UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

12 marca 2014

U lekarza przed osiemnastką.

Przy okazji wspominania swoich niepełnoletnich wizyt u lekarzy postanowiłem rozejrzeć się jak to wygląda ze strony prawnej. Znalazłem bardzo fajne streszczenie praw małoletnich w kontaktach ze służbą zdrowia - cały post opieram głównie na nim. Notka będzie krótkim powtórzeniem tego, co napisano w zalinkowanych artykułach/wypowiedziach plus jakieś moje wspominki. Ot, przeróbka dla łatwiejszego zrozumienia.


Większość zalinkowanych tekstów twierdzi, że przed osiemnastką do lekarza trzeba się zgłosić w towarzystwie opiekuna. Kłóci mi się to z moimi doświadczeniami, dlatego tekst pani Więckiewicz wydaje mi się bardziej przydatny. Z drugiej strony dwa linki to informacje poradni, które jak widać dość stanowczo określają swoje stanowisko w tym temacie (wizyta wyłącznie z rodzicem). Zazwyczaj chodziłem do specjalistów sam od początku gimnazjum, jednak byli to specjaliści, którzy znali mnie i moją matkę od lat, stąd nie do końca mogę się na tym opierać. W liceum byłem w stanie dostać się do specjalisty bez żadnego problemu. Inna sprawa, że lekarze często chcą porozmawiać z rodzicem nie tyle z przyczyn prawnych, co dla poznania ich punktu widzenia, przeprowadzenia pełnego wywiadu z dwiema stronami. W końcu rodzice są w stanie powiedzieć więcej o twoim wczesnym dzieciństwie niż ty. Nie przejmuj się, jeśli twoi rodzice są anty i będą z lubością rozwodzić się nad pięknymi falbanami w sukieneczkach - najważniejsze jest i tak twoje poczucie płci. Wszystko też zależy od lekarza - jedni zrezygnują z wywiadu z rodzicami, inni będą potrzebowali spotkania z rodzicem nawet przy pełnoletnim pacjencie.

Najważniejsze informacje z "Nastolatki u lekarza":
  • poniżej 16. roku życia lekarz może, ale nie musi udzielać ci informacji na temat stanu zdrowia, przebiegu leczenia itd., a jedynie tego, co jest konieczne dla prawidłowej współpracy,
  • lekarz nie ma obowiązku informowania rodziców o twojej wizycie:
    "Lekarz (wbrew panującemu przekonaniu) nie ma obowiązku informować rodziców lub opiekunów małoletniego pacjenta o tym, że małoletni był jego pacjentem. Taki obowiązek pojawia się dopiero wówczas, gdy rodzice lub opiekunowie wyrażą chęć skorzystania ze swojego prawa do informacji."
  • w wieku 16-18 lat wymagana jest zgoda rodzica na badania, ale nie musi być ona wyrażona osobiście czy pisemnie (czyli niejako na twoje słowo harcerza):
    "Powyższe nie oznacza, że rodzic lub opiekun ma być obecny przy udzielaniu świadczenia zdrowotnego. Nie jest też określone, że jego zgoda musi być wyrażona w sposób bezpośredni – tj. osobiście bądź na piśmie. Lekarz może jednak na tej podstawie odmówić udzielenia świadczenia i może poinformować o tym, że udzieli go po uzyskaniu zgody od rodziców lub opiekunów. Natomiast nie powinien informować małoletnich pacjentów, że przyjście z rodzicami to warunek konieczny do uzyskania takiego świadczenia w ogóle, ponieważ są lekarze, którzy mimo braku zgody bezpośredniej zgadzają się na udzielenie świadczenia."
    "Za zgodę przedstawiciela ustawowego na świadczenie zdrowotne można uznać zapewnienie małoletniego, że „rodzice wiedzą i się zgadzają”. Żaden przepis nie reguluje bowiem, że ma to być zgoda wyrażona osobiście"
  • rodzice mają prawo do uzyskania informacji o twoich badaniach, leczeniu itd. (choć z doświadczenia wiem, że zazwyczaj otrzymują ogólne wnioski i opinię lekarza, a nie szczegółowe wyjaśnienia dot. tego, co piszesz/mówisz na wizytach; testów do oglądania chyba nigdy nie dostają),
  • lekarz ma prawo powołać się na "klauzulę sumienia" lub "dobrej woli" przy podejmowaniu decyzji dot. przyjęcia/leczenia pacjenta (niestety czasem odbija się to rykoszetem - odmówiono mi kiedyś wypisania hormonów ze względu na konflikt z własnym sumieniem... albo poglądami według mnie, bo hormony dostawałem wtedy już od dłuższego czasu):
    "Klauzula sumienia to pojęcie ustawowe oznaczające możliwość odwołania się lekarza do własnego sumienia, wiary i przekonań przy podejmowaniu decyzji o udzieleniu określonego świadczenia zdrowotnego. Klauzula „dobrej woli” nie jest usankcjonowania prawnie, stanowi wyłącznie termin roboczy. Oznacza możliwość odwołania się do całości systemu praw pacjenta, zwrócenie uwagi na problem konkretnego nastolatka i uznanie, że jego prawa stoją ponad okolicznościami je ograniczającymi i pomimo ich występowania należy udzielić świadczenia. Z informacji, które docierają do Federacji wynika, że często lekarze w swoim postępowaniu kierują się właśnie tą zasadą. Nie powinno się jednak zmuszać lekarzy do przyjęcia takiego sposobu myślenia, ponieważ jest to związane z tym, że narażają się na odpowiedzialność w związku z nieprzestrzeganiem zapisów ustawy. Na ich podstawie rodzice lub opiekunowie małoletnich, którym udzielono takich świadczeń mogą bowiem co najmniej domagać się wyjaśnień i zgłaszać pretensje odnośnie takiego postępowania a także reagować w sposób bardziej drastyczny (złożenie skargi)."
    Moja matka złożyła kiedyś wizytę mojemu seksuologowi z pretensjami o wypisanie mi skierowań na badanie, kiedy miałem 16-17 lat, a ona nie wyraziła zgody (znalazła skierowania w moich papierach). Dowiedziałem się o tym kilka lat po fakcie, ale że nie byłem już u tego lekarza, to nie wiem, czy miałoby to jakiś wpływ na dalsze diagnozowanie.
  • dodatkowo:
    W sprawach dotyczących zdrowia reprodukcyjnego lekarz powinien brać pod uwagę indywidualną sytuację pacjenta. Jego dobro (w szczególności związane z wiedzą na temat swojej seksualności – bezpieczeństwa seksualnego, ochrony przed schorzeniami, odpowiedniego reagowania na objawy itp.), poszanowanie jego intymności i godności oraz życia prywatnego powinny stanowić najważniejszy wyznacznik. Stoją one ponad prawem rodziców lub opiekunów do informacji czy wyrażenia zgody na udzielenie świadczenia.

2 komentarze:

  1. Mam 14 lat, moi rodzice do TS podchodzą na zasadzie „przejdzie ci”. Czy mógłbym umówić się samemu do psychologa tak, żeby rodzice nie wiedzieli (chodzi głównie o TS)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz się umówić na konsultację, ale nie możesz zacząć terapii ani diagnostyki bez ich zgody.

      Usuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.