Jeśli chcecie zmienić swój głos, najpierw sprawdźcie jak on w ogóle brzmi. Słuchając nagrań można się zastanowić, jak z takim głosem można w ogóle mieć przyjaciół... Ale to nie jest nasz głos w pełni, bo oczywiście na nagraniach jest trochę przeinaczeń i zakłóceń. Żeby usłyszeć się tak, jak słyszą nas ludzie wokół, trzeba zrobić sztuczkę słonia. Dlaczego słonia? Ponieważ polega ona na przyłożeniu przed uszami dwóch przeszkód dla dźwięku - np. sztywnych teczek na dokumenty. I wygląda się wtedy jak upośledzony słoń gadający do siebie. ;) Im większa przeszkoda, tym bardziej "niezależny" głos słyszymy. Jeśli już wiesz, jak naprawdę brzmisz, możesz przystąpić do akcji.
Przede wszystkim - pewność siebie. Im jesteś pewniejszy tego, co mówisz i tego, kim jesteś, tym głębszy masz głos. Przykładem może być kupowanie w sklepie - kiedy idziesz do znajomej pani Janiny, jesteś wyluzowany i mówisz normalnie. Kiedy idziesz do całodobowego i stajesz twarzą w klatę z jakimś wielkim, nieprzyjemnym panem, automatycznie zaczynasz mówić wyżej i niepewniej, czasem wręcz jak mała, grzeczna dziewczynka. Pewność siebie czyni cuda.
Zastanawiaj się nad tym co mówisz. Spokojnie, powoli i oddychając miarowo - a zatem automatycznie niżej. Przyjrzyj się, choćby w internecie, ludziom podczas rzeczowej dyskusji nad książką i ludziom w trakcie kłótni o poglądy polityczne. Kto ma lepszy głos? Ano właśnie.
Wspomniane już wyżej oddychanie - bardzo ważne. Unikaj płytkiego, pośpiesznego nabierania powietrza. Oddychaj od brzucha, przez całą klatkę (będąc związanym może to być trudne, ale możliwe), napinając jednocześnie mięśnie brzucha i prostując sylwetkę. Trzymaj głowę prosto, bo choć podnoszenie brody do góry sprawia, że głos jest wyższy, to wymuszając taką postawę, ćwiczysz "ciężej" i masz lepsze efekty. Ćwicz tę postawę w domu, z czasem wejdzie Ci w nawyk.
Ćwicz głos. Wielu z was pewnie kiedyś widziało (albo o nich słyszało) ćwiczenia dla transek na podwyższenie głosu. Możecie robić to samo, tyle, że w drugą stronę. Na YouTubie jest pełno instruktażowych filmików. Jeśli nie chce Ci się szukać, spróbuj po prostu muczeć (muczeć, mruczeć, buczeć... nie wiem, jak to określić, ale wiecie już pewnie, o co chodzi) jak najniżej. Bucz stale, obniżając stale głos jak tylko możesz i pamiętaj o oddychaniu. Po jakimś czasie, kiedy będziesz już łatwo wchodzić na swój najniższy muk, zacznij zmieniać buczenie w słowa. Jakieś łatwe do wymówienia, mogą nie mieć sensu i nawet nie istnieć. Kiedy poczujesz się na siłach, zacznij coś recytować, czytać na głos. Próbuj też utrzymywać ten sam ton powoli ruszając brodą w górę i w dół. Z czasem Twój głos będzie coraz niższy, ale pewnie tego nie zauważysz, bo zmiany będą stopniowe. Zaufaj mi jednak - będzie coraz głębszy. ;)
Jeśli masz problem z płytkim oddechem, nacieraj wieczorem klatkę maścią ułatwiającą oddychanie (np. z mentolem). Podczas snu rozluźniasz się, łatwiej oddychasz i z czasem zaczniesz zauważać różnicę także w dzień.
Choć można ćwiczyć swój głos niezależnie od hormonów, to jest zawsze jakaś granica, której nie przeskoczysz. Mogę Cię pocieszyć, że na testosteronie zmiana jest trwała. Mimo, że byłem zmuszony przerwać kurację dwa lata temu, głos nadal mam niższy niż przed. ;) I jedna rada, której proszę się trzymać niezależnie od frustracji i doła: nigdy, powtarzam, nigdy, nie warto brać "jednej fioleczki" testosteronu lub podejrzanych tabletek, żeby zmienić głos. Komentarze proponujące takie rozwiązanie będą usuwane i nie życzę sobie dyskusji na ten temat.
------------------
Wielkie, ogromne dzięki wszystkim, którzy pomogli mi finansowo z insuliną. Jak widzicie, udało mi się ją kupić w dosłownie ostatniej chwili. Bez jakiejkolwiek przesady mogę powiedzieć, że uratowaliście mi życie. Dzięki raz jeszcze.
---------------------
Dodane dn. 12.08.2012r.:
Dodatkowy post z wynikami treningu Grabieżcy TUTAJ.
