Przed wami druga część nowego cyklu "Ekonomiczny transseksualizm", w którym pokazuję, jak zaoszczędzić na zmianie płci. W pierwszej części mieliście okazję zobaczyć różne typy tanich binderów, dzisiaj skupimy się na pakerach i akcesoriach.
Ceny były sprawdzane na przełomie stycznia i lutego 2018r., więc jeśli czytacie ten post dużo później, jest ryzyko, że ceny uległy zmianom.
Pakery
Ceny były sprawdzane na przełomie stycznia i lutego 2018r., więc jeśli czytacie ten post dużo później, jest ryzyko, że ceny uległy zmianom.
Uwaga: zdjęcia sztucznych penisów!
Pamiętajcie, że poniższe ceny nie uwzględniają kosztów przesyłki, cła ani przewalutowania.
Pakery
Przed zakupem pakera gorąco zachęcam do zapoznania się z postem o przygotowaniach do używania pakera oraz o wyborze pierwszego pakera. Zawarte w nich wskazówki uchronią was przed wywaleniem pieniędzy w błoto. Przydatny może być także post o realistycznych protezach.
PAKER PODSTAWOWY
Najtańszym
- i dostępnym w Polsce! - pakerem jest Mr Limpy/Classic Packy z
Fleshlight. Jego cena rośnie razem z rozmiarem. Najnaturalniej w
bieliźnie wyglądają rozmiary small i medium, chyba, że ktoś jest wysoki lub lubi mieć dużo w majtach, to może pomyśleć nad large. Extra small ma tendencję do sterczenia, więc jeśli ktoś nie szuka specjalnie jak najmniejszego pakera, to odradzam.
Niestety jest zrobiony z mało wytrzymałego materiału, co przekłada się
na jego krótką żywotność. Linków nie podaję, bo wystarczy wklepać sobie w
Google i znajdziecie w seks-szopach oraz na Allegro. Warto sprawdzać
też Ceneo, bo czasem wyłapuje mniej znane seks-szopy z promocjami.
Fleshlight, od 25-30 PLN
Innym tanim pakerem jest produkt od Packer Gear. Nieco solidniejszy niż Limpy, równie miękki i elastyczny. Tak jak Limpy, nie jest z silikonu, więc trzeba dbać o regularne czyszczenie i talkowanie. Są dwa rozmiary i dwa kolory do wyboru. Ma więcej detali, więc jeśli kogoś nie stać na drogiego pakera, a chciałby coś choć trochę realistycznego, to warto przemyśleć. Do znalezienia w transowych sklepach, ale taniej dorwiecie go na Amazonie wpisując "packer gear" lub "paker gear penis".
Packer Gear, ok. 11 USD (~38 PLN)
Packer Gear, ok. 11 USD (~38 PLN)
Natomiast najtańszymi realistycznymi pakerami (protezami) są produkty z oferty Reelmagik. Wytrzymałe, wiarygodne i w różnych długościach do wyboru. Wersja classic jest tworzona wielowarstwowo, co sprawia, że bardziej penisopodobna także strukturą. Uniwersalnymi rozmiarami są moim zdaniem 3" Packer Model (~7,5cm) i 4.5" Packer Model (~11,5cm), aczkolwiek ten pierwszy może czasem sterczeć w luźniejszych majtach. W tej samej cenie co 4,5" kupicie wersję 5" (12,7cm), więc wybór między rozmiarami jest swobodny.
Reelmagik, 39 - 69 USD (~134 - 236 PLN)
Reelmagik, 39 - 69 USD (~134 - 236 PLN)
PAKER STP
Fitz 2.0 jest ulepszonym, masowo produkowanym odpowiednikiem samoróbek. W przeciwieństwie do większości tego typu "łączonych" pakerów STP, jego hydraulika jest jednoczęściowa, co gwarantuje dłuższą żywotność i lepsze użytkowanie. Jest najtańszym produktem tego typu sprzedawanym przez firmę, a nie modelarzy (co jest ważne dla gwarancji bezpieczeństwa i ewentualnych reklamacji).
Tool Shed Toys + STP Fitz, 38 USD (~130 PLN)
Wysokie miejsce wśród jednoczęściowych pakerów STP zajmuje firma Number One Lab. Ich seria pakerów w niecodziennym kształcie jest rozpoznawalna wśród branżowych konsumentów. Jakiś czas temu wypuścili także tani, choć mniej realistyczny model: Number One STP. Występuje on w wersji klasycznej oraz "powder finish". Wrzucam linki do sklepów, w których są w tej samej cenie, ale w większości "powder finish" kosztuje 2-5 dolarów więcej. Mają dość wąski lejek, dlatego mogą być trudne dla osób, które nigdy nie używały żadnych sikadeł. Choć producent zapewnia, że uprząż slingshot będzie pasować, wiele osób skarży się, że jednak nie do końca ma rację. Inny przystępny cenowo paker tej firmy to chwalona, sportowa wersja flagowej serii: Sport STP (70 USD, czyli ok. 240 PLN).
