Dlaczego higiena intymna tak często pojawia się w wiadomościach? Prawdopodobnie dlatego, że dotyczy części ciała, która nastręcza najwięcej problemów. Niektórzy nie lubią dotykać swoich genitaliów, inni nie wiedzą, czy im "wypada", jeszcze inni wstydzą się zapytać i czytają sprzeczne artykuły na babskich portalach. Czasem ma się wrażenie, że ignorując ciało zaprzecza się jego formie. Są osoby, które - świadomie lub nie - traktują swoje genitalia niczym ukrytą, otwartą ranę, do której nie powinno się wkładać palców czy stosować kosmetyków. W przeciwieństwie do facetów, którzy znają prawie każdy centymetr swojej intymnej anatomii, kobiety i transi k/m często mają małe pojęcie o tym, jak wyglądają "tam na dole" - nie mówiąc o tym, jak w ogóle "to" nazywać.
Dlaczego higiena intymna jest taka ważna?
Jeśli chcesz przejść wszystkie operacje lub dopiero się nad nimi zastanawiasz, twoje ciało jest pewnego rodzaju inwestycją. Tkanki genitalne są delikatne, łatwe do podrażnienia i uporczywe do leczenia. W im lepszym stanie będzie twoja wagina, tym lepiej zagoi się twój penis. Ponadto regularna profilaktyka zdecydowanie ogranicza konieczność odbębniania wizyt u ginekologa i skraca ewentualne leczenie do minimum. Jeśli masz jakieś schorzenie, które zwiększa ryzyko infekcji intymnych (np. cukrzycę), powinieneś rygorystycznie przestrzegać zasad higieny, żeby nie dopuścić do przewlekłej, dla większości niezręcznej, terapii u ginekologa. Nieleczone lub niedoleczone infekcje, choć na początku błahe, mogą się przerodzić w istne potwory, powodujące krwawienia z pochwy mimo braku okresu, bolesny seks i masturbację, konieczność odstawienia hormonów, a nawet pobyt na oddziale ginekologicznym. Możesz w taki sposób załatwić także układ moczowy, co w skrajnych przypadkach wyklucza operację przedłużenia cewki moczowej (brak możliwości sikania na stojąco po trójce). Więcej na ten temat znajdziesz tutaj. Weź także pod uwagę swój komfort. Lepiej jest przemóc się na trzy minuty rano niż przez cały dzień czuć brak świeżości, świąd czy pieczenie. Nie wspominając o życiu seksualnym.
Higiena intymna nie kończy się pod prysznicem. Wlicza się też do tego stan twoich rąk, rodzaj noszonej bielizny oraz inne czynniki, na które być może nie zwracasz uwagi.
Jak o siebie dbać?
Podstawą jest żel do higieny intymnej oraz nawilżane chusteczki. Jeśli będziesz używać ich regularnie, zdecydowanie zmniejszysz ryzyko infekcji oraz złagodzisz objawy terapii hormonalnej (suchość, pieczenie, świąd). W sklepach jest dostępny pierdyliard żeli, mleczek, pianek i płynów do higieny intymnej do każdego typu skóry i na każdy możliwy problem. Osobom na testosteronie szczerze polecam produkty dla kobiet w trakcie menopauzy. Są zazwyczaj odrobinę droższe niż zwykłe kosmetyki, ale działają skuteczniej, często wykluczając potrzebę stosowania dodatkowych żeli nawilżających. Nawilżenie jest bardzo ważne, zwłaszcza w trakcie brania hormonów, ponieważ suche błony śluzowe o wiele łatwiej podlegają urazom, a co za tym idzie - łatwiej można coś złapać.
Co ciekawe, wreszcie dostępne są żele intymne dla małych dzieci obu płci oraz młodych nastolatków. Zwiększa się zapotrzebowanie na tego typu produkty, bo ludzie odkrywają, że samo mydło nie działa zbyt dobrze na genitalia. Nie masz zatem powodu do wstydu czy wahania, coraz więcej osób korzysta z tego typu specyfików. Jak tłumaczyłem w tym poście, mężczyźni często sięgają po damskie żele, kiedy nie mogą znaleźć męskich lub zwyczajnie mają w nosie czego używają.
Chusteczki nawilżane do higieny intymnej to kolejny podstawowy produkt, zwłaszcza dla osób, które kąpią się wieczorem, miesiączkują, korzystają z basenu lub są bardzo aktywne w ciągu dnia. Dobrze jest mieć zapasową paczkę na wypadek braku wody lub innej niespodziewanej okoliczności. Użycie jest banalnie proste: wyciągasz chusteczkę, przecierasz skórę między wargami i odbyt, wyrzucasz chusteczkę (większość można do toalety). I tyle. Jeśli żyjesz już jako facet, ale nadal masz okres, takie chusteczki mogą uratować ci tyłek ;) na wszelkiego rodzaju wyjazdach.
