Pierwsza wizyta u lekarza jest sporym przeżyciem i krokiem milowym w diagnozie: zaczęło się! Ale co dalej? Przede wszystkim zanotuj sobie wszelkie wskazówki diagnosty. Jeśli dostałeś skierowania na badania, testy lub do innego specjalisty, dowiedz się w ciągu kilku następnych dni, ile trzeba czekać na termin. Jeśli krótko, to możesz umówić się, kiedy będziesz mieć czas i pieniądze (pamiętając, że niektóre skierowania mają ograniczony czas ważności *klik*). Jeśli termin jest odległy, zaklep go sobie wcześniej - zawsze łatwiej jest przełożyć na później niż czekać od początku. Pamiętaj, że jeśli rezygnujesz z wizyty, to musisz uprzedzić poradnię/gabinet odpowiednio wcześnie (najlepiej ok. 2tyg wcześniej), żeby ktoś inny mógł skorzystać z wolnego terminu. Nieodwoływanie wizyt jest jednym z powodów długich kolejek do specjalisty!
Kiedy już rozplanujesz sobie zalecenia wyniesione od pierwszego specjalisty, możesz zastanowić się nad wizytą u innego diagnosty lub uporządkowaniem spraw wokół siebie. Jeśli wizytę odbyłeś niezależnie od swojej relacji z otoczeniem (bez ich wiedzy), to rozpoczęcie diagnozy jest świetną okazją do wtajemniczania kolejnych osób. Kiedy w grę wchodzi opinia lekarska, większość ludzi traktuje temat poważniej. Rodzice, nawet mocno przeciwni, często zmieniają swoje podejście, kiedy diagnosta - porządny diagnosta, a nie wydający kwitek po jednej czy dwóch rozmowach - stwierdzi, że faktycznie jesteś trans. Znam wiele tego typu przypadków, ostatnio doszedł kolejny, gdzie rodzice po wielu, wielu latach wreszcie dojrzeli do faktu, że ts nie mija, nawet kiedy robi się o niego awantury albo ignoruje; po zobaczeniu kwitka od lekarza prawdopodobnie to zaakceptują.
Realny krok w stronę oficjalnych zmian często dodaje odwagi, nie tylko do coming out, ale także do zmiany wyglądu (nawet jeśli są to drobiazgi), rozwoju (np. rozpoczęcia kursu) lub rozejrzenia się za nowymi przyjaciółmi czy związkiem. Diagnoza nie skończy się w ciągu miesiąca czy dwóch, wykorzystaj ten czas na przygotowanie sobie gruntu pod "nowe" życie.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad pewną dość istotną kwestią, a nie widziałem odpowiedzi w poprzednich postach (jeśli była, to prosiłbym o link). Bo jak jest biologiczna kobieta, to regularnie powinna chodzić do ginekologa. Jak jest mężczyzna, to do androloga. Do jakiego lekarza na tego typu kontrole (nie mam na myśli kontroli tuż po operacji) powinien chodzić trans po przejściu wszystkich etapów korekty (razem z utworzeniem prącia i jąder u k/m'ów, a pochwy i łechtaczki u m/k'ów)?
OdpowiedzUsuńChciałem też się upewnić, czy pierwszym lekarzem do którego idzie się rozpoczynając terapię powinien być seksuolog, czy psycholog?
Czekam na odpowiedź i pozdrawiam!
Ten-Mati
W przypadku k/m po końcowej operacji pozostaje się pod kontrolą urologa.
OdpowiedzUsuńDiagnozę można zacząć od dowolnego specjalisty. Może to być i psycholog, i seksuolog, i psychiatra. Zgłaszając się do seksuologa, powinieneś mieć zaoszczędzone pieniądze na badania medyczne - chyba że zależy Ci na razie na informacjach oraz poradzeniu sobie z jakimś problemem. Można wybrnąć z tego wyboru także w inny sposób: wybierając seksuologa-psychologa. ;)
Urologa? No cos Ty. Jak juz czujesz jakas potrzebe kontroli stanu hormonow to androlog lub endokrynolog. A jak efektow zabiegu to tylko u tego kto go wykonywal. Urolog niewiele pomoze, chyba ze masz problem z drogami moczowymi, ale tu nie wiem czy urolog poradzilby sobie z jakims problemem z wytworzona cewka. Niestety dla wiekszosci przecietnych polskich lekarzy trans przypadek jest nowoscia.
UsuńTak, chodziło o kontrolę nad narządami. Ginekolog nie ma już tam nic do roboty, andrologów jest bardzo mało, więc zostaje urolog. To jasne, że hormony kontroluje endo.
UsuńMojej koleżance niestety nawet kwitek nie pomaga w domu. Matka co prawda od dłuższego czasu jej się pozwalała diagnozować (u Jakimy), nawet twierdziła, że jak ona skończy 18 lat, to jej będzie dawać na hormony. Niestety im bardziej ten wiek się zbliżał - im bardziej było jasne, że transpłciowość jej nie przechodzi i matka będzie się z tym musiała zmierzyć - tym gorzej zaczęła się odnosić. Koleżanka skończyła 18 lat, jest jeszcze w dobrym momencie do rozpoczęcia leczenia hormonalnego, więc przeniosła się po cichu do Dulki, bo Jakima oczekiwał testu realnego życia bez hormonów. Matka hormonów co prawda jej nie wyrzuca (łaskawa...), ale ostatnio ją wypytała, jak to dalej wygląda - i aż się ucieszyła, że ona jeszcze nie zmieniła płci, że jeszcze będzie jej mogła utrudniać. Szczerze powiedziała, że przed sądem jej nie da łatwo skorygować płci...
OdpowiedzUsuńDo jakiego lekarza udać się na pierwszą wizytę i powiedzieć że chce się zmienić płeć?
OdpowiedzUsuńMożesz zacząć od psychologa lub seksuologa. Psychiatrę zostaw sobie na deser. Psycholog poza diagnozowaniem może pomóc ci w radzeniu sobie z ts na co dzień. Seksuolog sprawdzi natomiast czy w twoim ciele nic nie wywołuje fałszywego poczucia innej płci.
UsuńNie ma to jak przeczytać wszystkie wpisy :P
OdpowiedzUsuńA i dzięki za niektóre rady :) gdy rodzice dowiedzieli się że jestem trans mnie wyśmiali i nie chcą wracać do tego tematu, za to przyjaciele zareagowali bardzo pozytywnie i zwracają się do mnie tak jak ja chcę- czyli mówią mi Łukasz
Usuń