Number One Lab, 50 USD (~171 PLN)
Tani jest również Sam the STP, popularny za granicą. Ma opinię łatwego w nauce, a producent sugeruje, że nadaje się do seksu oralnego (ponoć przylega na tyle dokładnie, że ssąc czubek można wywołać stymulację genitaliów po drugiej stronie pakera - jak w pompce do waginy). Jego zalety w porównaniu do dwóch poprzednich to: wytrzymały materiał (Fitz jest mniej solidny) oraz wyraźne, naturalne jądra (Number One STP ma opływowy kształt).
NYTC, 70-75 USD (~240-255 PLN)
PAKER PACK&PLAY
Istnieją trzy rodzaje pakerów pack&play oraz 3w1: z wyjmowanym usztywnieniem, półsztywne oraz zginane (można nadać im pozycję erekcji lub zwisu). Opinie są podzielone, co do tego, która wersja jest najlepsza. Jedni wolą wyjmowane usztywnienie, żeby wygodniej "pakować" na co dzień, inni wolą modele zawsze gotowe do akcji, żeby nie zabijać nastroju majstrowaniem przy pakerze lub nie uszkodzić pakera przy pospiesznym wpychaniu rdzenia. W tej rozpisce nie będę się rozdrabniał na zastosowane systemy, podam po prostu najtańsze opcje. Jeśli komuś zależy na konkretnym rodzaju, to z pewnością będzie w stanie je znaleźć w spisie sklepów.
W Polsce możecie znaleźć dilda z kręgosłupem, które działają identycznie jak zginane pakery. Choć czasem różnią się rodzajem kręgosłupa i na pewno nie są tworzone z myślą o "pakowaniu", są sensowną alternatywą dla drogich transowych gadżetów. Znajdziecie je w różnych seks-shopach i na Allegro czy Ceneo, wpisując "dildo z kręgosłupem". Zwróćcie uwagę na materiał, powinna to być cyberskóra lub silikon. Kupienie zwykłego dilda z kręgosłupem zamiast pakera to także sposób na zdobycie zabawki w innym kolorze niż realistyczne, co może być przydatne zwłaszcza osobom niebinarnym.
różne firmy, od 25 PLN
Polecanym przez wielu transów pakerem pack&play jest Cyber Guy 1 (nie mylić z 2, który jest ponoć za długi do "pakowania"). Wykonany z miękkiej cyberskóry, jest wystarczająco twardy do penetracji i odpowiednio miękki do upychania. Nie mogłem nigdzie znaleźć informacji o producencie, więc ten jeden paker na liście jest tajemniczego pochodzenia. ;)
?, 20 CAD (~53 PLN)
Pakerem stworzonym z myślą o transach jest między innymi Semi z oferty RodeoH. Jak sama nazwa wskazuje, zastosowano system pośredniej twardości (dość twardy do penetracji, dość miękki do upchnięcia). Ma 5,5", czyli ok. 14cm.
RodeoH, 39,99 USD (~136 PLN)
PAKER DO SEKSU
Jak zauważył jeden z bloggerów w komentarzach pod innym postem, packer to kiepska nazwa dla penisów do seksu, w końcu nic nie wypychają (packing - wypychanie bielizny). Producenci jednak twardo obstawiają przy nazwie paker (dla tańszych wersji) lub nie używają żadnej, a w środowisku przyjęło się określać tą nazwą wszystkie penisy dla K/M, więc przy tym zostanę. Realistyczne penisy określa się natomiast nazwą protez.
Najtańsze są strapony do peggingu i dla lesbijek. Można je bez problemu dostać w polskiej sieci (Allegro, Ceneo, sklepy erotyczne itd.). Kosztują o niebiosa mniej niż protezy, a spełniają dokładnie tę samą rolę, więc jeśli ktoś nie grzeszy gotówką albo szuka czegoś do ćwiczeń, może spokojnie wybrać coś takiego. Wg mnie wystarczy kupić uniwersalny strapon dobrej jakości, wrażenia będą identyczne, jak z pakerami dla transów, a koszt o wiele mniejszy. Realistyczne protezy wyłącznie do seksu przydadzą się podczas przypadkowego seksu, natomiast osobom, które pozostają w związkach lub mówią przygodnym partnerom o ts, najczęściej są zbędne. Zazwyczaj są w zestawach razem z uprzężą, choć można również kupić osobno dowolnego penisa z jądrami czy szeroką podstawą (np. przyssawką) i uprząż. Znajdziecie je, wpisując po prostu "strap on" ("strapon", "strap-on") lub "strap on dildo".
