Post gościny świeżo z skrzynki mejlowej od Chrisa. Choć sam nie byłem u dr Robachy, wiem z relacji znajomych, że bardzo pomaga, zwłaszcza jeśli ktoś ma wątpliwości czy rozterki. Poniżej oryginalny tekst :)
"Do dr Robachy na wizytę dostać jest się łatwo, na NFZ i zapisy są
telefoniczne lub, jak kto woli, można wpaść do poradni w Łodzi przy ul.
Sieradzkiej 13. Osobiście postanowiłem sam pojechać do Łodzi, zobaczyć
gdzie to jest (jeszcze za czasów, gdy poradnia była na Pomorskiej),
dopytać się co na wizytę mam zabrać etc. Pojechałem pod koniec marca w
połowie czerwca miałem pierwszą wizytę, którą wspominam bardzo miło.
Dr Robacha jest mega ciepłą osobą, która podchodzi do każdego - w
moim odczuciu - bardzo indywidualnie, nie ocenia nikogo za szybko i
odpowiada na każde pytanie, nawet te najbardziej głupie ;) Nie powiem,
że się nie bałem tej pierwszej wizyty, byłem w temacie trans zielony i
ręce latały mi jakbym właśnie zamarzał mimo temperatury typowo
wakacyjnej. Kobieta od razu obdarzyła mnie szerokim uśmiechem, zaprosiła
do gabinetu i zadała najbanalniejsze pytanie i najbardziej oczywiste
"Co cię do mnie sprowadza?". I tu wszystko tak naprawdę się zaczyna.
Pytała o orientację, o dzieciństwo, kiedy zauważyłem, że różnię się od
innych, ale pytała o wszystko z wielkim wyczuciem, ani przez chwilę nie
poczułem się urażony czy niekomfortowo. Ma podejście, ma takie ciepło w
sobie, że na sam widok tej kobiety człowiek się uśmiecha i ma dobry
dzień. Kiedy mówiła, że cały etap obserwacji będzie trwał ok. dwóch lat i
dopiero po tym czasie dostanę upragnioną receptę wyjaśniała dokładnie
dlaczego to musi wyglądać w ten sposób. Zadawałem pytania - dr
odpowiadała, miałem mętlik w głowie - dr starała się wszystko
przedstawić jak najjaśniej. Całą wizytę siedzieliśmy i po prostu
rozmawialiśmy. Kolejne wizyty były średnio co 3 miesiące jak dobrze
pamiętam, dawała skierowanie na badanie, ja je wykonywałem i z wynikiem
pojawiałem się u dr Robachy. Każda wizyta to były skierowania na 1 - 3
badania, a kiedy już wszystko zrobiliśmy przekierowała mnie do
psychologa, z którym współpracuje. Kiedy chodziłem na wizyty z
psychologiem to nie widywałem się z dr Robachą, psycholog przeprowadzał
testy, rozmowy. Kiedy już miałem zaświadczenie od psychologa dla dr
Robachy to wyznaczaliśmy termin wizyty i wszystko omawialiśmy,
rozmawialiśmy i to wszystko działo się w mega pozytywnej atmosferze.
Dr Robacha podchodzi indywidualnie, bo mimo, że zaznacza, że cały
proces będzie trwał dwa lata to i tak jest on dopasowany do pacjenta.
Jeśli nie ma się wątpliwości, jeśli dr sama widzi na jakim my jesteśmy
etapie to nie przetrzymuje na siłę, bo to i tak nie miałoby sensu. Dba o
to byśmy mieli wszystkie badania zrobione, dokumentacje uzupełnioną,
psychologa zaliczonego. Dba byśmy my czuli się dobrze i pewnie.
Słyszałem, że dr Robacha wymusza badania ginekologiczne, że koniecznie
cytologia i nie przyjmuje USG przez jamę brzuszną. Bzdura. Dr podczas
wizyty kiedy dawała skierowanie na badania ginekologiczne zaznaczyła, że
jeśli nie uda zrobić się cytologii to nie wykonujemy jej, ale wizyta u
ginekologa jest potrzebna do dokumentacji, którą prowadzi. Nie kazała mi
robić cudów z badaniami, stwierdziła, że jeśli ginekolog badania
przeprowadzić nie będzie mógł to niech zrobi USG narządów, opisze je i
bym to dostarczył. Każde skierowanie na badania było wyjaśniane dlaczego
jest potrzebne, dlaczego powinienem je wykonać i nie obawiać się ich.
Ona nie zmuszała do niczego, po prostu uświadamiała mnie, że to badanie
jest ważne.
Jak dla mnie dr Robacha jest najlepszym specjalistą, na którego
mogłem wpaść. Wszystkie wizyty wspominam bardzo miło, dzięki niej jestem
świadomy samego siebie, tego co ze mną się działo, dzieje, co może się
dziać w przyszłości i jestem podbudowany, pewniejszy siebie dzięki temu
jak mnie poprowadziła, jak dba o mnie tak po prostu, po ludzku."
"wizyta u ginekologa potrzebna do dokumentacji"- może i tak, tylko dlaczego inny lekarz takiej wizyty nie potrzebuje do dokumentacji? to znaczy, że taka wizyta nie jest wymagana potem przez sąd, wiec po co to szanownej pani doktor w dokumentacji?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a ciekawe co ona mówi jak ktoś jej powie, że nie zrobi badania ginekologicznego i już, od razu stopuje leczenie czy ustępuje???
UsuńRoba HA, HA, HA. Strasznie przeciąga i do tego ten ginekolog. Co z tego że jest za darmo.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tych negatywnych komentarzy pod adresem dr Robachy. Osobiście wybrałem ją z polecenia kilku ts, którzy się u niej leczyli i byli zadowolenia. Przed pierwszą wizytą trząsłem się jak galareta. Wyszła, uśmiechnęła się, do gabinetu wszedłem na luzie. Podchodzi do każdego indywidualnie, jest mega ciepłą i pozytywną osobą, każde wymagane badanie objaśnia (po co mi to, czemu muszę zrobić). A jeśli ktoś twierdzi, że jest ts i chce się leczyć, ale do ginekologa nie pójdzie "bo inni tego nie wymagają", to chyba jednak ma coś nie tak z główką. Chyba lepiej zrobić dodatkowe badania nawet te które nie są potrzebne w sądzie. Będzie podstawa do II operacji, bo to i tak nikogo nie minie.
OdpowiedzUsuń