Coś, co spędza sen z powiek kilka dni przed, paraliżuje w trakcie i wywołuje oddech ulgi po... Tak, tak, panowie i panie. Okres. Często uzależniamy od niego swoje plany i wręcz rozpisujemy spotkania towarzyskie tak, żeby nijak się nie pokryły z tymi kilkoma dniami udręki. Można jednak na niego wpływać. Dziś opiszę jak zmniejszać krwawienie, a co za tym idzie - czuć się bardziej komfortowo i nie biegać co chwilę do łazienki.
Poniższe metody są w miarę bezpieczne, ale jeśli macie poważne komplikacje zdrowotne, to radzę "przed użyciem leku skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą". Nie musicie mówić do czego wam to - zapytajcie tylko czy możecie.
Jedną z najbezpieczniejszych i testowanych metod jest picie ziół. Ziołami zmniejszającymi krawienie są:
- dziurawiec zwyczajny (Hypericum perforatum),
- jeżyna fałdowana (Rubus plicatus),
- jasnota biała (Lamium album),
- krwawnik pospolity (Achillea millefolium),
- pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica),
- skrzyp polny (Equisetum arvense)
W dzisiejszych czasach bardzo łatwo dostać wszystkie te zioła w aptekach, sklepach zielarskich, a nawet supermarkecie. Możesz kupić już gotowce w torebkach, które zaparza się jak herbatę ekspresową lub sypkie mieszanki. Lepsze działanie oczywiście mają sypkie, ale nie dość, że są droższe, to mają też bardziej intensywny smak (a uwierzcie, że niektóre zioła potrafią z butów wyrywać ohydnym posmakiem). Osobiście testowałem pokrzywę, krwawnik i jeżynę. Krwawnik, choć odrzuca zapachem i smakiem, to działa całkiem dobrze. Pokrzywa jest smaczna, ale ma o wiele słabsze działanie, więc trzeba ją zacząć pić co najmniej tydzień przed. Z jeżyną podobnie. Słyszałem też dobre opinie o dziurawcu, ale z powodu alergii nie mogłem go sprawdzić.
Zioła powinno się pić co najmniej pięć dni przed planowanym okresem oraz przez dwa pierwsze dni. Wtedy faktycznie widać ich działanie. Jeśli "przegapisz" właściwy moment na picie ziół, nie przejmuj się i pij je przez pierwsze trzy dni (później zwyczajnie to nie ma już wpływu). Do sypkich mieszanek polecam kupić zaparzacz (sprytne urządzonko, które wygląda jak dziadek do orzechów skrzyżowany z sitkiem; używa się go również do zaparzania herbaty liściastej) lub zwykłe małe sitko, żeby uniknąć fusów między zębami. :)
Najtańszym domowym sposobem jest mycie się w chłodnawej wodzie. Pamiętaj, żeby nie używać zimnej wody, bo podczas okresu masz podwyższoną temperaturę i możesz doznać lekkiego szoku, a i o zapalenie pęcherza łatwo. Woda powinna być na tyle chłodna, że odruchowo sięgasz po kurek z ciepłą, żeby wyregulować, ale na tyle ciepła, żeby nie uciekać przed strumieniem. ;) Chłodna woda obkurcza naczynia krwionośne. Jest to jednak środek doraźny i działa tylko na kilka godzin
Innym sposobem jest zażywanie leków uszczelniających naczynia krwionośne (co najmniej dwa dni przed planowanym okresem). Zawierają one: rutynę (zmniejsza łamliwość naczynek krwionośnych), witaminę K (zapobiega krwotokom, wspomaga proces krzepnięcia krwi), witaminę C (czyli kwas askorbinowy; uszczelnia i uelastycznia naczynia krwionośne) oraz inne, korzystne w tym przypadku składniki. Najczęściej są to najzwyklejsze suplementy wspomagające odporność (Rutinacea, Rutinoscorbin), które nie szkodzą, nawet jeśli przez te kilka dni połykasz ich trochę. Z silniejszych leków dostępnych bez recepty polecam Scorbolamid. Jest to jednak lek, który szkodzi w większych dawkach, więc należy obowiązkowo zapoznać się z ulotką i przestrzegać dawki 1tabletka/dobę (w zupełności wystarczy). Branie tych środków przez cały miesiąc sprawi, że organizm się przyzwyczai i nie będą miały większego wpływu na co miesięczne krwawienia.
Najdrastyczniejszym sposobem jest kuracja hormonalna. Nie mówię teraz o testosteronie, bo to się rozumie samo przez się, ale o hormonach, które może przepisać ginekolog lub endokrynolog. Hormony jednofazowe dają możliwość wręcz "wyłączenia" okresu (wystarczy nie robić przerw w ich braniu, wiele kobiet tak robi, żeby uniknąć wątpliwej przyjemności doświadczania menstruacji). Są to jednak leki, które należy stosować wyłączanie pod nadzorem lekarza specjalisty. Niemniej jednak, krwawienie przy ich stosowaniu jest zdecydowanie słabsze (lub nie występuje wcale). // Źródłem informacji jest znajoma, ja się nie zdecydowałem na tę metodę. Jeśli ktoś ma doświadczenie z tym sposobem - proszę o komentarz.