różne firmy, od 30-40 PLN
Istnieje kilka w miarę popularnych seks-protez dla transów. Choć większość z nich odstrasza cenowo, ECProsthetics oferuje przyjemnie tani produkt. Ich penis ma 6" (15,25cm) i wygląda całkiem realistycznie. Według producentów można go używać zarówno na klej, jak i w uprzęży, ale ja bym nie ryzykował kleju do żwawych zabaw, kiedy proteza nie ma dodatkowego płatu do kleju. Co ważne, proteza jest malowana, co daje realistyczne, stopniowane odcienie skóry.
ECProsthetics, 89,91 USD (~279 PLN)
PAKER 3W1
Pakery (a raczej już protezy) 3w1 są już naprawdę drogimi zabawkami. Oferty za kilka tysięcy złotych wcale nie są rzadkością. W końcu taka proteza ma zastąpić efekty operacji i wymaga wiele pracy od twórcy. To, co pokazuję poniżej, może wydawać się drogie, ale w rzeczywistości jest niesamowitą taniochą. Te pakery 3w1 kosztują tyle, co w innych markach protezy STP albo nawet podstawowe, także warto się im przyjrzeć.
Tanim, realistycznym pakerem jest produkt z ECProsthetics. Penis ma 5", czyli 12,7cm. Za dodatkową opłatą można dodać owłosienie łonowe (pełne lub brazylijski pasek), tzw. pleasure rod, który stymuluje twoje genitalia podczas seksu, oraz realistyczne "pływające" jądra, które poruszają się w mosznie. Zastosowany tu system to semi-sztywne prącie, nadające się zarówno do penetracji, jak i upchania w bieliźnie. Co ciekawe, ten model jest wersją nieobrzezaną, co nadal jest rzadziej spotykane na rynku pakerów. Dostępna jest także wersja obrzezana za dwa dolary (~7zł) więcej. Oba mają płat pozwalający na przytwierdzenie na klej, ale spokojnie nadają się także do uprzęży (wersja obrzezana ma opcję wbudowania uprzęży). Zdjęcia na stronie mają naprawdę fatalne, także niech was to nie zrazi, w rzeczywistości silikon medyczny wygląda lepiej. ;)
ECProsthetics, 117,97 USD (~401 PLN)
Warta uwagi jest także tania seria Gen3S z Peecock. Każdy kolejny rozmiar jest droższy od poprzedniego o 10 dolców (ok. 34zł), więc można dość swobodnie decydować między dwoma sąsiadującymi wymiarami. Modele obejmują długości od 3,75" (9,5cm) do 6,5" (16,5cm). Zastosowano usztywniający rdzeń, który wkłada się przed penetracją. Za dodatkową opłatą można dodać pleasure kit, która jest w zasadzie tym samym co pleasure rod, czyli ma stymulować genitalia transa w trakcie seksu lub masturbacji. Dostępny jest jeden model z napletkiem. Protezy nie mają żadnego płatu ani płaskich krawędzi, więc noszenie ich na klej jest ryzykowne (przy braku wprawy wręcz niemożliwe), o wiele lepiej sprawdzą się uprzęże.
Peecock, 169-199 USD (~574-677 PLN)
PAKER 4W1
Paker 4w1 to nic innego jak paker 3w1 w zestawie z pleasure rod, czyli wkładanym elementem stymulującym genitalia osoby noszącej. Czasem zamiast wkładanych pleasure rods stosuje się specjalnie profilowaną powierzchnię wewnątrz lejka zbierającego mocz, ale nie polecam tego rozwiązania, bo może utrudnić codzienne użytkowanie. Jeśli ktoś nie stosuje hormonów lub ma niefortunną anatomię, to mógłby nawet nie odczuć pełni stymulacji przy takim profilowaniu. Większość protez 3w1 z systemem wyciąganego rdzenia usztywniającego ma możliwość albo dokupienia pleasure rod od producenta (pod różnymi nazwami), albo dopasowania go z innej firmy. Także osobnych przykładów protez 4w1 nie będzie, odsyłam do protez 3w1 (oba przedstawione tam modele mają opcję dokupienia pleasure rod).
Pakery (a raczej już protezy) 3w1 są już naprawdę drogimi zabawkami. Oferty za kilka tysięcy złotych wcale nie są rzadkością. W końcu taka proteza ma zastąpić efekty operacji i wymaga wiele pracy od twórcy. To, co pokazuję poniżej, może wydawać się drogie, ale w rzeczywistości jest niesamowitą taniochą. Te pakery 3w1 kosztują tyle, co w innych markach protezy STP albo nawet podstawowe, także warto się im przyjrzeć.
