UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

28 kwietnia 2014

Jak wyglądają badania i testy?

Opisałem już pierwszą wizytę u lekarza, teraz czas na następny etap, czyli badania i testy. Testy psychologiczne są objęte tajemnicą, więc nie mogę wam podać pytań (to by zresztą zniszczyło całą diagnostykę), ale i bez tego na pewno komuś się przyda ogólne pojęcie.


Testy psychologiczne

W zależności od lekarza może być ich kilka wybranych, wszystkie dostępne lub kontrolny test co wizytę. Jest kilka rodzajów - zaznaczanie z dostępnych odpowiedzi, uzupełnianie zdań, odpowiadanie na pytania, rysowanie, pokazywanie... Tylko niewielka część ma cokolwiek wspólnego z płcią, głównie chodzi o zbadanie aktualnej sytuacji pod względem psychicznym, wykluczenie innych zaburzeń itd. Czasami wydaje się, że wiadomo jaka odpowiedź jest "prawidłowa", czyli jaką trans "powinien" wpisać. Wydaje się. W takich testach nie ma odpowiedzi dobrych lub złych, cokolwiek napiszesz i tak będzie dobrze. Wiele pytań w takich testach powtarza się lub sprawdza to samo, więc jeśli będziesz starał się wpisywać wyłącznie "właściwe" odpowiedzi, szybko możesz się zaplątać. Polecam wypełnianie testów zgodnie ze stanem rzeczywistym, dzięki temu testy nie będą podważane. Powtarzam, chodzi głównie o wykluczenie zaburzeń psychicznych dających podobne objawy jak ts.

Pogawędki z diagnostą

U części lekarzy ta część występuje w formie szczątkowej, u innych występuje na każdej wizycie. Ja załapałem się na wersję każdowizytową. Diagnosta miał przed sobą kilkustronicowy arkusz z różnymi zagadnieniami i po kolei szliśmy przez różne tematy. Zaczęliśmy od standardowych pytań o rodzinę (kto z kim mieszka, jak się dogaduje itd.), następnie wędrówka po dzieciństwie, dojrzewaniu, szkołach, przyjaźniach, związkach, seksie, życiu codziennym aż po plan na przyszłość. Przy okazji przeplótł się życiorys emocjonalny i album ze zdjęciami. Nigdy nie ukrywałem, że biegałem z kitkami i w kieckach, traktowałem to jako naturalny element swojego życia i nigdy też nie miało to negatywnego wpływu na moją diagnozę, zatem i tu polecam mówienie prawdy. Wybielanie się zwyczajnie nie ma sensu, więc po co kombinować. ;) Liczy się sytuacja tu i teraz, to, co aktualnie czujesz, a nie kolor koszulki noszonej w piątej klasie podstawówki. Pogawędki z diagnostą są też okazją do rozwiania różnych wątpliwości. Nie bój się zadawać pytań, wątpliwości są normalne dla każdego myślącego człowieka.

Badania medyczne

Jak wygląda pobieranie krwi, zapewne każdy wie. W ten sposób załatwia się badanie poziomu hormonów (m.in. płciowych), kariotypu i innych podstawowych badań niezbędnych do rozpoczęcia terapii hormonalnej. Oprócz tego przewijają się EEG (nakładają siatkę na głowę i sprawdzają, jak reagujesz na różne bodźce), badanie dna oka (zakraplają i świecą w oko), prześwietlenie siodła tureckiego lub klatki (prześwietlenie jak to prześwietlenie) i tym podobne. Nie są to badania wykonywane wyłącznie transom, więc nikt się nie zdziwi, że je robisz.