A na koniec metody, o których słyszałem jedynie parę słów: ziołowe tabletki Castagnus (trzymiesięczna kuracja, lecząca m.in. nadmierne krwawienie), terapia ziołowa Mastodynon (zmniejsza krwawienie w widoczny sposób od chwili wzięcia pierwszej dawki, bardzo chwalony, ale radziłbym skonsultować tę kurację z lekarzem), picie alkoholu (choć reakcja może być u niektórych odwrotna - tzw. "potop"; nie sądzę też, żeby ktoś mógł bezkarnie chodzić "w stanie wskazującym" lub zionący alkoholem przez kilka dni).
Jeśli ktoś zna inne sposoby, to proszę o komentarz. ;) Chętnie widziane będą również komentarze odnośnie skuteczności - każdy organizm jest inny, a powyższa lista jest oparta wyłącznie na moich doświadczeniach.
Na koniec ważna uwaga:
Przed braniem jakiegokolwiek leku bez recepty rozważ zrobienie badań krwi, w tym hormonalnych. Być może akurat w twoim przypadku dany lek nie powinien być stosowany, a efekt będzie żaden lub wręcz niekorzystny.
Na koniec ważna uwaga:
Przed braniem jakiegokolwiek leku bez recepty rozważ zrobienie badań krwi, w tym hormonalnych. Być może akurat w twoim przypadku dany lek nie powinien być stosowany, a efekt będzie żaden lub wręcz niekorzystny.
wielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńZawsze kąpie się w chłodnej wodzie i to rzeczywiscie pomaga, zwłaszcza że mam bardzo obfity okres :/ i rutinoscorbin też polecam, same witaminy ;d
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny blog , dziękuje ! bardzo cierpię z powodu bolesnych i obfitych krwawień podczas menstruacji . Mam w apteczce dziurawiec idę go pić
OdpowiedzUsuńja mam teraz za dwa dni zawody (siatkówka) i własnie mam okres miejmy nadzieje, że te metody podziałają bo mam bardzo obfity okres :( Dziękuję bardzo za rady!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że żadna z metod nie pozwala całkiem pozbyć się okresu, bo samo opanowanie go i tak powoduje, że to obrzydlistwo jest. A to chyba najobrzydliwsze ze wszystkich kobiecych "przyjemności" jakimi transa obdarzono.
OdpowiedzUsuńWitamina K jest na receptę!!!
OdpowiedzUsuńPolecam lek ziołowy Hemorigen. Jest dostępny bez recepty i przepisała mi go moja ginekolog. Mam bardzo obfite miesiączki z powodu mięśniaków:( ale lek na szczęście pomaga:) W tych dniach staram się też jak najmniej ruszać. pozdrawiam i życzę wszystkim skąpych miesiączek.
OdpowiedzUsuńHo ho, ja mam akurat mieszankę skrzypu z pokrzywą, warto wiedzieć, że może pomóc na okres... Dokładniej to skrzyp z pokrzywą i guawą - guawa jest w porządku, ale ma przeraźliwie mocny kwaśny zapach do momentu zaparzenia, roznosi się po całej szafce z herbatami... Choć moje dotychczasowe wrażenie jest szczerze mówiąc takie, że herbatka jest trochę bez smaku... ;)
OdpowiedzUsuńtasznik chyba najlepiej zmniejsza krwawienie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam skompe ale mega bolesne miesiączki które trwają 7 lub 8 dni.Do momentu operacji misia czka nawet nie czułam obecnie 4 lat co miesiąc się mecze ale okazało się że mam torbiele okołojajowodowe i zrosty na jelicie . Usunęli mi to ale torbiele na jajniku zostały. Brałam przez miesiąc antykoncepcję hormonalna i lekarka kazała mi ją odstawić obecnie po odstawieniu mam14 dzień plamienia czasem zostrxajacy się do obfite miesiączki ale to przez to ze mam krwawienie z odstawienia I misaczke jedno po drugim i Marzę o tym żeby mieć już 50 lat i żeby to ochydstwo i co miesiąc tydzień spędzony w łóżku się skończył. Nie dość że boli to często są zaparcia biegunki ostre wymioty i tydzień płaczu i ból. Nie wiem czy to przez te operację co miałam czy przez co wiem jedno nie chce żadnych miesączdk Marzę o tym żeby już ich nigdy nie mieć. Najgorsze co może być to menstruacja.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo pomaga herbata z dziurawca z tym iż słyszałam że nie można go dużo pić bo jest szkodliwy . Ale w małych dawkach na początku miesiączki wypita jedna herbatka bardzo pomaga :) Ból też staje się dużo mniejszy.
OdpowiedzUsuń