Tanim, realistycznym pakerem jest produkt z ECProsthetics. Penis ma 5", czyli 12,7cm. Za dodatkową opłatą można dodać owłosienie łonowe (pełne lub brazylijski pasek), tzw. pleasure rod, który stymuluje twoje genitalia podczas seksu, oraz realistyczne "pływające" jądra, które poruszają się w mosznie. Zastosowany tu system to semi-sztywne prącie, nadające się zarówno do penetracji, jak i upchania w bieliźnie. Co ciekawe, ten model jest wersją nieobrzezaną, co nadal jest rzadziej spotykane na rynku pakerów. Dostępna jest także wersja obrzezana za dwa dolary (~7zł) więcej. Oba mają płat pozwalający na przytwierdzenie na klej, ale spokojnie nadają się także do uprzęży (wersja obrzezana ma opcję wbudowania uprzęży). Zdjęcia na stronie mają naprawdę fatalne, także niech was to nie zrazi, w rzeczywistości silikon medyczny wygląda lepiej. ;)
ECProsthetics, 117,97 USD (~401 PLN)
Warta uwagi jest także tania seria Gen3S z Peecock. Każdy kolejny rozmiar jest droższy od poprzedniego o 10 dolców (ok. 34zł), więc można dość swobodnie decydować między dwoma sąsiadującymi wymiarami. Modele obejmują długości od 3,75" (9,5cm) do 6,5" (16,5cm). Zastosowano usztywniający rdzeń, który wkłada się przed penetracją. Za dodatkową opłatą można dodać pleasure kit, która jest w zasadzie tym samym co pleasure rod, czyli ma stymulować genitalia transa w trakcie seksu lub masturbacji. Dostępny jest jeden model z napletkiem. Protezy nie mają żadnego płatu ani płaskich krawędzi, więc noszenie ich na klej jest ryzykowne (przy braku wprawy wręcz niemożliwe), o wiele lepiej sprawdzą się uprzęże.
Peecock, 169-199 USD (~574-677 PLN)
PAKER 4W1
Paker 4w1 to nic innego jak paker 3w1 w zestawie z pleasure rod, czyli wkładanym elementem stymulującym genitalia osoby noszącej. Czasem zamiast wkładanych pleasure rods stosuje się specjalnie profilowaną powierzchnię wewnątrz lejka zbierającego mocz, ale nie polecam tego rozwiązania, bo może utrudnić codzienne użytkowanie. Jeśli ktoś nie stosuje hormonów lub ma niefortunną anatomię, to mógłby nawet nie odczuć pełni stymulacji przy takim profilowaniu. Większość protez 3w1 z systemem wyciąganego rdzenia usztywniającego ma możliwość albo dokupienia pleasure rod od producenta (pod różnymi nazwami), albo dopasowania go z innej firmy. Także osobnych przykładów protez 4w1 nie będzie, odsyłam do protez 3w1 (oba przedstawione tam modele mają opcję dokupienia pleasure rod).
PRZEDŁUŻKA PO METO
Nie jest ich zbyt wiele na rynku, ale zauważyłem postęp. Coraz więcej firm decyduje się na eksperymenty z produktami dla transów do operacjach. Głównym celem takich przedłużek jest dodanie długości oraz ułatwienie oddawania moczu na stojąco. W teorii mogą próbować także transi przed operacjami, których łechtaczka ma co najmniej 2,5-3cm "na miękko" (bez erekcji), ale w praktyce często okazuje się to niemożliwe lub bardzo niewygodne. Jedną z wersji takiego gadżetu jest The Rod. To silikonowy rękaw, który zakłada się na penisa jak skarpetkę. Wg producenta można go nosić 24/7, z krótkimi przerwami dla wyczyszczenia i odetchnięcia.
Transthetics, 185 USD (~629 PLN)
Nie jest ich zbyt wiele na rynku, ale zauważyłem postęp. Coraz więcej firm decyduje się na eksperymenty z produktami dla transów do operacjach. Głównym celem takich przedłużek jest dodanie długości oraz ułatwienie oddawania moczu na stojąco. W teorii mogą próbować także transi przed operacjami, których łechtaczka ma co najmniej 2,5-3cm "na miękko" (bez erekcji), ale w praktyce często okazuje się to niemożliwe lub bardzo niewygodne. Jedną z wersji takiego gadżetu jest The Rod. To silikonowy rękaw, który zakłada się na penisa jak skarpetkę. Wg producenta można go nosić 24/7, z krótkimi przerwami dla wyczyszczenia i odetchnięcia.
