UWAGA! Wszelkie kopiowanie treści bloga bez mojej zgody będę uważał za kradzież. Wszystkie poniższe teksty (o ile nie napisano inaczej) są tylko i wyłącznie mojego autorstwa. Cytując lub tworząc własny tekst na podstawie mojego, koniecznie zamieść źródło, tj.: http://transseksualizm.blogspot.com/

Czytasz starą część bloga, na której już nie pojawiają się aktualizacje. Żeby zobaczyć nowe posty, zajrzyj na nowy adres.

27 maja 2012

Co ma facet w spodniach?


 Zaskakujące, jak wielu transów ma zaledwie mgliste pojęcie, z czym rodzi się genetyczny facet. Coś tam łyknie na biologii, zerknie na manekiny w sklepie, popatrzy na pornosa... Ale nadal nie ma pewności, co z czym. Nie wiem, czy to kwestia wychowywania się jednak wśród kobiet czy kulejącej edukacji seksualnej.

W teorii wszyscy wszystko wiedzą - jak powstają plemniki, na czym polega erekcja, czym grozi przerost prostaty... Ale jak to wszystko wygląda w rzeczywistości i jak się ma na co dzień? Poniżej kilka podstawowych informacji i zdjęć, bez wgłębiania się w szczegóły. Tak dla ogólnego pojęcia. Zdjęcia wrzucam w postaci osobnych linków, co by nie raziły w oczy tych, którzy unikają tego typu widoków. Wiedza przyda się przy robieniu wypełniaczy do spodni - w końcu trzeba się na czymś wzorować.

Budowa męskich narządów płciowych - schemat

Automatyczna płeć człowieka, to płeć żeńska (droga dalszego rozwoju zależy od obecności lub braku chromosomu Y). Dopiero pod wpływem męskich hormonów zaczynają się rozwijać męskie narządy. Jako, że "pakiet startowy" obie płcie mają identyczny, żeńskie narządy mają swoje (niedokładne oczywiście) męskie odpowiedniki i na odwrót. I tak np. łechtaczka jest jako-takim odpowiednikiem prącia, gruczoły Skenego - prostaty. Wykorzystuje się to przy korekcie płci. ;)

Oczywiście u gołego faceta najmocniej rzucają się w oczy penis i moszna z jądrami. Penis, tak jak łechtaczka, składa się z ciał jamistych, które przy podnieceniu napełniają się krwią i dzięki temu mu "staje". Tyle wie każdy ze szkoły podstawowej. Część jednak nie narysowałaby penisa we wzwodzie inaczej, niż ogólny bazgr rodem z muru pod stadionem.

 Etapy erekcji - zdjęcie
Odciągnięcie napletka - rysunek
Penis obrzezany/nieobrzezany -  rysunek
Penis w erekcji nie musi być prosty jak strzała i skierowany ku niebiosom. ;) Może się odginać w dowolnie wybranym kierunku, nawet na dół. Lekkie skrzywienia są naturalne. Inaczej ma się sytuacji przy np. złamaniu penisa. Mimo, że nie ma tam kości, złamane (pęknięte) mogą być ciała jamiste (zdjęcie).

W mosznie znajdują się oczywiście jądra. Kiedy jest zimno, kurczy się, podciągając je do góry. Tak samo dzieje się, kiedy facet jest przestraszony lub zdenerwowany (na zasadzie dreszczu kurczącego sutki). Wyrastają na niej włosy (na penisie nie, co najwyżej u podstawy).

Podkurczanie - zdjęcie1 zdjęcie 2

Problemem wydaje się też być wygląd spermy - zdjęcie.  Wedle wikipedii jeden wytrysk to 4-6 ml, czyli ok jednej łyżeczki do herbaty.

Długość penisa to jest ból wielu facetów i na pewno zostaniecie parę razy w życiu spytani o swoje wymiary. ;) Średnia z pomiarów zaraz po urodzeniu się chłopców wynosi 3,5cm. U dorosłych zwykle jest to 7-10cm w stanie spoczynku i 12-17 w erekcji. Czatowe nicki mlodypiekny28cm w zdecydowanej większości są przesadzone. ;) U kobiet ponoć najbardziej wrażliwe jest pierwsze 4-6cm od wejścia pochwy, więc bez paniki, kiedy oglądacie efekty operacji.

Zestawienie różnych naturalnych penisów: zdjęcie, galeria1, galeria2.

