UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

22 kwietnia 2014

Spłaszczanie a dekolt.

Ten sam sposób spłaszczania może wyglądać inaczej przy różnych typach koszulek lub koszul, większość transów o tym wie. Poniżej przedstawię swoje podejście do dekoltów. Kiedy piszę "swoje", chcę zaznaczyć, że niekoniecznie musi zgadzać się z każdym sposobem płaszczenia i trzeba na to wziąć poprawkę. Tłumaczenie nazw z ang zrobiłem mało pewnie, więc jeśli coś się nie zgadza, to chętnie łyknę poprawkę.

 Dekolt okrągły (crew neckline).

Najzwyklejszy dekolt, na jaki można trafić. Większość koszulek ma właśnie taki. Jeśli jest dopasowany do szerokości szyi, da radę. Zbyt ciasny podkreśla wystającą klatę, zbyt luźny pokazuje szelki lub wyłażące fragmenty cycka. Mało korzystny dla tych z większym rozmiarem, jeśli dopiero opanowują technikę spłaszczania. Idealny za to do ukrywania spłaszczania pod koszulą czy bluzą.










Dekolt w serek (V-neckline).

Moim zdaniem najlepszy. Lekkie wycięcie sprawia, że materiał nie napina się tak mocno nad lub na cyckach, więc całość wygląda bardziej naturalnie. Nie widać zbyt dużo nawet przy pochylaniu się, można nosić bez bluz i innych. Nie nadaje się do noszenia pod koszule, wygląda tak se, ale to już moje zdanie.









Dekolt w głęboki serek (deep V-neckline).

To samo, co wyżej, ale wersja mocniej wycięta. Kojarzy mi się głównie z hipsterską modą. ;) Nie nadaje się kompletnie, za dużo odsłania.














Dekolt z guzikami (henley).

Drugi po v-neck'u w moim prywatnym rankingu. Oczywiście opcji jest dużo, guziki mogą występować z każdym innym typem dekoltu, więc warto wybrać sobie zestaw najlepszy do własnego typu płaszczenia. Guziki pozwalają na dopasowanie napięcia materiału do aktualnej sytuacji na klacie - przydaje się w ciągu dnia. Dodatkowo można użyć pod taką koszulkę innej (np. tank top) albo nawet samego spłaszczaka, jeśli jest mocniej rozbudowany (będzie wyglądać jak podkoszulka).





Dekolt w łódkę (scoop neck).

Łódka to szerokie wycięcie pod szyją, ale nie w dół (jak w przypadku v-neck), tylko bardziej wokół całej szyi.  Jeśli ktoś płaszczy się wyłącznie na poziomie cycków (brak szelek), to może spróbować. Odradzam tym, którzy mają dużo do chowania albo bardziej rozbudowany spłaszczak.











Dekolt karo (square neck).

Szczerze to nie miałem doświadczenia z takim dekoltem. Zgaduję, że będzie odrobinę lepszy niż zwykły crew neck, mimo wszystko ma trochę luzu pod samą szyją (= mniejsze napięcie materiału).











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.