Transthetics, 185 USD (~629 PLN)
Akcesoria
SIKADŁO
Jeśli nie do końca orientujecie się w sikadłach, odsyłam do posta, w którym opisuję różne modele. Najtańsze z nich można kupić na Aliexpress. Choć podejrzewam, że nie są robione z najlepszej jakości gumy, nie da się ukryć, że cenowo wygrywają ze wszystkimi. Kształt mają podobny do konkurencji, mimo że nie są tak wygodne jak np. GoGirl czy SheWee. Warto się zainteresować, jeśli ktoś nigdy nie miał do czynienia z tematem sikania na stojąco, a myśli nad kupieniem czegoś droższego (obojętnie czy sikadła, czy pakera STP). Nie wklejam linków, bo szybko wygasają. Wystarczy wpisać w Aliexpress "stand pee" i znajdziecie. Można je także znaleźć na Allegro za ok. 8-16 PLN wpisując "lejek dla kobiet".
Aliexpress, ok. 1-3 USD (~3-10 PLN)
Z dostępnych w Polsce atestowanych sikadeł najtańsze jest GoGirl. Co prawda za granicą można je dostać taniej, ale dobrze, że cokolwiek jest dostępne dla polskiego konsumenta. Jeśli ktoś nie chce czekać dwóch-ośmiu tygodni lub nie ufa zakupom za granicą, może spróbować w polskich sklepach erotycznych, turystycznych, drogeriach i ekosklepach (przykładowa oferta).
GoGirl, ok. 45 PLN
UPRZĄŻ DO PAKERA
Najtańszymi dostępnymi w Polsce uprzężami są dość topornie wyglądające uprzęże do straponów/dild lub gadżety BDSM. Jak można się domyślić, sprawdzą się głównie do pakerów do seksu, ale przy odrobinie sprytu można je zaadaptować także na co dzień. Plusem tych uprzęży jest to, że często można je kupić już w zestawie z penisem, choć cena jest taka sama, jak za pustą uprząż. Jest ich pełno zarówno na Allegro i Ceneo, jak i w sklepach erotycznych.
różne marki, od 30 PLN
Natomiast tytuł najtańszej profesjonalnej uprzęży zdobył Aslan Leather Packing Strap. Choć został zaprojektowany do konkretnego modelu pakera, jest powszechnie używany także do innych produktów. W teorii da się znaleźć o kilka dolarów tańszą opcję, ale jest ona po prostu kawałkiem sznurka na gumie i uważam, że 15 dolarów za coś tak zawodnego to kradzież (zresztą jak zrobić coś takiego samemu jest w planach postów i kosztuje kilka złotych, więc tym bardziej...).
Aslan, 18 CAD (~48 PLN)
Inną tanią i porządną uprzężą jest Packer & StP Harness z NYTC. To wersja slingshot, co oznacza, że guma opina jedynie uda. Slingshot jest dyskretniejsza niż klasyczna wersja, ponieważ nie ma żadnych gumek wokół pasa lub przez pośladki, które mogłyby coś zdradzić spod bielizny. Nie każdemu jednak przypasuje, jest też trochę bardziej zawodna niż klasyczna.
NYTC, 24 USD (~82 PLN)
Najtańszymi dostępnymi w Polsce uprzężami są dość topornie wyglądające uprzęże do straponów/dild lub gadżety BDSM. Jak można się domyślić, sprawdzą się głównie do pakerów do seksu, ale przy odrobinie sprytu można je zaadaptować także na co dzień. Plusem tych uprzęży jest to, że często można je kupić już w zestawie z penisem, choć cena jest taka sama, jak za pustą uprząż. Jest ich pełno zarówno na Allegro i Ceneo, jak i w sklepach erotycznych.
różne marki, od 30 PLN
Natomiast tytuł najtańszej profesjonalnej uprzęży zdobył Aslan Leather Packing Strap. Choć został zaprojektowany do konkretnego modelu pakera, jest powszechnie używany także do innych produktów. W teorii da się znaleźć o kilka dolarów tańszą opcję, ale jest ona po prostu kawałkiem sznurka na gumie i uważam, że 15 dolarów za coś tak zawodnego to kradzież (zresztą jak zrobić coś takiego samemu jest w planach postów i kosztuje kilka złotych, więc tym bardziej...).
Aslan, 18 CAD (~48 PLN)
Inną tanią i porządną uprzężą jest Packer & StP Harness z NYTC. To wersja slingshot, co oznacza, że guma opina jedynie uda. Slingshot jest dyskretniejsza niż klasyczna wersja, ponieważ nie ma żadnych gumek wokół pasa lub przez pośladki, które mogłyby coś zdradzić spod bielizny. Nie każdemu jednak przypasuje, jest też trochę bardziej zawodna niż klasyczna.