Mam nadzieję, że to wystarczy, żeby większość średnio zapoznanych z tematem przestała traktować penisa jak mistyczny artefakt niewiadomego pochodzenia. :))

5 komentarzy:

  1. Ze statystyk Bloggera wnika, że trzy osoby trafiły na tego posta wpisując w Google "siusiak w spoczynku". Urocze. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz ty uświadamiaczu narodu ;))

      Usuń
  2. Możesz powiedzieć, że szukam dziury w całym. :D Osobiście uważam, że dobry artykuł, tylko jedna rzecz mi nie pasuje:
    Automatyczna płeć człowieka, to płeć żeńska (droga dalszego rozwoju zależy od obecności lub braku chromosomu Y).”
    „Domyślna” płeć człowieka nie jest żeńska. Fakt, może na pierwszy rzut oka bardziej przypomina żeńską, ale nią nie jest. To taki stan wyjściowy, z którego może rozwinąć się zarówno płeć żeńska, jak i męska (i tu można wspomnieć, że ta „kresa” między jądrami to pamiątka po tym, że każdy facet miał kiedyś „szparkę” ;)).
    I teraz przechodzimy do tego nieszczęsnego Y. Bo sam w sobie nie jest on istotny, ale jedynie gen, który się na nim znajduje. Słyszałeś może o tzw. „zespole feminizujących jąder”? Na Y znajduje się gen SRY i to on determinuje, czy u kogoś rozwiną się jądra, czy nie. Jeżeli białko na nim jest nieaktywne, to u takiej osoby rozwiną się cechy fenotypowe żeńskie. I mimo że taka osoba ma XY, to ciężko o niej powiedzieć, żebyśmy faktycznie mieli do czynienia z facetem. ;) Istnieje też możliwość, że taki gen znajdzie się na chromosomie X (jeżeli crossing-over zachodzi między X i Y, i ojciec przekazuje domniemanej córce X z SRY w pakiecie, to urodzi mu się syn; bezpłodny ale wciąż syn).
    https://en.wikipedia.org/wiki/XY_gonadal_dysgenesis
    http://planettransgender.com/woman-born-with-male-chromosomes-begins-hrt-and-gives-birth/
    https://en.wikipedia.org/wiki/XX_male_syndrome
    http://images.slideplayer.com/18/6200700/slides/slide_50.jpg
    Chyba nie muszę mówić, że takie ekstremalne sytuacje zdarzają się nadzwyczaj rzadko — ale jednak się zdarzają.
    Właściwie nie piszę o tym, żeby ci w jakiś sposób dowalić, tylko uważam, że to dość ciekawy temat i warto go poruszyć pod takim postem. :)

    Pozdrawiam i nie wiem, za jaki czas przeczytasz ten komentarz — mam nadzieję, że będzie to dobry czas, kiedy wszystko sobie unormujesz, znajdziesz ciepły kąt, usiądziesz na spokojnie, z piwem albo ulubioną herbatą. Walcz i nie poddawaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za więcej info :) Takie komentarze jak najbardziej są mile widziane :D

      Z tą automatyczną płcią chodziło mi o to, że jeśli organizm nie dostanie w odpowiednim momencie sygnału "to jednak ma być chłopak", to pójdzie w stronę żeńską. Ale nie znam się na tym szczegółowo, dlatego cieszy mnie Twój komentarz :)

      Usuń
    2. O, nie sądziłem, że mi odpiszesz! Miło mi w takim razie. :D

      Ja tam za specjalistę w tej kwestii się nie uważam, tylko trochę o tym wiem. W sumie to taka ciekawostka. Rzeczywiście, jest tak jak mówisz, że jeśli organizm nie dostanie takiej informacji, to jest dziewczynka (jakoś natura musiała sobie poradzić). Aczkolwiek w szkole się często powtarza, zresztą nie tylko w szkole, że każdy chłopak był kiedyś dziewczynką, a to przecież nieprawda i jestem trochę uprzedzony do takiego stwierdzenia. Teraz myślę, że w sumie nic takiego nie napisałeś, a dla mnie to tak musiało zabrzmieć. Nie wiem czemu. :D Ale takie tematy są zawsze ciekawe do rozmowy. Tych płciowych "kombinacji" jest co prawda trochę więcej. :P Temat rzeka...

      Usuń

Ze względu na zamknięcie bloga komentarze dostępne wyłącznie dla autora i moderatorów.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.