Nie musisz wcale sięgać po superdrogie marki. Bardzo często sklepy
sieciowe sprzedają produkty tych właśnie marek pod własną, obniżając
cenę (brak kosztów kampanii reklamowej itd.). Warto sprawdzać napisy
"Wyprodukowano dla xxx przez yyy" z tyłu lub boku opakowania. Przykładowo chusteczki z Biedronki (bodajże 2,90zł) są produkowane przez tę samą firmę co marka Cleanic.
Dodatkowy arsenał
Oprócz żeli i chusteczek przydatne mogą być także probiotyki, zwłaszcza w okresie leczenia antybiotykami oraz na początku stosowania testosteronu. Występują w postaci tabletek, kapsułek, globulek, kremu, czopków i tamponów, zatem nie trzeba ich stosować dopochwowo, jeśli ktoś nie potrafi lub nie chce stosować tego typu leków.
Rzeczą, którą polecam wszystkim zaczynającym terapię hormonalną, są żele nawilżająco-łagodzące lub nawilżająco-ochronne. W trakcie terapii skóra wysycha, zaczyna swędzieć, jest napięta i łatwa do uszkodzenia. Zamiast się drapać, pocierać czy po prostu irytować, lepiej zastosować żel i mieć spokój na kilka godzin czy nawet cały dzień. Koszt takiego żelu to 6zł - 25zł, starcza na kilka tygodni, a czasem miesięcy. Na ciężkie stany można stosować doraźne środki znieczulające (np. Vagisil), natomiast nie powinno się ich używać długotrwale i na co dzień. Jeśli problem nie mija po paru dniach, powinieneś zgłosić się do lekarza.
Ze względu na wspominaną suchość w trakcie przyjmowania hormonów,
najlepiej jest zrezygnować z seksu i masturbacji bez wspomagania
nawilżaczem. Nie tylko ochroni to wrażliwą skórę przed urazami, ale też zwiększy przyjemność obu stron. Jeśli masz skłonność do alergii, użyj żelu z apteki (4zł -15zł) zamiast wymyślnych Durexów. Nigdy nie używaj substancji zawierających cukier do zabawy z genitaliami!
Nie lecz się na własną rękę
Bardzo łatwo jest pomylić infekcję, suchość i wczesną chorobę weneryczną. Media zalewają nas mniej lub bardziej niezręcznymi reklamami środków na infekcje intymne, choć tak naprawdę nie powinny one być stosowane bez konsultacji z lekarzem. Flora bakteryjna genitaliów to delikatna sprawa, bardzo łatwo jest ją uszkodzić. Przypadłość może być spowodowana bakteriami, wirusami, grzybami... albo zbyt ciasnymi spodniami. Masz niewielkie szanse na właściwą samodiagnozę, zwłaszcza kiedy nie korzystałeś nigdy z pomocy ginekologa. Nawet jeśli cudem trafisz na oślep z odpowiednim lekiem, jest duże ryzyko, że nie doleczysz choroby we właściwy sposób, przez co nabawisz się przewlekłego, męczącego cholerstwa.
Uważaj na dłonie
Na nic jednak nie zda się cała higiena, jeśli będziesz pchał do waginy brudne ręce z długimi, nierównymi lub obgryzionymi paznokciami. Myj ręce zawsze przed nałożeniem jakiegokolwiek kremu czy żelu oraz użyciem tamponu, nie tylko po. Jeśli obgryzasz paznokcie, zaopatrz się w pilnik i używaj go regularnie. Ostre krawędzie z łatwością przetną wrażliwą, cienką skórę genitaliów, zwłaszcza w trakcie intensywnej masturbacji. Jeśli często nie masz możliwości umycia rąk lub nie chcesz dotykać się gołą ręką, kup jednorazowe rękawiczki (np. lateksowe, nitrylowe). Jeśli masz nawyk częstego drapania się lub dotykania po genitaliach bez powodu, postaraj się go zwalczyć.
Bielizna powinna być dopasowana
Zbyt ciasna bielizna powoduje otarcia, swędzenie, większą potliwość, krosty. Urazy znacznie ułatwiają podróż infekcjom, o których już wcześniej pisałem. Zbyt obcisłe gatki nigdy nie są dobrym pomysłem - więcej na ten temat tutaj.
