UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

7 czerwca 2015

Zarost u kobiet, mężczyzn i transów k/m.

Miałem kilka pytań na temat owłosienia, głównie odnośnie różnic między męskim a żeńskim. Mam nadzieję, że ten post wyjaśni raz a dobrze wszelkie wątpliwości.



Jeśli chodzi o rozmieszczenie, to męski zarost nie różni się zbytnio od damskiego. U kobiet włosy występują w tych samych miejscach, jest ich za to o wiele mniej. Są delikatniejsze i mniej widoczne. Czasem u kobiet o ciemnej karnacji można zobaczyć wąsik, puch na dole pleców lub zarost przedramion. Każdy organizm jest inny, dlatego zupełnie naturalnym jest facet z gładką szczęką czy kobieta z lekko zarośniętymi pośladkami. Wielu mężczyzn zwyczajnie nie ma zarostu na twarzy i bez medycznego wsparcia mieć go nie będzie. Mało który wywala fortunę na wyhodowanie wąsa. Brak zarostu nie powinien być powodem do kompleksów - genetycznym facetom też się to zdarza. Można założyć, że w każdym miejscu, w którym kobieta ma włosy, mężczyzna też je będzie miał - i to zazwyczaj więcej. Nie ma różnicy w rodzaju włosów; tak samo wygląda rzadki zarost u kobiet, jak i u mężczyzn; tak samo wygląda bujne owłosienie u kobiet, jak i u mężczyzn. Włosy nie różnią się w dotyku czy wyglądzie (choć kiedy jest ich więcej, mogą się wydawać sztywniejsze).

Bezpiecznie mogę założyć, że kobiecy zarost z grubsza każdy trans ogarnia. ;) Dlatego poniżej kilka zdjęć męskiej wersji.


Zarost u transseksualistów k/m na hormonach (grafiki poniżej przedstawiają kobiety z hirsutyzmem, które są idealną ilustracją do rozwoju owłosienia u transów przed operacjami) rozwija się tak samo jak u nastoletnich chłopców. Zaczyna się od zagęszczenia obecnego już zarostu (nogi, ręce, pasek na brzuchu, włosy łonowe) i rozprzestrzenia dalej. Cała inwazja włosowa polega na powolnym "rozpełzaniu" się kłaków, na przykład brzuch zarasta najpierw pionowym paskiem, a następnie rozchodzi się na boki i w górę.


Istnieje wiele mitów na temat owłosienia, np. że częściej golony zarost stanie się gęstszy (wyjaśnienie) lub że wcieranie zawartości ampułek z tst pomoże na wyhodowanie brody (potrzeba do tego specjalnego preparatu, rozwalona ampułka nie pomaga). U mężczyzn jest większa ignorancja jeśli chodzi o kobiece ciało, dlatego spokojnie można przemknąć w gronie kolegów bez specjalnych zarostowych zabiegów. O co dokładnie chodzi? Od wielu lat kobiety golą się tak dokładnie, że część młodych mężczyzn nawet nie wie, w jakich miejscach może u nich występować owłosienie (mój znajomy do niedawna uparcie twierdził, że kobiety nie mają włosów w okolicy odbytu). Zapuszczone naturalnie u transa jeszcze przed hormonami wydadzą się cechą męską. Jak już wspomniałem, rzadki zarost lub jego całkowity brak jest naturalnie występującym zjawiskiem u facetów. Do tego dochodzą sytuacje typu ścieranie włosów na łydkach przy ciasnych dżinsach, golenie nóg/ramion w ramach uprawiania sportu lub rehabilitacji itd. Dołączając do tego obecną modę na gładkie, zadbane ciało, naturalny zarost to dość, by przestać się nim niepokoić.


3 komentarze:

  1. Że co, inne kobiety nie mają włosów na przedramionach??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że mają. Zwykle nie mają zbyt wielu na ramionach/barkach.

      Usuń
  2. Są jakieś sposoby żeby zapuścić chociaż wąsy (dla passingu) bez testo? Bo ogólnie jeśli ktoś jeszcze nie ma 18 to bez zgody rodziców hormonów nie dostanie. Są jakieś sposoby?

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.