NYTC, 24 USD (~82 PLN)
BIELIZNA DO PAKERA
Osobiście nie używam takiej bielizny, bo praktycznie bez żadnego kosztu można przerobić własną na na transowy model (sposoby w poście za tydzień). Jeśli ktoś jednak woli kupić profesjonalny produkt, przedstawiam najtańsze opcje. Ranking wygrywa bielizna z Jockmail. Dostępne są bokserki, slipki i jockstrap. Wewnątrz gatek znajduje się kieszeń, do której wkłada się pakera.
Jockmail, 18 USD (~62 PLN)
Na Amazonie można dostać różnego rodzaju no-name i mniej znane firmy, wpisując "packing underwear" lub "boxer brief harness". Ceny i zastosowane systemy są naprawdę różnorodne, ale czasem trafia się jakąś tanią perełkę.
różne firmy, od 17 USD (~58 PLN)
Istnieje także damska bielizna do pakerów z firmy RodeoH. Wygląda przyzwoicie i choć w porównaniu ze zwykłą nie wydaje się zbyt ekonomiczna, jest dobrym wyborem dla osób niebinarnych, genderfluid lub niewyałtowanych w kryptogejowskich związkach. W panelu środkowym znajduje się podkładka z obręczą, która trzyma pakera w miejscu. Nadaje się też do uprawiania seksu. RodeoH ma dość tanią bieliznę do pakerów, niestety trzeba do niej doliczyć wkładki do różnych rozmiarów pakerów (nie ma ich w zestawie z bielizną).
RodeoH, 49,99 - 64,99 USD (~171-222 PLN)
Osobiście nie używam takiej bielizny, bo praktycznie bez żadnego kosztu można przerobić własną na na transowy model (sposoby w poście za tydzień). Jeśli ktoś jednak woli kupić profesjonalny produkt, przedstawiam najtańsze opcje. Ranking wygrywa bielizna z Jockmail. Dostępne są bokserki, slipki i jockstrap. Wewnątrz gatek znajduje się kieszeń, do której wkłada się pakera.
Jockmail, 18 USD (~62 PLN)
Na Amazonie można dostać różnego rodzaju no-name i mniej znane firmy, wpisując "packing underwear" lub "boxer brief harness". Ceny i zastosowane systemy są naprawdę różnorodne, ale czasem trafia się jakąś tanią perełkę.
różne firmy, od 17 USD (~58 PLN)
Istnieje także damska bielizna do pakerów z firmy RodeoH. Wygląda przyzwoicie i choć w porównaniu ze zwykłą nie wydaje się zbyt ekonomiczna, jest dobrym wyborem dla osób niebinarnych, genderfluid lub niewyałtowanych w kryptogejowskich związkach. W panelu środkowym znajduje się podkładka z obręczą, która trzyma pakera w miejscu. Nadaje się też do uprawiania seksu. RodeoH ma dość tanią bieliznę do pakerów, niestety trzeba do niej doliczyć wkładki do różnych rozmiarów pakerów (nie ma ich w zestawie z bielizną).
RodeoH, 49,99 - 64,99 USD (~171-222 PLN)
WKŁADKI PODWYŻSZAJĄCE
O co w ogóle chodzi? O dodatkowe 1-7 cm wzrostu bez noszenia obcasów (no, przynajmniej nie na zewnątrz). Choć są wkładki reklamowane jako specjalne produkty dla transów, osobiście polecam wam rozejrzeć się za wkładkami dla zwykłych śmiertelników. To dokładnie to samo, po prostu są sprzedawane w innych sklepach i kosztują o wiele mniej. Wersje podstawowe (piankowe lub żelowe) zazwyczaj kosztują 5-14 dolarów, choć udało mi się znaleźć ofertę za niewiele ponad trzy dolce. Także warto się rozglądać. Do znalezienia na Amazonie i eBay po wpisaniu "height insole" albo "shoe lift". Odradzam markowe sklepy, bo tam ceny rosną do kilkudziesięciu dolarów, a według użytkowników różnica między produktem za 19 i 40 dolarów jest niewielka. Istnieją wersje w postaci całej wkładki, jak i tylko pod część stopy.
różne firmy, od 5 USD (~17 PLN)
MASTURBATOR
Jak wspominałem w poście o zabawkach erotycznych, istnieje kilka masturbatorów - a raczej strokerów - dla transów K/M. Jednym z popularnych i tanich strokerów jest ShotPocket. Stworzony przez firmę zajmującą się także pakerami, a zatem znającą transową branżę. Jest wykonany z medycznego silikonu, ma formę zamkniętą, a jego działanie polega na wytworzeniu próżni (przyjemne ssanie) z jednoczesnym pocieraniem o karbowane wnętrze.