Badanie ginekologiczne

Istnieją dwie opcje - badanie klasyczne i USG przez brzuch. Zacznijmy od tego "łatwiejszego", czyli USG. Przed badaniem należy wypić sporo wody i zgłosić się z pełnym pęcherzem moczowym - to ułatwia zobaczenie wszystkich narządów. Diagnosta każe położyć się na leżance, podciągnąć koszulkę i zsunąć spodnie (bez rozbierania się), po czym nakłada żelowego gluta na głowicę sprzętu do USG i jeździ nim po podbrzuszu. I tyle. Po badaniu trzeba się wytrzeć i (zazwyczaj) od razu odebrać wynik. Badanie klasyczne natomiast polega na sprawdzeniu wszystkiego organoleptycznie, czyli przez ginekologa. Jest dokładniejsze, jeśli chodzi o stan narządów rodnych (USG nie wyłapuje wielu zmian). Przed wizytą masz czas do podmycia się i skorzystania z toalety, więc nie musisz się przejmować, jeśli wpadasz na badanie "z biegu". W gabinecie lekarz zbiera najważniejsze informacje, w tym datę ostatniego okresu (warto sobie zanotować). Następnie rozbierasz się od pasa w dół i wskakujesz na fotel ginekologiczny. Jeśli w trakcie badania poczujesz ból, lekarz prawdopodobnie zmieni narzędzia na mniejsze lub zastosuje krem znieczulający (nie będziesz prawie w ogóle czuć nawet dotyku). Być może przy okazji zrobi cytologię, ale jeśli nie da rady, to też się nic nie dzieje. Może też poprosić o zdjęcie koszulki i spłaszczaka/stanika, żeby zobaczyć piersi - sprawdzi, czy wszystko z nimi okej. Całe badanie nie trwa długo i jest do przeżycia, stres i niechęć są zdecydowanie przesadzone w porównaniu z tym, co się faktycznie dzieje na fotelu, ale oczywiście jest to zrozumiałe. Przeczytaj, jak przygotować się do wizyty u ginekologa.

Wystawienie opinii

Po wykonaniu wszystkich powyższych zgłaszasz się z kwitkami do diagnosty od opinii, który zbiera je w jedną, spójną opinię dla sądu. Nie ma w niej cytatów z rozmów, twoich odpowiedzi czy innych dość intymnych szczegółów. Jest raczej podsumowaniem wszystkiego, czego dowiedział się o tobie twój diagnosta. Dodatkowo możesz dostać kwitek o przyjmowaniu hormonów, dzięki czemu będzie je mógł wypisywać lekarz rodzinny.

6 komentarzy:

  1. Jest taka możliwość, że mimo moich uczuć lekarz stwierdzi, że moje odpowiedzi nie wskazują na to bym był transseksualistą i nie wyda mi opinii do sądu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Poczucie męskiej płci nie zawsze są związane z transseksualizmem i wtedy lekarz nie może wystawić takiej opinii. Czasem zaburzenia identyfikacji płciowej nie są inną tożsamością a objawem (np. zaburzeń hormonalnych, zaburzeń odżywiania) i najczęściej po wyleczeniu danego schorzenia "uczucia" wracają do normy (osoba, która myślała, że jest transem, czuje się z powrotem kobietą - naturalnie i bez przymuszania się). Może być też tak, że stwierdzi męską tożsamość płciową, ale nie jako transseksualizm k/m tylko np. w przypadku płci genderfluid albo innej tożsamości. Wtedy również nie może stwierdzić transseksualizmu k/m.

      Usuń
    2. Yhm, a jeśli nie stwierdzi transseksualizmu tylko jakieś zaburzenia i po "wyleczeniu" ich dalej będę czuł to samo?

      Usuń
    3. Zazwyczaj to wygląda tak, że specjalista wstrzymuje się z diagnozą transseksualizmu do czasu wyrównania/wyleczenia i dopiero wtedy określa, czy dana osoba jest trans czy nie. Jeśli po całkowitym wyleczeniu, odczekaniu odpowiedniego czasu (organizm musi się ustabilizować) i wykluczeniu obaw przed detranzycją męskie poczucie płci będzie się dalej utrzymywać, to można przyjąć, że męska tożsamość płciowa współistniała ze schorzeniem. Ale są zaburzenia, których nie da się całkowicie wyleczyć i osiągnąć sytuacji, w których można ocenić tożsamość płciową bez wpływu choroby. W takich sytuacjach najczęściej pacjenci uczą się swojej płci na nowo lub żyją jako osoby niebinarne (przechodzą tylko część zmian, nie są leczeni jako osoby transseksualne).

      Usuń
    4. Aaa już rozumiem, dziękuje.

      Usuń
  2. Jestem niestety mężczyzna kocham kobiety kocham przebierać się za kobietę malować się jeżdżę samochodem przebrany za kobietę dobrze się z tym czuje.Co zrobić

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.