Sikadła
Sprzęt używany do sikania na stojąco powinien być regularnie czyszczony (jeśli to możliwe, to wyparzany wrzątkiem lub dezynfekowany żelem do zabawek erotycznych). Najlepiej jest to robić po każdym użyciu, ale kiedy nie ma takiej możliwości, należy go przy najbliższej okazji choćby przepłukać, przetrzeć papierem lub antybakteryjną chusteczką (można je kupić na sztuki za grosze w aptekach). Używanie nieczyszczonego sikadła to prosta droga do infekcji - zarówno intymnych, jak i dróg moczowych. Nowy lub długo nieużywany sprzęt należy oczyścić przez ponownym korzystaniem.
Jest to popularne schorzenie u kobiet i transów k/m, choć zwykle występuje sporadycznie. Najczęściej zdarza się w trakcie kichania, śmiania lub biegu. Jeśli ten problem dotyczy też ciebie, ale do tej pory nic z nim nie zrobiłeś, musisz uświadomić sobie, że to zwykłe schorzenie jak każde inne. Po prostu dotyczy czynności i części ciała objętych dziwnymi społecznymi regułami. Używanie produktów do okresu lub nieużywanie niczego sprawia, że cewka moczowa oraz wagina mają kontakt z bakteriami, które rozmnażają się na "zgubionym" moczu. Dodatkowo mocz podrażnia skórę i błony śluzowe, dlatego konieczne jest stosowanie specjalnych produktów do higieny i pielęgnacji. Jeśli masz taki problem, koniecznie zgłoś się do lekarza pierwszego kontaktu. Najczęściej lekkie nietrzymanie moczu da się wyleczyć ćwiczeniami mięśni miednicy lub tabletkami.
-----
> Ważne aktualności
-----
> Ważne aktualności
Na szczęście nie każdy ma problem z suchością - ja np. w ogóle takiego problemu nie miałem :) (to tak piszę żeby może też ci przed leczeniem nie nastawiali się, że na 100% będą mieć taki problem... chociaż z tego co słyszałem to bardzo częsty problem na testosteronie...)
OdpowiedzUsuńCo do żelu, to jeśli mówisz "ten z apteki" i masz przez to na myśli żel do USG, to racja - on jest najlepszy i do tego tańczy niż Duerexy itp. :P
A co do żeli do higieny intymnej dla mężczyzn, to przyznam, że nigdy jeszcze nigdzie takiego nie widziałem... a chcę kupić właśnie, więc chyba przyjdzie mi przez neta szukać.
Nie, mam na myśli niereklamowe żele do stosunków i aplikacji tamponów. To samo co durex, ale zdecydowanie mniej chemii i tańsze. ;) Żel dla facetów z AA kupowałem w zwykłym Auchan. Do tej pory je widuję (nie szukam ich, więc nie wiem, czy są wprowadzone na stałe). Pojawiają się też stacjonarki Ziaji, w których jest Yego.
UsuńO, to jesteś pierwszym przypadkiem bez suchości, o jakim słyszałem. Dobrze, że powiedziałeś, będę pamiętał na przyszłość, że to nie obowiązkowa pozycja. ;)
Aha, ja mam żel do USG, pół litra butelka za 14zł (z tego co pamiętam, wieki temu go kupiłem na Allegro wtedy), świetny do poślizgu i wszystkiego :D i pewnie też łagodniejszy.
UsuńOk, dzięki, poszukam tych żeli jak będę w Polsce. Tu o dziwo zupełnie nic nie udało mi się znaleźć.
Serio aż tak? A ta suchość to w sumie tak na co dzień czy przy podnieceniu? Ale tak czy tak, ja jej nigdy nie odczuwałem a przy podnieceniu to już w ogóóóle było wręcz przeciwnie (blech) ;)
Raczej na co dzień, choć słyszałem, że część osób musi się wspomagać żelami - na ile to powszechne, nie wiem, bo większość transów jednak udaje, że nie używa waginy. ;)
UsuńHej, czytuję czasem Twojego bloga, zmartwiłam się Twoim stanem zdrowia... Czy nowy wpis należy odbierać jako sugestię, że z wolna idzie ku lepszemu?
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiadomo. Jego oko aktualnie jest w ramach ozdoby, drugie zaczyna się znowu psuć, ale jeszcze się trzyma. Także z jednej strony kaplica ze normalnym wzrokiem, z drugiej jest nadzieja na jednowzroczność.
UsuńBardzo pomocny post! Prawdopodobnie będę musiał udać się do lekarza z moim lekkim nietrzymaniem moczu i kupić sobie w końcu coś do higieny intymnej. :) Dzięki za uświadomienie wagi tego!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmotywowałem. :) Też kiedyś miałem z tym problem, ale wziąłem się za ćwiczenia Kegla i poprawiło się.
Usuń