FTMPitstop, 19,40 USD (~66 PLN)
Choć nie został wyprodukowany specjalnie dla transów, BroSleeve (znany też jako Helping Head) sprawdza się dość dobrze. Jest mini-rękawem do masturbacji, zaprojektowanym z myślą o penisach poniżej 5cm. Bardzo popularny za granicą. Jest też dość dyskretny, bo wygląda jak zwykły gadżet do masturbacji dla osób lubiących ciasne otwory.
DocJohnson, 10 USD (~34 PLN)
Czy są jeszcze jakieś akcesoria lub produkty, które was interesują? Zaplanowałem jeszcze kilka postów z serii "Ekonomiczny transseksualizm" (w tym wpis o diagnostyce), ale chętnie poznam wasze zdanie. Może ktoś ma jakiś pomysł? ;)
O co w ogóle chodzi? O dodatkowe 1-7 cm wzrostu bez noszenia obcasów (no, przynajmniej nie na zewnątrz). Choć są wkładki reklamowane jako specjalne produkty dla transów, osobiście polecam wam rozejrzeć się za wkładkami dla zwykłych śmiertelników. To dokładnie to samo, po prostu są sprzedawane w innych sklepach i kosztują o wiele mniej. Wersje podstawowe (piankowe lub żelowe) zazwyczaj kosztują 5-14 dolarów, choć udało mi się znaleźć ofertę za niewiele ponad trzy dolce. Także warto się rozglądać. Do znalezienia na Amazonie i eBay po wpisaniu "height insole" albo "shoe lift". Odradzam markowe sklepy, bo tam ceny rosną do kilkudziesięciu dolarów, a według użytkowników różnica między produktem za 19 i 40 dolarów jest niewielka. Istnieją wersje w postaci całej wkładki, jak i tylko pod część stopy.
różne firmy, od 5 USD (~17 PLN)
MASTURBATOR
Jak wspominałem w poście o zabawkach erotycznych, istnieje kilka masturbatorów - a raczej strokerów - dla transów K/M. Jednym z popularnych i tanich strokerów jest ShotPocket. Stworzony przez firmę zajmującą się także pakerami, a zatem znającą transową branżę. Jest wykonany z medycznego silikonu, ma formę zamkniętą, a jego działanie polega na wytworzeniu próżni (przyjemne ssanie) z jednoczesnym pocieraniem o karbowane wnętrze.
FTMPitstop, 19,40 USD (~66 PLN)
Choć nie został wyprodukowany specjalnie dla transów, BroSleeve (znany też jako Helping Head) sprawdza się dość dobrze. Jest mini-rękawem do masturbacji, zaprojektowanym z myślą o penisach poniżej 5cm. Bardzo popularny za granicą. Jest też dość dyskretny, bo wygląda jak zwykły gadżet do masturbacji dla osób lubiących ciasne otwory.
DocJohnson, 10 USD (~34 PLN)
Czy są jeszcze jakieś akcesoria lub produkty, które was interesują? Zaplanowałem jeszcze kilka postów z serii "Ekonomiczny transseksualizm" (w tym wpis o diagnostyce), ale chętnie poznam wasze zdanie. Może ktoś ma jakiś pomysł? ;)
Przydatne linki:
Mam pytanie co do peecook. Czy widziałeś kiedyś ktoregos na żywo? Chciałbym zamowic 3.75 ale tam jest tylko kolor beżowy a ja myślę ze chyba jasny beż byłby lepszy. Na zdjeciach jednak ta różnica jest nieznaczna miedzy tymi kolorami i o ile brązowego bym nie zamówił o tyle miedzy jasnym bezem a bezem na zdjeciu roznicy prawie nie widac. Jestes w stanie sie wypowiedziec jak to wyglada na zywo?
OdpowiedzUsuńPoza tym czy erection rod jest w zestawie bez doplaty? Bo gubie sie w tym i widze ze mozna dobrac pleasure rod albo pleasure kit i nie wiem. Pleasure kit to podlacza sie do erection rod? Po co wiec jest pleasure rod jesli to to samo co erecrion rod z pleasure kit zalozonym tylko sie nie wygina? Wytlumaczysz mi to? :D
W cenie dostajesz erection rod, czyli rdzeń usztywniający do penetracji. Z informacji na innej podstronie Peecock wynika, że jeśli wybierzesz pleasure rod, dostajesz erection rod + pleasure kit w jednym. Natomiast samo pleasure kit to dodatkowy, osobny element, który może, ale nie musi być stosowany w trakcie stosunku. Różnica polega na tym, że albo masz to w postaci jednej części, albo dwóch. Ale dla pewności możesz ich dopytać, bo informacje dotyczą wszystkich serii, a nie tej konkretnej.