Z tą pewnością to święta racja... Zawsze się zastanawiam kim jest ta omdlewająca niewiasta z głosikiem niczym balsam dla strudzonych serc, która załatwia za mnie sprawy w dziekanacie ;)
OdpowiedzUsuńA z innych, muczenie daje coś na głośność? W sensie, zdarza mi się, że ludzie nie do końca mnie słyszą, bo mówię dość cicho...
Też mam problem z głośnością.. W sumie chyba tylko porządne oddychanie i dbanie, żeby głos szedł od brzucha. No i ta pewność siebie - jeśli jesteś zawstydzony, że w ogóle śmiesz się odzywasz, to raczej marne szanse. ;)
UsuńJa tam przed hormonami nie ćwiczyłem głosu. Miałem damski, fakt, ale nie zapominajmy że idąc gdzieś oprócz głosu liczy się efekt wizualny. Nawet o tym czytalem że rozmawiając z kimś twarzą w twarz osoba ta nie zwraca takiej uwagi na ton twojego głosu ale na twoją postać, czyli że jak wyglądasz na faceta będzie ci mówiła na pan. Głos ma głównie znaczenie przez telefon bo tam nie ma tego efektu wizualnego. Ja właśnie przed hormonami unikałem rozmów przez telefon jak ognia bo zawsze brali mnie za.... moją mamę, miałem prawie identyczny głos jak ona. Pisałem więc smsy ;)
OdpowiedzUsuńP.S - z ciekawości- czemu przerwałeś leczenie?
Ja ćwiczyłem, bo chciałem być jak najbardziej sobą. ;) "Efekt wizualny" miałem praktycznie od zawsze, dzięki starszym braciom, ale głos to coś, co mnie wkurzało, kiedy włączałem się w ich męskie dysputy. ;p Nib najmłodszy, to i głos najcieńszy, ale ujmowało to trochę siły od argumentów.
UsuńPrzerwałem ze względu na kasiorę. Jestem wiecznie zadłużony, bo od osiemnastki mieszkam sam i ciężko było wybulić i na żarcie, i na mieszkanie, i na leki, i do tego jeszcze diagnozy i hormony. A że pracy szukałem w zawodzie, w którym mam zamiar mieć tytuł mistrzowski, to łatwo nie było. Mam zamiar wznowić hormony najpóźniej od września, ha.
Po jakim czasie można spodziewać się efektów?
OdpowiedzUsuńJeśli ćwiczysz codziennie lub prawie codziennie to już po miesiącu jest całkiem nieźle.
UsuńA ile czasu najlepiej poświęcać na to dziennie?
UsuńWystarczy 15-20 minut, ale oczywiście im więcej, tym lepiej. Ja to zwykle robiłem przy gotowaniu ;)
Usuńa mogłbyś jeszcze nagrac jak cwiczyles?? jak to po postu u cieie wygladalo.
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy mógł byś napisać jakie konkretnie brałeś hormony ?
OdpowiedzUsuńtestosteronum prolongatum na początku, teraz omnadren 250
UsuńWielkie dzięki za odpowiedz mam jeszcze jedno pytanie jak brałeś te hormony to które przynosiły lepsze rezultaty ? :)
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć, bo te drugie weszły już na "przygotowany teren" jakby, więc nie mam porównania jak to jest na identycznym poziomie. Oba sobie radzą nieźle, na omce mam mniej efektów ubocznych czy jak to tam nazwać, ale nie wiem, czy to zasługa samego leku czy przyzwyczajenia organizmu po poprzednim.
UsuńMam pytanie gdzie kupiłeś za ile i w jakiej formie te hormony będę wdzięczny za odpowiedz :D
OdpowiedzUsuńW aptece opakowanie z pięcioma fiolkami (do zastrzyków domięśniowych)kosztuje teraz ok. 40-50zł.
UsuńIle mniałes lat jak zaczełes brać hormony ?
OdpowiedzUsuńChyba 18.
UsuńZaglądasz tu jak tak to proszę odpowiedz :D
OdpowiedzUsuńZaglądam ;)
UsuńHej, własnie dziś natrafiłem na ten wpis. Mam 20 lat i bardzo piskliwy głos, przez co straciłem pewności siebie i zawsze gdy zaczynam mówić jest mi wstyd. Najgorsze są rozmowy przez telefon gdy wszyscy zwracają się do mnie Pani. Polecił byś mi branie testosteronu w jakiej postaci tabletek zaszczyków ? miałes jakies skutki uboczne? Głos bardzo się obniżył ? ile trzebabyło czekac na efekty ?
OdpowiedzUsuńKażda forma testosteronu obniży twój głos, różnica jest jedynie w tempie zmian, zajmuje to zwykle od kilku tygodni do kilku miesięcy. Nie polecam testosteronu, jeśli zmiana głosu miałaby być jedynym celem (tylko po to byś go brał). Ćwiczenie głosu może naprawdę wiele zmienić, jeśli się do tego przyłożysz i wytrwasz kilka miesięcy. Ba, niektórzy nawet na hormonach nadal brzmią wysoko, bo nie potrafią "mówić po męsku".
Usuń