UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

16 kwietnia 2014

Wizyta u dr Jędrzejczaka

Widziałem się z tym panem w wieku 17 i 18/19 lat, w sumie dwie wizyty. Nie wniosły one nic szczególnego do mojej diagnozy i generalnie nie polecam na diagnostę. Można u niego dostać zaświadczenie o podjęciu działań w kierunku sądowej zmiany płci i namiary na dr Dulko.

Namiary z internetu skierowały mnie do przychodni przy ul. Bolesława Śmiałego. Zarejestrowałem się u nieprzyjemnej, tęgiej pani pielęgniarki i cierpliwie odczekałem do terminu wizyty - ile dokładnie nie pamiętam, ale niezbyt długo. Poczekalnia jak to poczekalnia w rejonowej przychodni - zatłoczona i niezbyt interesująca. Sam gabinet też był dość standardowy. Po prawej stronie biurka siedziała pielęgniarka, która notowała, sporządzała recepty, zaświadczenia itd., które potem dr Jędrzejczak podpisywał. Na wstępie powiedziałem, że potrzebuję diagnozy odnośnie transseksualizmu, bo chcę zmienić dane. Zostałem potraktowany dość niemiło, dr z góry założył, że w niczym się nie orientuję i na nic mnie nie stać. Kiedy powiedziałem, że wiem o kosztach (mimo że w teorii zgłosiłem się na NFZ), usłyszałem, że w takim razie czemu nie pójdę sobie załatwić opinii? Zdecydowałem się nie sprzeczać. Wyszedłem z gabinetu z kwitkiem o treści: "Wym. podjęła badania i ewentualne leczenie niezbędne do zmiany płci w kierunku K->M. Badanie psychiatryczne i seksuologiczne. Wydane na prośbę pacjentki - dla sądu." Nie mam pojęcia kiedy to badanie psych.-seks. się odbyło, ale nie wnikałem. Zaświadczenie przydało mi się parę razy nim dostałem już to porządne. Nie zostało uznane w sądzie, ale możliwe, że ze względu na przedawnienie (wydane 3-4 lata przed złożeniem pozwu).

Drugi raz potknąłem się o dr, kiedy członek rodziny chciał zabrać mnie na wizytę u kogoś obeznanego w temacie, żeby lepiej zrozumieć. Zgodziłem się, choć nie wiedziałem, że to akurat ten lekarz... Tym razem wizyta odbyła się w prywatnym gabinecie na Pogodnie. Cała rozmowa sprowadziła się do wymiany ciosów między mną a doktorem. Kiedy prosiłem, żeby opowiedział coś innego niż tylko o komplikacjach przy operacjach, zaczął się rozwodzić jak to osoby ts są często odrzucane przez społeczeństwo... Ja rozumiem, że o tym też trzeba mówić, ale nie wyłącznie! Kiedy przebrnęliśmy wreszcie przez wszystkie negatywne aspekty zmiany płci, otrzymałem bardzo konkretną pomoc w postaci namiarów na dr Dulko jako jedynego specjalisty w tym kraju, jeśli nie na świecie. I koniec. Wyszedłem zły i nigdy więcej się u tego pana nie pojawiłem.

Podsumowując - nie polecam.

2 komentarze:

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.