UsuńWidziałem na żywo, ale tylko jeden kolor, więc nie mam porównania. Kolor to indywidualna sprawa. Wybierz ten, który ci się bardziej podoba. Jeśli zależy ci na super realizmie, to weź odcień ciemniejszy niż twoja skóra - naturalnie penis jest innego koloru niż reszta ciała. Ale jeszcze raz podkreślę, ważniejsze, żeby ci się podobał niż żeby był realistyczny. Jeśli będziesz miał wątpliwości co do koloru, to będziesz mniej chętny, żeby używac pakera. Ja bym do nich napisał i zapytał, czy brak jasnego beżu to chwilowy brak na stanie czy tak jest zawsze. A jeśli zawsze, to czy jest możliwość zamówienia właśnie w tym kolorze.
To znowu ja i znowu nie na temat.
OdpowiedzUsuńJednak nie wiem, gdzie miałbym to napisać.
Czuję się transseksualny (k/m). Za dwa lata idę do liceum (aktualnie lat 14).
Moje imię nadane przy narodzinach brzmi typowo żeńsko, do tego moje nazwisko ma formę żeńską (-ska).
Jak powinienem to rozegrać, aby przynajmniej uczniowie zwracali się do mnie w męskiej formie?
Proszę o jakiekolwiek pomysły, nie chcę znowu zmuszać się do bycia kimś, kim nie jestem.
Byłbym Ci wdzięczny, gdybyś w przyszłości próbował komentować pod postami, które w jakiś sposób wiążą się z twoim pytaniem (np. taki komentarz mógłby być pod postem o szkole lub coming oucie). Takie rozsiane wpisy utrudniają innym szukanie informacji, zbierzmy je w jednym miejscu.
UsuńDwa lata to dużo czasu. Najprostszym sposobem jest wyrobienie sobie męsko brzmiącej ksywki, która wejdzie w ogólne użycie. Możesz przekształcić swoje imię w bardziej męską wersję (Sylwia - Sylwek, Asia - Asiek, Karolina - Karol itd) lub wybrać coś zupełnie innego. To powszechnie używany sposób przed przejściem na prawdziwe męskie imię. W ten sposób otoczenie oswaja się z faktem, że nie jesteś dziewczyną.
Jeśli wolisz zacząć z grubej rury, przedstawiaj się swoim męskim imieniem i spokojnie odpowiadaj na pytania, które się pojawią (a na pewno się pojawią). Dobrze, jeśli będziesz wyglądać uniseksowo lub męsko. Przy tej wersji musisz być wytrzymały i otwarty, a także być w stanie rozmawiać o swoim transseksualizmie. Pierwsze miesiące mogą być trudne, ale do przejścia.
No i załatwienie sobie męskich danych w szkole:
http://transseksualizm.blogspot.com/2012/07/szkoa-i-stare-papiery.html
Okej, przepraszam, nie wiedziałem, czy nadal odpowiadasz na komentarze pod starszymi postami (szczególnie tymi z np.: 2012 roku). Wybacz, następnym razem będę pisał gdzie indziej.
UsuńProblem w tym, że właśnie nie jestem pełnoletni. Czy mogę w jakikolwiek sposób zmienić dane w szkole?
Czytałem Twojego posta "Zmiana danych w szkole cz. 2". Przy okazji, skoro już tu jestem, czy stosowne będzie napisać do nich e-maila i spytać, czy zgodzili by się na takie zmiany przed 18? Przy założeniu, że, oczywiście, rodzice się zgodzą i będę miał świstek, że "ta pani jest panem".
To może zabrzmieć brutalnie, ale kiedy masz 14 lat, nikt nie weźmie cię na poważnie. Takie rzeczy musieliby załatwiać twoi rodzice. Jakikolwiek samodzielny ruch mógłbyś wykonać dopiero idąc do liceum, ale i tak jest duże ryzyko, że będą woleli współpracować z twoimi rodzicami, a nie z tobą. Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś o szkole pod tym kątem (bo np. zastanawiasz się nad wyborem liceum), to lepiej by było, gdybyś poprosił o pomoc rodzica lub pedagoga/psychologa szkolnego. Pierwszą prawną samodzielność zyskujesz dopiero po ukończeniu 16 rż, do tej pory potrzebujesz czyjegoś wsparcia.
Usuń