeś z innym lekiem? Może masz alergię na lek, który bierzesz? Jeśli z innym będzie to samo, to faktycznie stres.

      Usuń
    2. Tak, po przejściu z Omnadrenu na Nebido nadal mam to samo.

      Usuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.